reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

@Wesoła_Aga to dobrze - znaczy że jajca pracują i będzie dużo pęcherzyków 💪👏👏
@fredka84 a tak poważniej serio nie odczuwasz żadnego dyskomfortu po accofilu? Ja już skończyłam 4 ampulke i po każdej dawce czuje się na drugi dzień coraz gorzej, zawroty głowy, ból ( jakbym miała kaca po niezłej imprezie) i ogólne osłabienie. Biorę 1/2 ampulki co 2 dni.
No serio, nic. Raz czułam brzuch ale także może od żarcia 🤔
 
reklama
U mnie zawsze jest malutko :( :(

One imprezują do piosenki "przez twe oczy zielone oszalałem"

A ja sama oszaleje i jeszcze na głodówie od rana bo na krew ide. Mogę żyć bez seksu, treningów, wakacji ale nie bez mojego kochanego ż a r e ł k a !! :no: To nieludzkie badać się na czczo
A dlaczego nacczo? Co oni ci badają?
 
Kochane, ja z kolejnym pytaniem. Czy przed podejściem do stymulacji na in vitro któraś z Was się szczepila na covid? Jak długo przed rozpoczęciem procedury?
 
Wiesz, kochana może pierwsza procedura, ale też po pupie dostałaś ;(. Tyle poronień ;(
Co nas nie zabije - to nas wzmocni (podobno [emoji6]).
Wiesz, każda z nas ma swoje granice. Ja po 4 poronieniu naturalnej ciąży powiedziałam, że koniec naturalnych starań bo nie chcialam po raz kolejny przez to przechodzić. I te pozytywne testy już mnie nawet nie cieszyły tylko od razu miałam jeden finał w głowie. Nie brałam wtedy pod uwagę, że po in vitro scenariusz może się powtórzyć.
 
Co nas nie zabije - to nas wzmocni (podobno [emoji6]).
Wiesz, każda z nas ma swoje granice. Ja po 4 poronieniu naturalnej ciąży powiedziałam, że koniec naturalnych starań bo nie chcialam po raz kolejny przez to przechodzić. I te pozytywne testy już mnie nawet nie cieszyły tylko od razu miałam jeden finał w głowie. Nie brałam wtedy pod uwagę, że po in vitro scenariusz może się powtórzyć.
wiem kochana co czujesz:( ja w 3 ciazy jak od poczatku bylo zle i opoxnione wszystko i wolna akcja serca to juz chcialsm jak najszybciej poronic bo wiedzialam ze nic dobrego z tej ciazy nie bedzie:( czuje to samo co Ty. po pierwszym poronieniu to plakalam a po 3 to juz znieczulica. jedynie siebie mi bylo szkoda ze znow szpital. oby nam sie udalo, tegk nam zycze zeby bylo jeszcze dobrze:*
 
wiem kochana co czujesz:( ja w 3 ciazy jak od poczatku bylo zle i opoxnione wszystko i wolna akcja serca to juz chcialsm jak najszybciej poronic bo wiedzialam ze nic dobrego z tej ciazy nie bedzie:( czuje to samo co Ty. po pierwszym poronieniu to plakalam a po 3 to juz znieczulica. jedynie siebie mi bylo szkoda ze znow szpital. oby nam sie udalo, tegk nam zycze zeby bylo jeszcze dobrze:*
Miałam bardzo podobnie. Z każdą kolejną ciąża idąc do lekarza na usg nie wyobrażałam sobie nawet innego scenariusza i wszystko mi mówiło, że będzie źle.
I tak jak mówisz, ta 'rozpacz' po każdym poronieniu była tak jakby mniejsza. Chociaż na mnie wszystko odbijało się jakby z opóźnionym zapłonem. I ze zdwojoną siłą.
Mam nadzieję, że jak już się kiedyś uda to będę umiała myśleć inaczej. Żebyśmy mogły się tymi ciazami cieszyć [emoji110][emoji8]
 
reklama
Miałam bardzo podobnie. Z każdą kolejną ciąża idąc do lekarza na usg nie wyobrażałam sobie nawet innego scenariusza i wszystko mi mówiło, że będzie źle.
I tak jak mówisz, ta 'rozpacz' po każdym poronieniu była tak jakby mniejsza. Chociaż na mnie wszystko odbijało się jakby z opóźnionym zapłonem. I ze zdwojoną siłą.
Mam nadzieję, że jak już się kiedyś uda to będę umiała myśleć inaczej. Żebyśmy mogły się tymi ciazami cieszyć [emoji110][emoji8]
i ja tak samo miałam jak Wy. Za 3 razem byłam już wściekła po prostu bardziej niż smutna. A co do myślenia, no trudno się przestawić. Do mnie dotarło to po polowkowych że jednak jest szansa że będzie ok . wcześniej i ja i mąż podchodzilismy mega zachowawczo. Ale wiecie co ? Uda sie i Wam i to już niedlugo!
 
Do góry