No serio, nic. Raz czułam brzuch ale także może od żarcia@Wesoła_Aga to dobrze - znaczy że jajca pracują i będzie dużo pęcherzyków
@fredka84 a tak poważniej serio nie odczuwasz żadnego dyskomfortu po accofilu? Ja już skończyłam 4 ampulke i po każdej dawce czuje się na drugi dzień coraz gorzej, zawroty głowy, ból ( jakbym miała kaca po niezłej imprezie) i ogólne osłabienie. Biorę 1/2 ampulki co 2 dni.
reklama
laChance
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Styczeń 2021
- Postów
- 804
A dlaczego nacczo? Co oni ci badają?U mnie zawsze jest malutko
One imprezują do piosenki "przez twe oczy zielone oszalałem"
A ja sama oszaleje i jeszcze na głodówie od rana bo na krew ide. Mogę żyć bez seksu, treningów, wakacji ale nie bez mojego kochanego ż a r e ł k a !! To nieludzkie badać się na czczo
No właśnie ja też myślałam, że to włochate jądro i nie wiem czy to przez brak seksu czy jestem tak pokręcona jak wyZanim otworzyłam zdjęcie to myślałam że to gigantyczne włochate jądro
Mimi94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Październik 2019
- Postów
- 6 191
Pewnie morfologie do znieczulenia.
A dlaczego nacczo? Co oni ci badają?
Ostatnia edycja:
margaretka89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Luty 2020
- Postów
- 2 759
Kochane, ja z kolejnym pytaniem. Czy przed podejściem do stymulacji na in vitro któraś z Was się szczepila na covid? Jak długo przed rozpoczęciem procedury?
Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 349
Co nas nie zabije - to nas wzmocni (podobno [emoji6]).Wiesz, kochana może pierwsza procedura, ale też po pupie dostałaś ;(. Tyle poronień ;(
Wiesz, każda z nas ma swoje granice. Ja po 4 poronieniu naturalnej ciąży powiedziałam, że koniec naturalnych starań bo nie chcialam po raz kolejny przez to przechodzić. I te pozytywne testy już mnie nawet nie cieszyły tylko od razu miałam jeden finał w głowie. Nie brałam wtedy pod uwagę, że po in vitro scenariusz może się powtórzyć.
wiem kochana co czujesz ja w 3 ciazy jak od poczatku bylo zle i opoxnione wszystko i wolna akcja serca to juz chcialsm jak najszybciej poronic bo wiedzialam ze nic dobrego z tej ciazy nie bedzie czuje to samo co Ty. po pierwszym poronieniu to plakalam a po 3 to juz znieczulica. jedynie siebie mi bylo szkoda ze znow szpital. oby nam sie udalo, tegk nam zycze zeby bylo jeszcze dobrze:*Co nas nie zabije - to nas wzmocni (podobno [emoji6]).
Wiesz, każda z nas ma swoje granice. Ja po 4 poronieniu naturalnej ciąży powiedziałam, że koniec naturalnych starań bo nie chcialam po raz kolejny przez to przechodzić. I te pozytywne testy już mnie nawet nie cieszyły tylko od razu miałam jeden finał w głowie. Nie brałam wtedy pod uwagę, że po in vitro scenariusz może się powtórzyć.
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Fredzia jest ok jak na 10 dpt 3 dniowych super że jest nadzieja
Evela.6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Listopad 2019
- Postów
- 6 349
Miałam bardzo podobnie. Z każdą kolejną ciąża idąc do lekarza na usg nie wyobrażałam sobie nawet innego scenariusza i wszystko mi mówiło, że będzie źle.wiem kochana co czujesz ja w 3 ciazy jak od poczatku bylo zle i opoxnione wszystko i wolna akcja serca to juz chcialsm jak najszybciej poronic bo wiedzialam ze nic dobrego z tej ciazy nie bedzie czuje to samo co Ty. po pierwszym poronieniu to plakalam a po 3 to juz znieczulica. jedynie siebie mi bylo szkoda ze znow szpital. oby nam sie udalo, tegk nam zycze zeby bylo jeszcze dobrze:*
I tak jak mówisz, ta 'rozpacz' po każdym poronieniu była tak jakby mniejsza. Chociaż na mnie wszystko odbijało się jakby z opóźnionym zapłonem. I ze zdwojoną siłą.
Mam nadzieję, że jak już się kiedyś uda to będę umiała myśleć inaczej. Żebyśmy mogły się tymi ciazami cieszyć [emoji110][emoji8]
reklama
Pchełka216
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Czerwiec 2020
- Postów
- 2 703
i ja tak samo miałam jak Wy. Za 3 razem byłam już wściekła po prostu bardziej niż smutna. A co do myślenia, no trudno się przestawić. Do mnie dotarło to po polowkowych że jednak jest szansa że będzie ok . wcześniej i ja i mąż podchodzilismy mega zachowawczo. Ale wiecie co ? Uda sie i Wam i to już niedlugo!Miałam bardzo podobnie. Z każdą kolejną ciąża idąc do lekarza na usg nie wyobrażałam sobie nawet innego scenariusza i wszystko mi mówiło, że będzie źle.
I tak jak mówisz, ta 'rozpacz' po każdym poronieniu była tak jakby mniejsza. Chociaż na mnie wszystko odbijało się jakby z opóźnionym zapłonem. I ze zdwojoną siłą.
Mam nadzieję, że jak już się kiedyś uda to będę umiała myśleć inaczej. Żebyśmy mogły się tymi ciazami cieszyć [emoji110][emoji8]
Podziel się: