reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A miałaś łyżeczkowanie?
Moja lekarka chciała uniknąć zabiegu inwazyjnego, dostałam tabletki i też poszło szybko.
Niee, nie mialam, tez dostalam tabletki i poszlo szybko. Na szczescie oczyscilo sie dobrze wszystko, ale moj lekarz nie chcial zeby to bylo w domu i potem mu za to podziekowalam. Tak cala ta traume zostawilam w szpitalu;)
 
reklama
Na skali stresujących sytuacji moment gdy dowiedziałam się, że ciąża nie rozwija się prawidłowo i czeka mnie poronienie to był szczyt. Nigdy wcześniej i później nie czulam się tak jak wtedy. Jakby ktoś zamknął mnie w bańce. Słuchałam lekarza, mówiłam, że rozumiem ale wszystko działo się jakby obok. Nie uroniłam w gabinecie pół łzy. Nie byłam w stanie. Straszne uczucie. Nie było ze mną męża na wizycie, bo nie mógł wejść w związku z pandemią. Wyszłam z gabinetu, wsiadlam do auta, spojrzałam na męża i jakby czas znów ruszył. Wyłam jak zranione zwierzę. Nawet teraz gdy to pisze ciurkiem lecą łzy. Ten ból nigdy nie mija.
Bardzo mi przykro, że tak wiele z nas musi przez to przejść.
Ale dość smęcenia :) na końcu tej drogi czeka na każda z nas szczescie! Większości się uda i urodzą piękne dzieciaczki, niektóre z dziewczyn zdecydują się na adopcję a inne spełnia się w jeszcze inny sposob.
Mój mąż na szczęście był ze mną w gabinecie i całe szczęście bo ja się zalałam łzami, nie byłam w stanie zapamiętać nic co mi mówiła lekarka. Miałam iść od razu do innego lekarza na potwierdzenie zatrzymania akcji serca. Zaprowadził mnie pod gabinet, lekarz robił usg, potwierdził brak akcji serca a ja cały czas płakałam.... powiedział tylko i to pamiętam "Dlaczego tak się stało? Na to pytanie nie ma odpowiedzi".

Życzę z całego serca każdej z Was żebyśmy tego nie musiały przechodzić. Lepiej nie zajść i rozczarować się na becie lub teście..
 
Niee, nie mialam, tez dostalam tabletki i poszlo szybko. Na szczescie oczyscilo sie dobrze wszystko, ale moj lekarz nie chcial zeby to bylo w domu i potem mu za to podziekowalam. Tak cala ta traume zostawilam w szpitalu;)
A to się zgadza. Wiem, że to co teraz napisze nie jest na miejscu ale u mnie jak się zaczęło a siedziałam na kanapie, to nie wiedziałam czy prać kanapę, czy ogarniać siebie czy co robić... byłam sama w domu. Ale ogarnęłam się i teraz nawet w taki sposób potrafię o tym napisać.
 
Mój mąż na szczęście był ze mną w gabinecie i całe szczęście bo ja się zalałam łzami, nie byłam w stanie zapamiętać nic co mi mówiła lekarka. Miałam iść od razu do innego lekarza na potwierdzenie zatrzymania akcji serca. Zaprowadził mnie pod gabinet, lekarz robił usg, potwierdził brak akcji serca a ja cały czas płakałam.... powiedział tylko i to pamiętam "Dlaczego tak się stało? Na to pytanie nie ma odpowiedzi".

Życzę z całego serca każdej z Was żebyśmy tego nie musiały przechodzić. Lepiej nie zajść i rozczarować się na becie lub teście..
No tak to prawda… ale wlasnie negatywny test lub beta od razu przekresla wszystkie szanse…. A z drugiej strony tez nie chcialabym przechodzic tego po raz kolejny. I tak jak @Pati32 nikomu nie zycze zeby musial przez to przejsc nigdy w zyciu..
 
Witam wszystkie Staraczki ;) . Wcześniej byłam na grupie inseminacja ale zaczynam czytać Wasze historie. Dziś byłam na wizycie w klinice. Miałam rozpocząć procedurę in-vito. Ale mam dużą torbiel i muszę odczekać miesiąc ;( dowiedziałam się że za miesiąc zacznę krótki protokół . Niepłodność idiopatyczna ;(
 
Witam wszystkie Staraczki ;) . Wcześniej byłam na grupie inseminacja ale zaczynam czytać Wasze historie. Dziś byłam na wizycie w klinice. Miałam rozpocząć procedurę in-vito. Ale mam dużą torbiel i muszę odczekać miesiąc ;( dowiedziałam się że za miesiąc zacznę krótki protokół . Niepłodność idiopatyczna ;(
Powodzenia! 🥰
 
Mój mąż na szczęście był ze mną w gabinecie i całe szczęście bo ja się zalałam łzami, nie byłam w stanie zapamiętać nic co mi mówiła lekarka. Miałam iść od razu do innego lekarza na potwierdzenie zatrzymania akcji serca. Zaprowadził mnie pod gabinet, lekarz robił usg, potwierdził brak akcji serca a ja cały czas płakałam.... powiedział tylko i to pamiętam "Dlaczego tak się stało? Na to pytanie nie ma odpowiedzi".

Życzę z całego serca każdej z Was żebyśmy tego nie musiały przechodzić. Lepiej nie zajść i rozczarować się na becie lub teście..
Też niestety byłam w tym gabinecie na potwierdzenie, że nie ma serduszka. Ja też czułam jakby to działo się obok mnie. Smutne jest to, że większość z nas ma takie doświadczenia.
 
Witam wszystkie Staraczki ;) . Wcześniej byłam na grupie inseminacja ale zaczynam czytać Wasze historie. Dziś byłam na wizycie w klinice. Miałam rozpocząć procedurę in-vito. Ale mam dużą torbiel i muszę odczekać miesiąc ;( dowiedziałam się że za miesiąc zacznę krótki protokół . Niepłodność idiopatyczna ;(
Trzymam kciuki, zeby byla to dla Ciebie latwa i przyjemna droga i zeby zakonczyla sie szybko urodzeniem zdrowego dziecka ;)
 
reklama
Do góry