reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hej dziewczyny!
Jestem tu totalnie nowa, i nie wiem czy wstrzelam się nawet w dobre forum...ale pare razy przyszło mi czytać tutejsze porady, wsparcia i nie tylko, i tym razem zwracam się do was z prośbą o opinie, poradę...
Dziś rano miałam transfer mrozaczka i wlew z atosibanu. Rano czułam się bardzo dobrze, ale potem zrobiło się trochę gorzej. - aktualnie leze w lozku i mam temp 38,1 stopni. Mam tez delikatne zawroty głowy, i nieprzejednane uczucie, ze to niestety infekcja. Wszystkie wiemy w jakim okresie przyszło nam żyć, jednak boje się ni tylko covida, ale tez każdej innej choroby np grypy. Korzystam z apapu (zgodnie z zaleceniami lekarskimi), ale mam okropne przeczucie, ze wlasnie wszystko spaliło na panewce...to mój drugi transfer, nie mam ani najlepszych zarodków, ani jakoś wybitnie dużo... z reszta po tym transferze robimy z mężem przerwę, bo niestety mam również depresje, i każde niepowodzenie jest gwoździem do trumny. Miałam nadzieje, ze może jak to komuś wyrzucę, będzie mi choć troszke lżej :(

trzymajcie się
 
Hej dziewczyny!
Jestem tu totalnie nowa, i nie wiem czy wstrzelam się nawet w dobre forum...ale pare razy przyszło mi czytać tutejsze porady, wsparcia i nie tylko, i tym razem zwracam się do was z prośbą o opinie, poradę...
Dziś rano miałam transfer mrozaczka i wlew z atosibanu. Rano czułam się bardzo dobrze, ale potem zrobiło się trochę gorzej. - aktualnie leze w lozku i mam temp 38,1 stopni. Mam tez delikatne zawroty głowy, i nieprzejednane uczucie, ze to niestety infekcja. Wszystkie wiemy w jakim okresie przyszło nam żyć, jednak boje się ni tylko covida, ale tez każdej innej choroby np grypy. Korzystam z apapu (zgodnie z zaleceniami lekarskimi), ale mam okropne przeczucie, ze wlasnie wszystko spaliło na panewce...to mój drugi transfer, nie mam ani najlepszych zarodków, ani jakoś wybitnie dużo... z reszta po tym transferze robimy z mężem przerwę, bo niestety mam również depresje, i każde niepowodzenie jest gwoździem do trumny. Miałam nadzieje, ze może jak to komuś wyrzucę, będzie mi choć troszke lżej :(

trzymajcie się
Dołączaj do nas śmiało 😊
Dobrze że wzięłaś apap... Najlepiej połóż się i spróbuj to przespać... Każdy transfer to też duże napięcie, może masz podwyższoną temperaturę że stresu... Mi też się wydawało po transferze że coś mnie pobiera...
Gorące mleko z miodem mnie ratowało... Dzisiaj jeszcze nic nie może zaszkodzić zarodkowi, dopiero jutro, pojutrze będzie zaczynał się zagnieżdżać...
Jutro będzie lepiej, zobaczysz..!
 
Hej dziewczyny!
Jestem tu totalnie nowa, i nie wiem czy wstrzelam się nawet w dobre forum...ale pare razy przyszło mi czytać tutejsze porady, wsparcia i nie tylko, i tym razem zwracam się do was z prośbą o opinie, poradę...
Dziś rano miałam transfer mrozaczka i wlew z atosibanu. Rano czułam się bardzo dobrze, ale potem zrobiło się trochę gorzej. - aktualnie leze w lozku i mam temp 38,1 stopni. Mam tez delikatne zawroty głowy, i nieprzejednane uczucie, ze to niestety infekcja. Wszystkie wiemy w jakim okresie przyszło nam żyć, jednak boje się ni tylko covida, ale tez każdej innej choroby np grypy. Korzystam z apapu (zgodnie z zaleceniami lekarskimi), ale mam okropne przeczucie, ze wlasnie wszystko spaliło na panewce...to mój drugi transfer, nie mam ani najlepszych zarodków, ani jakoś wybitnie dużo... z reszta po tym transferze robimy z mężem przerwę, bo niestety mam również depresje, i każde niepowodzenie jest gwoździem do trumny. Miałam nadzieje, ze może jak to komuś wyrzucę, będzie mi choć troszke lżej :(

trzymajcie się
Cześć ❤️. Wiesz... Mi jest zawsze trochę smutno gdy pojawia się nowa kobietka na forum 😔. A to tylko dlatego, że każda nowa osoba to kolejna złamana duszyczka, która dzielnie walczy i swoje szczęście ❤️. Ja też już jestem tu za długo... I kto wie czy odejdę stąd chwaląc się zdjęciem USG czy w kaftanie prosto do psychiatryka 🤦
Jak chcesz się wygadać to pisz śmiało ❤️. Jak ja to mówię: w kupie raźniej 😊
I myślę że twója gorączką wcale nie musi oznaczać porażki. Np kiedy ktoś ma problemy immunologiczne, to tak można oszukać organizm, który zwalcza zarodka. Wtedy skupia on się na walce z chorobą a nie na zarodku.
A powiedz jaki u Was jest problem?
 
Nie... Nie rozmawiamy od wtedy kiedy Ci pisałam... ☺️
Ogólnie nastrój ok, skończyłam dzisiaj szkolenie, będę miała trochę więcej luzu. Oglądam netflixa, układam puzzle, spotykam się ze znajomymi i planuję generalny remont po rozwodzie..
To czyli na dobre już sobie to wszystko poukladałaś w głowie?
A co oglądasz? Ja z mężem dalej lecimy Narcosa a jak go nie ma to oglądam Walhalla Murders. Fajny klimatyczny serial😊
 
To czyli na dobre już sobie to wszystko poukladałaś w głowie?
A co oglądasz? Ja z mężem dalej lecimy Narcosa a jak go nie ma to oglądam Walhalla Murders. Fajny klimatyczny serial😊
Ogladam House of cards drugi raz, The crown dla odmiany, oglądałam krótki Firefly Line - taki kobiecy, Ultrafiolet na odmóżdżenie... To tyle w tej chwili...
 
reklama
Cześć ❤️. Wiesz... Mi jest zawsze trochę smutno gdy pojawia się nowa kobietka na forum 😔. A to tylko dlatego, że każda nowa osoba to kolejna złamana duszyczka, która dzielnie walczy i swoje szczęście ❤️. Ja też już jestem tu za długo... I kto wie czy odejdę stąd chwaląc się zdjęciem USG czy w kaftanie prosto do psychiatryka 🤦
Jak chcesz się wygadać to pisz śmiało ❤️. Jak ja to mówię: w kupie raźniej 😊
I myślę że twója gorączką wcale nie musi oznaczać porażki. Np kiedy ktoś ma problemy immunologiczne, to tak można oszukać organizm, który zwalcza zarodka. Wtedy skupia on się na walce z chorobą a nie na zarodku.
A powiedz jaki u Was jest problem?
Dołączaj do nas śmiało 😊
Dobrze że wzięłaś apap... Najlepiej połóż się i spróbuj to przespać... Każdy transfer to też duże napięcie, może masz podwyższoną temperaturę że stresu... Mi też się wydawało po transferze że coś mnie pobiera...
Gorące mleko z miodem mnie ratowało... Dzisiaj jeszcze nic nie może zaszkodzić zarodkowi, dopiero jutro, pojutrze będzie zaczynał się zagnieżdżać...
Jutro będzie lepiej, zobaczysz..!
Wow dziewczyny dziekuje za taka szybka odpowiedz ❤️ I za wasze krzepiące słowa. Nie nastawiam się na nic, ale mam nadzieje ze jutro faktycznie bedzie ze mna choc ciutkę lepiej ;) póki co pije dużo wody, herbatek, robie chłodne okłady, i tak jk wspomniałam jak temp przekroczyła magiczne 38 to wzięłam Apap, i oby to wystarczyło 🤷🏻‍♀️
naszym problemem jest endometrioz IV stopnia. Niecałe 1,5 roku temu miałam „gruntowna” operacje usuwania endozolzy, potem długo nie wiedziałam czemu dalej nir mogę zajść w ciąże - okazało sir ze nie pękają mi pecherzyki -.- teraz po stymulacji wrocila mi endometrioza i dzisiaj przez jelito przyklejone do macicy ciężko było zrobic mi in vitro...
mam nadzieje ze wszystkie w końcu będziemy mogły cieszyc się upragnionym zdjeciem usg :) dzięki, podnosicie na duchu :)
 
Do góry