reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Kurde powiem wam, że ta niepewność o zdrowie dziecka jest do bani, można mieć in vitro i zdrowe dziecko a można zajść naturalnie i chore. Na FB trafiłam na znajomą z którą kiedyś pracowałam, jest chyba z rocznika 80lub 82 już dokładnie nie pamiętam, 10lat temu wyszła za mąż rozwiodła się po około 2latach bo mąż ją zdradzał, związała w końcu z kimś innym i w marcu 2018 urodziła chłopca z łamliwym chromosomem X. Czemu to wszystko musi być takie trudne. Co prawda my mieliśmy więcej badań genetycznych zleconych niż robi się standardowo przy in vitro bo trafiliśmy na fajną Panią genetyk, ale strach jest mimo, że wiem że moje dziecko nie będzie miało np. łamliwego chromosomu i defektów w chromosomie X, mukowiscydozy i coś tam jeszcze.
 
Kurde powiem wam, że ta niepewność o zdrowie dziecka jest do bani, można mieć in vitro i zdrowe dziecko a można zajść naturalnie i chore. Na FB trafiłam na znajomą z którą kiedyś pracowałam, jest chyba z rocznika 80lub 82 już dokładnie nie pamiętam, 10lat temu wyszła za mąż rozwiodła się po około 2latach bo mąż ją zdradzał, związała w końcu z kimś innym i w marcu 2018 urodziła chłopca z łamliwym chromosomem X. Czemu to wszystko musi być takie trudne. Co prawda my mieliśmy więcej badań genetycznych zleconych niż robi się standardowo przy in vitro bo trafiliśmy na fajną Panią genetyk, ale strach jest mimo, że wiem że moje dziecko nie będzie miało np. łamliwego chromosomu i defektów w chromosomie X, mukowiscydozy i coś tam jeszcze.
Pozwolę sobie powiedzieć, że sama siebie nakrecasz. Jasne, że dziecko może urodzic się chore, ale może też zachorować na każdym etapie zycia. Troska o jego zdrowie jest normalna, ale zamartwianie się bezpodstawne już niekoniecznie.
Znam przypadek gdzie właśnie przez obsesyjne myślenie o tym, że dziecko może być chore, matka nie zdecydowała się na żadne szczepienie i coz - w ko Cu dziecko poszło do przedszkola i jest w domu co drugi dzień, nawet gdy jej wydaje się, że może mieć katar, bo panicznie boi się każdej choroby. O koronie nie wspomnę.
Tak więc moja droga, postaraj się o trochę spokoju i optymizmu. Rozumiem, że się martwisz, ale chyba póki co nie masz żadnych ku temu przesłanek, więc po prostu postaraj się cieszyć ta upragniona i wyczekaną ciąża.
 
Nie nic z tych rzeczy. Zestresowałam się tylko i spłakałam. A co znaczy bl2? To chyba słabo
Według info które znalazłam na forum embriologicznym Novum to najlepiej rokują blastocysty powyżej 3 AA–BB. Jednak zarodki o klasie bl1 i bl2 również mają szanse na zagnieżdżenie. Tylko w Tobie nadzieja że będziesz wierzyła w swojego kropka a jemu spodoba się nowy domek i chętnie zostanie 😘 😘 😘 ✊ ✊ ✊
 
Dziewczyny jak się maja nasze problemy do koloru lakieru na paznokciach? 🤔
Taka sytuacja: robie pazury tylko dla moich stałych klientek które lubię(lub lubiałam?😂), wiec wybrana hybryda, w instytucie zachwyt jaki piękny kolor. Po dwóch godzinach telefon, ze jednak jest za bardzo malinowy z odcieniem pomaranczu:oo2: w świetle dziennym, a ona woli odcień wiśniowy. Wiec znajduje lukę w planingu kaze przyjść, przemalowuje na wiśniowy, wiec jest spoko, to na pewno ten, piękny ☺️.
👏🏻 Dzis rano telefon ze jednak jest za mało wiśniowy:confused::dry:i ze chce przyjść przemalować :evil:
wyobrazcie sobie mojego wkur.... gdzie jeszcze po zeszłym tyg nie doszłamdo końca do siebie. Dziś niestety mam napiety planing i nie mam już czasu 🖕😂:angry::wink:
 
reklama
Pozwolę sobie powiedzieć, że sama siebie nakrecasz. Jasne, że dziecko może urodzic się chore, ale może też zachorować na każdym etapie zycia. Troska o jego zdrowie jest normalna, ale zamartwianie się bezpodstawne już niekoniecznie.
Znam przypadek gdzie właśnie przez obsesyjne myślenie o tym, że dziecko może być chore, matka nie zdecydowała się na żadne szczepienie i coz - w ko Cu dziecko poszło do przedszkola i jest w domu co drugi dzień, nawet gdy jej wydaje się, że może mieć katar, bo panicznie boi się każdej choroby. O koronie nie wspomnę.
Tak więc moja droga, postaraj się o trochę spokoju i optymizmu. Rozumiem, że się martwisz, ale chyba póki co nie masz żadnych ku temu przesłanek, więc po prostu postaraj się cieszyć ta upragniona i wyczekaną ciąża.
Masz rację, mój mąż też mówi, że teraz to już po ptakach i co ma być to będzie i wtedy będziemy decydować co dalej a jakby wiedział, że będę tak się martwić to by się nie zgodził na in vitro. Ogólnie największy problem mam z tym, że nie mieliśmy żadnej przyczyny, że nie mogę zajść naturalnie, taki mam charakter, że u mnie 2+2=4 i coś musi z czegoś wynikać a tu żadnego logicznego wyjaśnienia. Staram się grzecznie czekać do badań i mam od lekarza zakaz oglądania badań i usg 😁 bo powiedział, że sama sobie ciąży prowadzić nie będę i muszę komuś zaufać.
 
Do góry