Jezu Aga, strasznie mi przykro . Nawet nie wiem co napisać . Wysyłam wirtualnie dużo siły i przytulamHej
Sory, że dopiero teraz ale po punkcji musiałam odespać a teraz siedze na nocy w pracy
Niestety u mnie porażka. 1 komórka dojrzała, ale nieprawdidłowej budowy.
Dzięki za wszystkie kciuki, wsparcie wszystko! Jesteście nieocenione
Wszystkich gorąco kibicuje !
Moja przygoda z in vitro dobiega końca. Uprzedzając pytania ja nie jestem gotowa na AZ czy komórki a chłop nie jest gotowy na adopcję. No więc sprawa jest jasna...
reklama
Riddikulus
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2017
- Postów
- 588
Dzien dobry. Miłego i owocnego dnia!
to jest ciekawe, czy chodzi o to ze naturalnie najsilniejszy plemnik zapladnia? a w ivf se lekarz wybiera? moze wiesz czy przy IMSI takie samo ryzyko?1Dokładnie, sama temat przerabiałam jak pamiętacie bo mój jest z ICSI. Klasyczne ivf ma ryzyko na poziomie starań naturalnych natomiast przy ICSI wzrasta do około 5% przy czym ewentualne wady mogą ujawnić się z wiekiem. Mój konkretny przypadek zapłodnienia ICSI i ryzyko omawiałam w klinice, z lek. prowadzącym ciąże, ba nawet pisałam do prof. Szamotowicza i wszyscy mówili to samo, że ryzyko około 5%. Wiadomo strach jest, ale dziecko już jest i moją rolą jest zadbać o niego.
HejDzien dobry. Miłego i owocnego dnia!
Jak twój progesteron i rozmowa z lekarzem?
Wzięłaś więcej tabletek?
Justi92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2019
- Postów
- 1 263
11dptKtóry masz dzień po? Mnie też tak ciągnął i nie jest żadne po ptakach przestań
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Kurcze widać że coś z tymi komórkami jest nie tak, trudna sytuacja. Odpocznij, może kiedyś zmienisz zdanie co do adopcji komórki.Hej
Sory, że dopiero teraz ale po punkcji musiałam odespać a teraz siedze na nocy w pracy
Niestety u mnie porażka. 1 komórka dojrzała, ale nieprawdidłowej budowy.
Dzięki za wszystkie kciuki, wsparcie wszystko! Jesteście nieocenione
Wszystkich gorąco kibicuje !
Moja przygoda z in vitro dobiega końca. Uprzedzając pytania ja nie jestem gotowa na AZ czy komórki a chłop nie jest gotowy na adopcję. No więc sprawa jest jasna...
Bardzo ci współczuję, bo kurczę pokladasz nadzieję w lekarzu a wychodzi na to że na nikt się tobą nie przejmuje.Dziewczyny, jestem podczas pierwszej stymulacji do ivf. Jest bardzo słabo. 6 DC estradiol raptem 240, a widzę, że wy macie na tysiące może będzie max 4 pęcherzyki nie wiem, czy jest sens podchodzić do punkcji. Ze względu na przeszłość onkologiczna i ryzyko utraty macicy mam zgodę na zapłodnienie wszystkich komórek już teraz w pierwszej procedurze. I co z tego? Jak max będzie ich 4. Max. W poniedziałek na być punkcja. Juz nie mam mieć USG. Nie wiem nawet jaka wielkość pęcherzyków, bo lekarz mi nie zapisał i dopytywalam się w rejestracji to panie mi nie powiedziały. Wydaje mi się, że największy miał 16. Jestem tym wszystkim podłamana, bo amh mam 2,3. Stresuje mnie też brak kolejnego USG, bo nawet panie w rejestracji były zdziwione tym. Umówiłam sobie niby wizytę u mojego gina zwykłego, ale co mi to da. W zasadzie czuję się tak jakbym właśnie wyrzuciła mnóstwo pieniędzy w błoto. Nie mam na kolejną procedurę. W każdej chwili mogę stracić macicę. Nie mam pojęcia jak się w tym wszystkim odnaleźć. Powiedzcie coś mądrego..
Ja na Twoim miejscu odwołalabym punkcję. To jest największy koszt w całej procedurze, a piszesz że masz problem z pieniędzmi. Amh masz ładne i powinnaś spokojnie mieć ponad 10 pęcherzyków przy dobrze przeprowadzonej stymulacji.
Jeszcze gdyby ten estradiol wskazywał, że te 4 komórki są dojrzałe, to można się zastanawiać czy robić punkcje czy nie
Sama się nad tym niedawno zastanawialam, bo u mnie też pęcherzyki zastrajkowały. Lekarka na szczęście przeciągnęła stymulację i miałam wszystkie dojrzałe komórki
nieagatka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Marzec 2016
- Postów
- 18 311
Takie ciagniecia i bole to dobry znak. Mialam dwa razy.[emoji6] I mam dwie córki [emoji6]11dpt
Justi92
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Lipiec 2019
- Postów
- 1 263
W Krakowie jest Tez dobra Rajtar, przyjmuje prywatnie w klinice w Krakowie Oraz w gyncentrum w Katowicach a oprócz tego pracuje w szpitalu na Kopernika więc zabiegi i części badań robi na NFZ w szpitalu pacjentka, moja przyjaciółka do niej chodziłaJuz dwóch, którzy się mną zajmują jest niedostępnych. Moja lekarka na urlopie, a ten lekarz, który się mną miał zająć na czas nieobecności na szkoleniu w Poznaniu. Do trzeciego nikt mi iść nie kazał i chyba sama też nie chcę, nie mam już za bardzo zaufania.
Szukam nowej kliniki. Juz wiadomo, że będzie potrzebna. Rozważam albo jakaś z Krakowa albo gamete z Katowic (ale tam mam dużo dalej). Polećcie mi dobre kliniki, proszę.
reklama
Podziel się: