reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Porozmawiałam szczerze z moim dr i doszliśmy do wniosku, że w mojej sytuacji czyli lata starań, brak wiedzy co było przeszkodą w zajściu, problemy z hormonami mogą spowodować, że nie zareaguję na leki, tylko się umęczę ja i dziecko a i tak skończy się próżnociągiem lub cc. Dziecko nie jest też małe bo w 35+3 wymiary kości i główki były na 36+4/6, waga 2915g, jest podobno dość długi sama główka miała obwód ponad 33cm więc gdzie jeszcze do 40 tc to bym tej głowy nie urodziła 😆 więc jeżeli nie zacznie się akcja to 28.04 zrobią cc to będzie 3 dni przed terminem.

Ahaa, rozumiem...
Ja też się obawiam tego wywolywania, no ale nie będę miala raczej innego wyjscia.. Oby zadziałało i mała sie wykluła szybko 🙂😘
 
reklama
Dziękuję, tylko że to chyba nie od aplikatora ale rozumiem, że takie rzeczy się zdarzają?
Dziewczyny jeszcze głupie pytanie. Mam naprawdę trudną pracę i dużo nerw, często chodzę mocno zdenerwowana albo zdołowana. Od podania blastki staram się nie denerwować, ale czas już naprawdę się nie da. Myślicie że to może zaszkodzić ? W sensie może dojść do poronienia? Macie jakieś dobre domowe sposoby na nerwy?
Stres nie jest dobry, czasami może zaszkodzić, ale to czasami.
Znam dziewczynę, która przeżyła nagłą śmierć ojca, była na depresentach, a chwilę później, okazało się, że jest w ciąży. Urodziła zdrową córkę.
Ja staram się olewać. W ciąży po prostu wychodzi mi to lepiej, niż przed nią. Głębokie oddechy i odwrócenie roku myślenia.
 
Wiadomo, że w ciąży najlepiej się mocno nie denerwować, no ale czasami tak się nie da. Nie wiem czy od silnego stresu można poronić🤷‍♀️ja miała silny stres po transferze a mimo wszystko wyszło. Z domowych sposobów można wypić melisę. Jednak najlepszym sposobem na stres jest zmienić podejście, myślenie i olać - mówiąc brzydko pewne rzeczy. Tylko od Ciebie zależy czy pozwolisz sobie na bycie pod wpływem stresu, czy nie 😉Ja też mam ostatnio różne stresujące sytuację, ale staram się szybko interweniować, zmieniać tok myślenia, bo wiem, że denerwowanie się nic nie zmieni..
Tak, racja. Dziękuję. Staram się nastrajać pozytywnie, idę do domu włączam wesołą muzykę i jakoś powoli schodzi stres ale czasem jestem bliska płaczu bądź nerwicy. L4 odpada póki co.
 
Moim zdaniem, jeśli to tylko w ten sposób wygląda, to nie masz się czym martwić. Chyba sobie podrażniłaś śluzówkę.
Ja, jak i wiele dziewczyn, przeszłyśmy krwotoki i po nich wszystko było okej, a strachu co nie miara...
Dobrze wy tu jesteście bo naprawdę nie mam się kogo poradzić i zawsze tu jest łatwiej a własnego doświadczenia zero, więc panikować będę pewno nie raz
 
Dobrze wy tu jesteście bo naprawdę nie mam się kogo poradzić i zawsze tu jest łatwiej a własnego doświadczenia zero, więc panikować będę pewno nie raz
No mi dużo dała ta grupa. Bardzo dużo. Jestem dozgonnie wdzięczna!
Dlatego staram się mimo wszystko tu wpadać i chociaż trochę "oddać" tego dobra.
Lekarz nie o wszystkim powie, nie uprzedzi i takie tam. Dzięki dziewczynom byłam przygotowana na wszystko, na tamto krwawienie również.
 
No mi dużo dała ta grupa. Bardzo dużo. Jestem dozgonnie wdzięczna!
Dlatego staram się mimo wszystko tu wpadać i chociaż trochę "oddać" tego dobra.
Lekarz nie o wszystkim powie, nie uprzedzi i takie tam. Dzięki dziewczynom byłam przygotowana na wszystko, na tamto krwawienie również.
Dzięki dziewczynom inne się uczą i wtedy mogą pomagać i podpowiadać kolejnym. Jestem pod wrażeniem tego miejsca. Tego, jak tu wszyscy pomagają. Lubię czytać o waszych sukcesach tych wielkich i tych malutkich. 🌷🌷🌷
 
Dziewczyny pomóżcie proszę bo zielona jestem.
Przy mrożonym transferze 5 dniowej blastki progesteron włącza się na 5 dni przed? Ale czy pierwszy dzień przyjmowania progesteronu to dzień 0 czy 1 bo różne są informacje w internecie i trochę zgłupiałam 🥴
Mam mieć transfer w piątek o 11:30, lekarz kazał zacząć brać proga w poniedziałek rano. Ale nie zapytalam co to znaczy rano, czy o np 5 czy o 10 🤔 Czy kilka godzin ma jakieś znaczenie??
I mam zbadać poziom proga przed suplementacją.
Czy sprawdzałyscie coś jeszcze przed mrożonym transferem na sztucznym cyklu?
 
reklama
Dziewczyny pomóżcie proszę bo zielona jestem.
Przy mrożonym transferze 5 dniowej blastki progesteron włącza się na 5 dni przed? Ale czy pierwszy dzień przyjmowania progesteronu to dzień 0 czy 1 bo różne są informacje w internecie i trochę zgłupiałam 🥴
Mam mieć transfer w piątek o 11:30, lekarz kazał zacząć brać proga w poniedziałek rano. Ale nie zapytalam co to znaczy rano, czy o np 5 czy o 10 🤔 Czy kilka godzin ma jakieś znaczenie??
I mam zbadać poziom proga przed suplementacją.
Czy sprawdzałyscie coś jeszcze przed mrożonym transferem na sztucznym cyklu?
Nie wiem czy to pomoże ale mi kazali dzien po punkcji 3 tabletki dziennie co 8 godzin, czyli dziś zaczelam o 7 rano , transfer jesli będzie 5dniowej to będzie we wtorek
 
Do góry