Dziękuję, jesteście kochane
jest zdecydowanie lepiej, teraz jakbym tylko plamiła. Nadal jednak czekam, że w pozycji pionowej znowu wszystko chluśnie, bo obecny stan jest spowodowany leżeniem...
Ale obudziłam się z nadzieją bliżej nie opisaną. Nie widzę totalnie opcji, że piszę Wam, że już po wszystkim...
Zaraz jedziemy do kliniki.
Ale jestem zdecydowanie spokojniejsza, jeśli nie spokojna. Jakoś jakbym się pogodziła że wszystkim, a i tak jestem wdzięczna za to, co mogłam doświadczyć do tej pory. Dziwne to totalnie i zupełnie do mnie niepodobne.