Ratunku Kochane! Wczoraj miałam stresujacy dzień, a właściwie to weekend.. mąż na sor z podejrzeniem udaru, a chłopak ma dopiero 29l.
od piątku miał jakieś przeziębienie i kazałam iść do lekarza to nie, weź zaciągnij chłopa do lekarza..
na szczęście okazało się wczoraj, że to porażenie nerwu twarzowego i po lekach się cofnie... ale alee..przy tym wszystkim chyba mnie gdzieś owiało, boli mnie prawa strona szyi i cały prawy bark, w nocy ledwo spałam.. nie mogę żadnych leków i maści przecież w ciąży.. znacie jakiś domowy sposób jak sobie pomóc z takim bólem?☹