reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Trzymajcie się kochana , strasznie smutna wiadomość. Jeśli chodzi o statystyki to ostatnio jeden z lepszych szpitalu covidowcych w Polsce podawał swoje statystyki jako najlepsze w Polsce że u nich ok 50% ludzi podłączonych do respiratora z tego wychodzi...ogólnopolskie statystyki są niższe. Będzie dobrze , musi być!
Jestesmy roztrzesieni - oni maja znajomosci, dostawal leki jakies zastrzyko za 9 tys jeden ale jak widac no to cholrestwo nic nie pomaga. satruracje mial na 70. Najgorsza jest ta bezsilnosc - nic nie mozemy zrobic. Nawet jechac do bratowej i bratanka. To takie niesprawiedliwe - znam ludzi ktorzy sie wysmiewaja, chodza bez maseczek a oni zawsze przestrzegali wszystkich zasad. On musi z tego wyjsc.
 
reklama
Ogolnie ok 25% a najlepsze szpitale sięgają nawet 50% przeżywalności po podłączeniu pod respirator to nie jest aż tak tragicznie, nie ma co podłamywac Bazylii. Źle to jeśli byłoby kilka %
yhhhh boje sie ;( Najgorzej z bratowa ona 1.04 zmienila prace. Pracowala w korpo ale juz miala dosyc i przeszla za mniejsza kase ale do ludzi ktorych dobrze znala i lepsza atmosfera. I ona tam sie zarazila. W swieta jeszcze nie miala dolegliwosci. Zaraz po swetach Łukasz im latwil szczepionki w piatek pmieli przyjechac a w srode zaddzwonili ze bratowa ma objawy. W czwartek test byl juz pozytywny, Ona nie miala goraczki tylko łydki i miesnie ja bolaly i bardzo slaba byla. Teraz jej strasznie wlosy wypadaja. Brat bardzo panikowal bo sie juz bal i za rowny tydzien ich synek w niedziel dostal goraczke ale nic sie nie dzialo. Na drugi dzienn Bartek 39, na kolejny to samo , za trzy dni zrobil sie siny i zadzwonili o pogotowie. Ciezkie zapalenie pluc. On na znak protestu nie chcial nic jesc ani pic - juz wtedy mu spychika siadla. Lekarka anestazjolog wszla do niego i zdjela ten kombinezon i go opierd i postawila na nogi. Juz wszystko zaczelo sie klarowac a tu nagle sms x 3 do Julki tesciwoej i łukasza - nie daje rady - pomocy - saturacja spadala jak spal - jak nie spal to mial na 80. Nie wyrazil zgody na respirator. Tak bylo wczoraj - dzisiaj kolejny sms o kotrym juz pisalam. Okazalo sie ze juz sam
 
45 lat - to jest tragedia - slabo sobie radzimy - teciowa to wrak czlowieka. On dzisiaj napisal sms podlaczaja mnie pod respiratow - nie pozwol mi umrzec!!! Okazalo sie ze juz sam na wlasne zyczenie kazal sie podlaczyc bo nie dawal rady - ja tez jestem zrozpaczona. Bratowa dzwoni i placze ze on musi wrocic. Sa sami w domu zamknieci - maja 10 letniego synka - maja kwarantanne. On wazy 135 kg i to przez to ze jest otyly - iinych choronb nie mial - to ta nowa muacja 0 Julka to przeszla bez wiekszych komplikacji.
Trzymajcie się, jego atutem jest wiek.
Szczepić się dziewczyny, męża swojego zapisałam na 9 maj . Dostepne są szczepionki do wyboru. Ja też dawno po szczepieniu. Właśnie sąsiadka zmarła, szczepić się nie chciała.
 
Ogolnie ok 25% a najlepsze szpitale sięgają nawet 50% przeżywalności po podłączeniu pod respirator to nie jest aż tak tragicznie, nie ma co podłamywac Bazylii. Źle to jeśli byłoby kilka %
W pl przeżywalność wynosi jakieś 30%. Teraz to już loteria. Sytuacja jest poważna, myślę @bazylia128 dobrze o tym wie. Nie znam dokładnie statystyk w zależności od grup wiekowych. Zresztą nie ma sensu teraz dyskutować, oby wyszedł z tego.
 
reklama
Trzymajcie się, jego atutem jest wiek.
Szczepić się dziewczyny, męża swojego zapisałam na 9 maj . Dostepne są szczepionki do wyboru. Ja też dawno po szczepieniu. Właśnie sąsiadka zmarła, szczepić się nie chciała.
dwie godziny po podlaczeniu respiratora Bartek zmarl !!!! Najprawdopodobniej poszedl zakrzep.
 
Do góry