reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Wiesz kochana kiedyś byłam w Twojej sytuacji. Pamiętam tu na forum byla mamuśka. Miała 2 dzieci i starała się o 3. Nie był to wątek ivf. Zwykła ciąża. I tak czytałam jej wpisy pełne bólu że się ciagle nie udaje i tak sobie myślałam: co ona ma za problem. Ma 2 zdrowych fajowych dzieci i narzeka. Powiem Ci ze dzisiaj chętnie bym ją przeprosiła za te moje myśli. Sama jestem w takiej sytuacji teraz i wiem jak to boli. Chyba bardziej niż nie mieć wcale. Mam już tak serdecznie dość że trudno to opisać. Od 10 lat każdy pieniądz idzie na ivf. Chciałabym moc sobie coś kupić, wysłać dzieci na kolonie i moc nie patrzeć na ciężarne czując się jak zbity pies, który jest do niczego.
Wlasnie o tym samym post wyżej napisałam.
Walka o kazde dziecko jest ciezka i trudna jeśli się ciągle nie udaje 🙁
Trzymaj się jakoś. Masz jeszcze zarodki wiec walka trwa 💪
 
reklama
Hu***o. Pierwszy raz po 9 latach coś się ruszyło. Dobrze ze sie nie nastawiałam. Jakoś trudno było w to uwierzyć. Ja po prostu nie mam szczęścia. Najgorsze że muszę teraz w pracy siedzieć i się uśmiechać. 😭
Przykro mi 😞 Niestety po tej drugiej bhcg już bylo widać ze coś może być byc nie tak.. Ile lat mają Twoje córeczki? Byłaś tu na wątku już jak się o nie starałaś? Ja po nieudanych transferach albo poronieniu pierwsze co potrzebowałam to przytulić mojego syna i tylko to przynosiło ulgę...
 
Wychodzę z założenia, że trzeba chwytać się wszystkich opcji jakie są, pamiętam tylko, że przy iui pytałam czy może właśnie tak da się powiększyć liczebność i usłyszałam chyba to samo co Ty [emoji6]

2x ciąża naturalna [emoji87] wow!!!

Niestety obie ciąże sie nie utrzymały. Od ponad roku nie możemy zajść w kolejna, a łącznie to już trwa ponad 3 lata. Także najwyższy czas na powodzenie in vitro [emoji3590]
 
Przykro mi 😞 Niestety po tej drugiej bhcg już bylo widać ze coś może być byc nie tak.. Ile lat mają Twoje córeczki? Byłaś tu na wątku już jak się o nie starałaś? Ja po nieudanych transferach albo poronieniu pierwsze co potrzebowałam to przytulić mojego syna i tylko to przynosiło ulgę...
Byłam kochana na tym forum jak ty z Maksiem w ciąży chodziłaś. Pamiętam Cie z tamtych czasów. Moje gwiazdy maja prawie 9 lat.
 
Wiesz kochana kiedyś byłam w Twojej sytuacji. Pamiętam tu na forum byla mamuśka. Miała 2 dzieci i starała się o 3. Nie był to wątek ivf. Zwykła ciąża. I tak czytałam jej wpisy pełne bólu że się ciagle nie udaje i tak sobie myślałam: co ona ma za problem. Ma 2 zdrowych fajowych dzieci i narzeka. Powiem Ci ze dzisiaj chętnie bym ją przeprosiła za te moje myśli. Sama jestem w takiej sytuacji teraz i wiem jak to boli. Chyba bardziej niż nie mieć wcale. Mam już tak serdecznie dość że trudno to opisać. Od 10 lat każdy pieniądz idzie na ivf. Chciałabym moc sobie coś kupić, wysłać dzieci na kolonie i moc nie patrzeć na ciężarne czując się jak zbity pies, który jest do niczego.
Rozumiem doskonale, bardzo przeżywałam moją wtórną niepłodność.
Dużo tych transferów za wami, powinno już coś zaskoczyć zwłaszcza że pierwsze podejscie udane.
 
Wiesz kochana kiedyś byłam w Twojej sytuacji. Pamiętam tu na forum byla mamuśka. Miała 2 dzieci i starała się o 3. Nie był to wątek ivf. Zwykła ciąża. I tak czytałam jej wpisy pełne bólu że się ciagle nie udaje i tak sobie myślałam: co ona ma za problem. Ma 2 zdrowych fajowych dzieci i narzeka. Powiem Ci ze dzisiaj chętnie bym ją przeprosiła za te moje myśli. Sama jestem w takiej sytuacji teraz i wiem jak to boli. Chyba bardziej niż nie mieć wcale. Mam już tak serdecznie dość że trudno to opisać. Od 10 lat każdy pieniądz idzie na ivf. Chciałabym moc sobie coś kupić, wysłać dzieci na kolonie i moc nie patrzeć na ciężarne czując się jak zbity pies, który jest do niczego.
Nie chodziło mi o to że teraz mniej boli, albo wcale...
Każda porażka boli... Każdy nieudany transfer boli.. Chodziło mi o to że ty się starasz o rodzeństwo dla swoich dzieci... Ja się staram dopiero o pierwsze dziecko... I po prostu wiem co czujesz
 
Strasznie mi przykro 😥 , spróbujecie jeszcze ??? mam nadzieję że sie nie poddacie
Kuwaaaa, nieeee😥😥😥. Strasznie mi przykro 😥. Zabrakło mi słów 😥
Kurcze z trzech zarodków beta nawet nie drgnęła:( odpocznij i nie poddawaj się.
emoji45.png
emoji174.png

Nie ma sprawiedliwości...
Ściskam Cię mocno,.
:(
Mam nadzieję, że jeszcze spróbujesz, zasługujesz, żeby się udało.
Strasznie mi przykro, przytulam Cię mocno i wierzę, że się nie poddasz w walce o szczęście ♥️
Wiem jak to boli miesiąc temu też to przechodziłam . Bardzo mi przykro . A który to Twój transfer Kochana ? Macie już jakieś dzieciątko ?
Bardzo bardzo mi przykro, przytulam 😞
@Justi92 kciuki za piękne serduszko ❤️
@Riddikulus , @mona993 dzis będziemy świętować, bo bety będą ogromne 💪💪💪
@KarolaJ powodzenia 😊

dzień dobry ❤️ dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia
Dobrze wiedzieć, że nie przechodzi się tego samemu :*
dzieci nie mamy, 5 transfer, 3 procedury, słabe zarodki - ani jeden z 3 nie zaimplantować się.
Nie wiem co jest nie tak. Poza genetycznym badaniem zarodków mamy wszystko zrobione.
Sprawdzę dziś jakie są te leukocyty i wyśle wynik do Pasnika żeby sie wypowiedział.
Do klinik juz straciłam zaufanie i nie wiem czy nie moment na granice.
Po każdej procedurze czuje nie jak worek treningowy i to przegrany.
Zaczynam myśleć ze skoro natura mówi nie, to może trzeba posłuchać?

nie wiem czy sprobujemy,
nie wiem czy badać zarodki czy nie, którą klinikę i lekarza wybrać.
Dlaczego nikt nas nie leczy szeroko tylko o wszystko trzeba dbac samemu. I jeszcze prosić się o diagnostykę za miliony.
wczoraj rozmawiałam z koleżanka - była przerażona jaka mam wiedzę w temacie.
po co mam ją ja, skoro tyle kasy idzie do kieszeni lekarzy? za co?
naprawde nie wiem co dalej

sciskam Was

OGROMNE kciuki za dzisiejsze Wasze wizyty/bety NIECH SIĘ UDA!
 
reklama
dzień dobry ❤️ dziękuję Wam za wszystkie słowa wsparcia
Dobrze wiedzieć, że nie przechodzi się tego samemu :*
dzieci nie mamy, 5 transfer, 3 procedury, słabe zarodki - ani jeden z 3 nie zaimplantować się.
Nie wiem co jest nie tak. Poza genetycznym badaniem zarodków mamy wszystko zrobione.
Sprawdzę dziś jakie są te leukocyty i wyśle wynik do Pasnika żeby sie wypowiedział.
Do klinik juz straciłam zaufanie i nie wiem czy nie moment na granice.
Po każdej procedurze czuje nie jak worek treningowy i to przegrany.
Zaczynam myśleć ze skoro natura mówi nie, to może trzeba posłuchać?

nie wiem czy sprobujemy,
nie wiem czy badan zarodki czy nie, która kliniki i lekarz wybrać.
Dlaczego nikt nas nie leczy szeroko tylko o wszystko trzeba dbac samemu. I jeszcze prosić nie o diagnostykę za miliony.
wczoraj rozmawiałam z koleżanka - była przerażona jaka mam wiedzę w temacie.
po co mam ją ja, skoro tyle kasy idzie do kieszeni lekarzy? za co?
naprawde nie wiem co dalej

sciskam Was

OGROMNE kciuki za dzisiejsze Wasze wizyty/bety NIECH SIĘ UDA!
Bardzo rozumiem to co napisałaś o wiedzy swojej i lekarza. Mam podobne myśli.
 
Do góry