reklama
martka273
Fanka BB :)
gotadora mi zwykły gin w poradni na NFZ powiedziała,że luteina dla ciężarnych jest refundowana do 15 tc, i należy ci się to jak psu micha!dostałam recepte na 7 opakowań :-)
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Sylwia ja jeszcze NIGDY nie zapłaciłam za luteinę za zniżką, zawsze 100% , moje jedno wyjście do apteki po luteiny to był koszt ok 400 zl
ps. jestem zatrudniona i płacę zus
A czy Twój lekarz ma podpisaną umowę z NFZ? Czy mają eWusia w klinice?
To zasadnicza różnica. Nie wiem czy wiesz co się dzieje w nfz. Pamiętasz może aferę pieczątkową "refundacja do decyzji NFZ"? Lekarz wtedy wygrali i ustawa nie weszła. Jednak rząd jest cwany i NFZ z końcem czerwca 2012r zerwał z wszystkimi lekarzami na recepty refundowane. Przyszły nowe umowy, które zrzucały na lekarzy odpowiedzialność za wypisanie recepty refundowanej osobie nieubezpieczonej. Nawet sobie nie wyobrażasz ilu lekarzy nie podpisało wtedy nowej umowy, ja też. Jednak to kwestia czasu, ja muszę wypisywać antybiotyki pacjentom i musiałam podpisać umowę. Kiedyś refundacja osobie nieuprawnionej spadała na barki NFZ, teraz przerzucone jest to na nas. Kara za złą receptę wynoszą od 7 tys wzwyż + zwrot refundacji. I nie tylko wypisanie recepty z refundacją osobie nieubezpieczonej jest karane, ale wszystko. Wystarczy, że zapomnisz oprócz peselu na recepcie dla dziecka podać wieku - już jest kara. Dużo moich znajomych ma już problemy z karami z nfz. To jest paranoja, bo w prywatnych ośrodkach nie ma zapewnionego dostępu do rejestru osób ubezpieczonych. Dlatego większość nawet jak ma umowę z NFZ to wypisuje na 100%, powód prosty - każdy boi się kar. A rząd szuka pieniędzy u wszystkich. Ale już o tym w telewizji się nie mówi.
To masz z farmindexu
Stany niedoboru endogennego progesteronu (zaburzenia cyklu miesiączkowego, bolesne miesiączkowanie, zespół napięcia przedmiesiączkowego). Niewydolność fazy lutealnej okresu przedmenopauzalnego. Dopochwowo 25-50 mg 2 ×/d w 2. fazie cyklu miesiączkowego (naturalnego lub odtworzonego) przez 10-12 dni. W zaburzeniach cyklu miesiączkowego, bolesnym miesiączkowaniu, zespole napięcia przedmiesiączkowego leczenie progesteronem kontynuuje się przez 3-6 kolejnych cykli. W niewydolności fazy lutealnej okresu przedmenopauzalnego leczenie progesteronem należy prowadzić do wystąpienia menopauzy.
Endometrioza. 50-100 mg 2 ×/d w terapii ciągłej przez 6 mies.
W programach zapłodnienia in vitro. 150-200 mg 2 ×/d. Suplementację progesteronu kontynuuje się w pełnej dawce nieprzerwanie do 77. dnia po transferze zarodka. Zakończenie terapii powinno następować poprzez stopniową redukcję dawki.
Poronienia nawykowe i zagrażające na tle niedoboru progesteronu, w cyklach bezowulacyjnych i indukowanych. 50-150 mg 2 ×/d. W przypadku poronień nawykowych suplementację progesteronu należy rozpocząć w cyklu, w którym planowane jest zajście w ciążę. Należy ją kontynuować nieprzerwanie do ok. 18.-20. tyg. ciąży.
Hormonalna terapia zastępcza. W skojarzeniu z estrogenami 25-50 mg 2 ×/d w terapii sekwencyjnej w 15.-25. dnia cyklu lub w terapii ciągłej codziennie.
Próba progesteronowa we wtórnym braku miesiączki. 50 mg 2 ×/d przez 5-7 dni. Krwawienie powinno wystąpić w ciągu 7-10 dni od zaprzestania podawania progesteronu.
Leczenie czynnościowych krwawień z dróg rodnych. 50 mg 2 ×/d przez 5-7 dni, następnie 25-50 mg 2 ×/d w 15.-25. dniu cyklu przez 2-3 mies.
W tych schorzeniach należy ci się refundacja, ale zależy czy lekarz ma podpisaną umowę, korzysta z niej i czy ma dostęp do rejestru.
dziękuje Sylwia, teraz czasu i tak się nie zwróci, ale dobrze wiedzieć. W Invimedzie lek przeciwzakrzepowy był ze zniżką, więc domyślam się,że dr ma umowę. W Invicta robi się badania na NFZ, niektóre udało mi się zrobić, działa tam też ten system internetowy, wiec umowę mają. Mój dr prowadzący również ma umowę, czyli nic nie rozumiem, dlaczego wypisują jak wypisują. Na szczęście już nie muszę nic brać.
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Gotadora jasne, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Najważniejsze, że już nie musisz brać luteiny i wszystko przebiega tak jak powinno być.
A doktorek pewnie nie chciał sprawdzić w eWusiu i stąd recepta na 100%, albo przez przypadek wypisał Ci clexane na zniżkę . Kto ich tam wie
A doktorek pewnie nie chciał sprawdzić w eWusiu i stąd recepta na 100%, albo przez przypadek wypisał Ci clexane na zniżkę . Kto ich tam wie
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Właśnie tak do mnie dotarł jeden fakt. Umowy stare na recepty obowiązywały do 30 czerwca 2012r. Okres między 1 lipca 2012 a 31 grudnia 2012 był okresem przejściowym. Lekarze podpisali nowe umowy ale nie istniał ewuś - bo został wprowadzony 1 stycznia 2013. W tym okresie novum też wypisywało recepty na 100%, nawet informacja była w rejestracji wywieszona.
W tym okresie i ja miałam leki na 100% mimo że miałam wydruk przelewu na zus. Ale ja w tym okresie miałam leki, które nie byly refundowane w moim przypadku. Miałam lutinusa przy pierwszej próbie - a on nie ma refundacji. Encorton nie jest refundowany przez NFZ przy in vitro , tylko w chorobach nowotworowych, etc. Tak samo siofor, do dzisiaj mam 100% płatności za niego, bo lek jest refundowany w przypadku cukrzycy, ale nie w przypadku insulinoporności.
To wszystko bardzo pogmatwane jest. Cóż... NFZ to chory system i tyle.
A zmieniając temat. Normalnie zaczynam w portki robić. Nie wiem, ale im bliżej transferu tym mam więcej przemyśleń i obaw. Zaczynam nawet snuć czy nie lepiej adoptować zarodek bądź komórkę jajową. Kurde, dużo pracuję ale i tak mam za dużo czasu na przemyślenia.
W tym okresie i ja miałam leki na 100% mimo że miałam wydruk przelewu na zus. Ale ja w tym okresie miałam leki, które nie byly refundowane w moim przypadku. Miałam lutinusa przy pierwszej próbie - a on nie ma refundacji. Encorton nie jest refundowany przez NFZ przy in vitro , tylko w chorobach nowotworowych, etc. Tak samo siofor, do dzisiaj mam 100% płatności za niego, bo lek jest refundowany w przypadku cukrzycy, ale nie w przypadku insulinoporności.
To wszystko bardzo pogmatwane jest. Cóż... NFZ to chory system i tyle.
A zmieniając temat. Normalnie zaczynam w portki robić. Nie wiem, ale im bliżej transferu tym mam więcej przemyśleń i obaw. Zaczynam nawet snuć czy nie lepiej adoptować zarodek bądź komórkę jajową. Kurde, dużo pracuję ale i tak mam za dużo czasu na przemyślenia.
Sylwia to normalne,że im bliżej transferu tym więcej szalonych myśli w głowie. Ale ja wiem,że jakoś można je odpędzić,uspokoić, mi się to udało przed ostatnim transferem, byłam spokojna, wierzyłam że się uda. Spróbuj i Ty uwierzyć, przecież nawet Twój organizm wysyła Ci sygnały,że jest bardziej przygotowany na przyjęcie maluszka - ja wierzę,że to będzie szczęśliwy raz
reklama
Sylwia1985
Mamusia Sierściuszka
Gotadora i ja bardzo chciałabym uwierzyć, ale najzwyczajniej boję się rozczarowania i bólu jeżeli będzie znów klapa. Chciałabym nie myśleć o tym wszystkim, wyłączyć się tak jak radził mi mój mąż. Żyć tak, jakby transferu, in vitro i całego tego galimatiasu nie było. Zapomnieć... łatwo powiedzieć, trudniej wdrożyć w życie.
Życie jest zbyt skomplikowane....dobrze, że chociaż wiosna jest, to i nastrój jakiś lepszy :-)
Życie jest zbyt skomplikowane....dobrze, że chociaż wiosna jest, to i nastrój jakiś lepszy :-)
Podziel się: