reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Moja beta z dzis pokazała spadek z 76 na 37 co mnie już cieszy bo i tak wiadomo było jak się to skończy.Jutro jeszcze mam iść na usg i dziś mialam zrobiony zastrzyk na przeciwciała bo mam grupę B-
 
reklama
No a nie zlecili zadnych badan, co mówią o tym nalocie, nie masz innych objawow ktore by mogly swiadczyc o jakiks zapalenii bakteryjnym czy cos?
Anjesli chodzi o drugie to mysle ze duzo lezy w osychice i jesli sie w to wierzy to warto iść, wszystkiego warto sprobowac co nie zaszkodzi, a może pomoc:)
Ja sie zastanawiałam nad inna rzecza nad akupunktura w zasadzie ciągle sie zastanawiam... sa specjalne ukłucia na plodnosc.. Czytałam ze sa tez specjalnie przed in vitro przed punkcja lub transferem
Nie słyszałam o tych ukłuciach ale jeśli komuś by pomogło to już wszystkiego jestem w stanie spróbować.
Czytałam że na śluz mają wpływ hormony, ale ja mam hormony ok.
W biocenozie pochwy wychodzą mi flora bakteryjną: + oraz nabłonki dość liczne.
 
U mnie wykryli zapalenie endo. Ale ja nie mialam zadnych objawow i wynik byl dla mnie zaskoczeniem. Co mi sie na pewno poprawilo po antybiotykach to mam wiecej sluzu tego owulacyjnego i ladniejsze endo. Ale nie uwazalam tego przed badaniem jako problemu, ktory to badanie rozwiaze. Myslalam, ze tak jest po leczeniu in vitro..
Nie słyszałam o tym, ze histeroskopia tylko na poczatku cyklu. U mnie tez szukali czy nie mam zrostow ale lekarz uznal, ze oba badania trzeba wykonac i mam je zrobic rownoczesnie po owulacji.
Hej. Widzę że też miałaś zapalenie. Ja również. Dostałam antybiotyki i nie wiem czy to pomogło. Chętnie się dowiem jak dostaniesz wynik. Ile placilas za powtórne badanie Endo ?
 
Hej. Widzę że też miałaś zapalenie. Ja również. Dostałam antybiotyki i nie wiem czy to pomogło. Chętnie się dowiem jak dostaniesz wynik. Ile placilas za powtórne badanie Endo ?
Powinnam miec za 2 tyg wiec dam znac :) za powtorne badanie placilam 650 zl. Mi sie wydaje, ze pomoglo bo endo bylo ladniejsze w tym mcu. Ja nie odczuwalam az tak owulacji i sluzu mialam wiecej niz zwykle.
 
Ooo to ja mam pytanie 🙏 Dlaczego niektóre kliniki transferują zarodki 3 dniowe a inne tylko 5-cio? W sensie interesują mnie podstawy dla których tak jest bo w mojej tylko criotransfery ale w zasadzie nie wiem czemu tak (poza tym że wiem ze maja większa skuteczność często ale to pewnie co badania to teoria). Natomiast zastanawia mnie dlaczego tak jest właśnie a ty masz rozległa wiedzę to może skorzystam ;)
Nic tutaj nie jest proste. Są badania naukowe ( kiedyś mogą być inne) które mówią, ze blastocysty mają wyższy współczynnik implantacji. Jest takie założenie, ze wadliwy genetycznie zarodek obumrze zanim dojdzie do blastocysty. Te „wadliwe” w mniejszym stopniu nadal mogą się rozwijać. Jest to sposób na selekcje.
Z teorii to w 4 dobie życia embrionu dochodzi do powstania genomu zarodka. Do 4 doby zarodek ma miks genów rodziców a nie jakby swój własny.
Jednak są przeciwnicy hodowli do blastocysty podają najnowsze badania ( ta Saną grupa badaczy co nie wierzy w PGS) ze to ogranicza szanse zajście w ciąże. Twierdzą, ze są zarodki które mogłyby się rozwinąć w macicy. W szczególności gdy mamy starsze kobiety bo tam zarodki są słabe. Są badania które nawzajem się wykluczają. Metoda in vivo mózgi, ze zarodki hodowane w ciele kobiety maja mniej wad genetycznych. Obecnie zrobiono podobne badania na myszach i wyszło odwrotnie… dłuższa hodowla na szkle nie zwiększa wad genetycznych.
Moim prywatnym zdaniem, ilość hormonow jakie przyjmujemy, koszty psychiczne i finansowe jakie ponosimy za zbyt duże żeby transferowac 3 dniowe zarodki. Bo czasem wszystkie zatodki dochodzą do 3 doby, obumiera ok 60-90% z mich przed 5 doba. Ze musi być jakaś selekcja bo inaczej metoda byłaby zbyt obciążająca.. czasem selekcja jest już w 3 dibue. No, ale mrożenie i ewentualne transfery zarodków z 3 doby ( jak wyżej..). No i zarodki 3 dniowe mrożą się gorzej niż blastocysty.
 
Nic tutaj nie jest proste. Są badania naukowe ( kiedyś mogą być inne) które mówią, ze blastocysty mają wyższy współczynnik implantacji. Jest takie założenie, ze wadliwy genetycznie zarodek obumrze zanim dojdzie do blastocysty. Te „wadliwe” w mniejszym stopniu nadal mogą się rozwijać. Jest to sposób na selekcje.
Z teorii to w 4 dobie życia embrionu dochodzi do powstania genomu zarodka. Do 4 doby zarodek ma miks genów rodziców a nie jakby swój własny.
Jednak są przeciwnicy hodowli do blastocysty podają najnowsze badania ( ta Saną grupa badaczy co nie wierzy w PGS) ze to ogranicza szanse zajście w ciąże. Twierdzą, ze są zarodki które mogłyby się rozwinąć w macicy. W szczególności gdy mamy starsze kobiety bo tam zarodki są słabe. Są badania które nawzajem się wykluczają. Metoda in vivo mózgi, ze zarodki hodowane w ciele kobiety maja mniej wad genetycznych. Obecnie zrobiono podobne badania na myszach i wyszło odwrotnie… dłuższa hodowla na szkle nie zwiększa wad genetycznych.
Moim prywatnym zdaniem, ilość hormonow jakie przyjmujemy, koszty psychiczne i finansowe jakie ponosimy za zbyt duże żeby transferowac 3 dniowe zarodki. Bo czasem wszystkie zatodki dochodzą do 3 doby, obumiera ok 60-90% z mich przed 5 doba. Ze musi być jakaś selekcja bo inaczej metoda byłaby zbyt obciążająca.. czasem selekcja jest już w 3 dibue. No, ale mrożenie i ewentualne transfery zarodków z 3 doby ( jak wyżej..). No i zarodki 3 dniowe mrożą się gorzej niż blastocysty.
No widzisz a mi zamrożono 3 zarodki 3 dniowe bo doktor nienwiedziala czy dojdą do blastocysty i nie chciała ryzykowac ze zostanę bez zarodków a wlasnie w macicy rozwijają się lepiej. Trzy pozostałe zarodki rozwijały się daje. Jedna padła a dwie piękne blastki zostały. Teraz się zastanawiam czy taka 3 dniowa przyjac czy najpierw wziąć druga blastke (jedna była biochem) czy np trzydniowka chorować po odmrożeniu na szkle do 5 doby i podać dopiero.
 
reklama
Do góry