reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Wariatko Kochana :)

to B. CIĘ TAK POTRAKTOWAŁ??????????????????????????

Ja jestem mego skromnego zdania ,że słusznie zrobiłaś-jeśli masz zaufanie do Budz...kiej to czekaj ten miesiąc,to nic w porównaniu z całymi staraniami...Oby Ci pomogła ✊ ✊ ✊
Czekam na Twoja ciąże ,jak na swoją :)
pease,love✌ jak mówił klasyk :)))))
Kiedyś chyba pisałaś, że vitrolive nie jest do cięższych przypadków, co nie? To sie u mnie potwierdziło.
Wiesz, nawet jak Budz,,,ska nie da mi ciaży, to przynajmniej będę miała pewność, ze sie chociaż mocno o to starała ❤
 
Moje urodziny 5.11.85.
Niestety nic więcej się u mnie chwilowo nie dzieje. Jeden nieudany transfer, czekam kiedy będę mogła zacząć drugą stymulację, bo nie mam już zarodków. Przynajmniej w urodziny będę mogła się napić🍷😉
Na moim przypadku widać, ze nie ma co na siłę robić stymulacji 😘 Czekanie jest ciężkie, ale czasem warto😘
 
Noooo, emocje jak na grzybobraniu 😂
Ja mieszkam na wypiździejewiu i dojeżdżam do Szczecina trochę ponad 100km. I ta nowa klinika też w Szczecinie - Bocian:). Wiesz jak mi ulżyło jak to zrobiłam??? Nawet nie sądziłam, że ten stres we mnie tak głęboko siedział. Już na pierwszej konsultacji z tym lekarzem/zjebem, gdzieś czułam, że cos jest nie tak - mój mąż od razu mówił, ze on mu nie pasuje, a ja jego i siebie na siłę przekonywałam, że nie jest źle - bo tak bardzo chciałam już zacząć. I jeszcze jak ta moja stara lekarka tak mi ze współczuciem i zrozumieniem odpisywała, to już byłam pewna, że robię wielki błąd i czas spierdzielać z tej kliniki.
Nie mów, że będzie kwarantanna:o Jesuuu, tyle planowania miałaś:o U nas coraz częściej ponad tysiąc zakażeń dziennie:(
Lekarz musi pasować, my osobiście z mężem zanim wybraliśmy lekarza też przez kilku przeszliśmy i rezygnowaliśmy z ich opieki.
 
@annemarie potrzebuje porady 😔 Ty rodziłaś naturalnie swoje bliźniaki?
Byłam dziś na USG i mała nie przybiera na wadze, przez miesiąc przybrała 200g...
Decyzja, że w poniedziałek wywołanie porodu naturalnie, lekarka stwierdziła że lepsze to bd dla dzieci...
Tylko że ja mam cukrzycę, mam już zmiany we wzroku spowodowane cukrzycą i mam rozejście spojenia łonowego... I zgodziłam się niby ale teraz tak siedzę i nie wiem czy to dobry pomysł... Będzie to 35 tydzień. Czy dzieci nie będą za słabe na porób naturalny?
Oj odważna decyzja, ja osobiście uważam ze rozwiązanie cc ciazy bliźniaczej jest optymalnym rozwiązaniem biorąc pod uwagę twoje oczy, rozejście spojenia to może jednak pogadaj z dr o zmianie decyzji. Hm kwestia jak dzieciaki są ułożone i na ile Ty czujesz się na siłach. Sam poród wymaga ogromnego wysiłku. A decyzja myśle ze ma płynąc prosto z Twojego serca !!!
 
Nie podadzą mi sterydu na płucka, chyba zadzwonię jtr do lekarza do Polski bo nie potrafię sama podjąć decyzji... Wiem, że po naturalnym lepiej dojdę do siebie itp. Tylko mi chodzi teraz o dobro dzieci, co dla nich bd lepsze 😏
Musle ze to dobrybpomysl, a będziesz mieć jakiś problem ze np zdecydujesz się na cc???
 
dawaj psa;) popieram Cię w pełni. in vitro to mega dużo stresu i wysiłku A również i kasy. więc nie powinno być miejsca tam dla bylejakich lekarzy. nie mówię tu o warsztacie czyli wiedzy i doświadczeniu ale o podejściu do klienta bo takowymi jesteśmy. gdybyś gdzie indziej tyle kasy wywalala to być zadała tip top obsługi. też uważam że dobry lekarz poza byciem dobrym technicznie musi być ludzki.
Widzę, że pełno sępów na pieski😄
Jeszcze jak wczoraj wyszłam z tej apteki (apteka jest w galerii) i poszłam do kfc po żarcie. Weszłam do auta i trochę sie bałam zadzwonić do męża i mu o tej całej akcji powiedzieć, bo trochę kasy już poszło na badania i konsultacje. Dzwonie i mu mówię o tym, jednocześnie jem frytki i polędwiczki. A mój mąż taki kochany, powiedział, ze dobrze zrobiłam i mam sie nie przejmować itd, i ja wtedy w płacz taka wzruszona, smarkam mu do telefonu i krztuszę sie tymi frytkami, uwalona w ketchupie😂😂😂. Normalnie jak w telenoweli😂
 
Dobra, spróbuję napisać od początku, ale najpierw- stymulacja odwołana i pierd.olę nowego lekarza o jego klinikę 😡
Byłam dziś ustalić stymulację, oddać podpisane zgody i pogadać o amh i badaniu nasienia, które ten lekarz zlecił. Czekałam grzecznie az sam zacznie mi mówić co mam robić a tu du.pa. O usg wyzebralam, i on tylko palnął że skąd ma wiedzieć czy była owulacja czy nie. Ja mówię że 4 dni temu był pęcherzyk 11mm i co z nim się stało, a ten pierdzieli że ciąży nie ma i koniec informacji. Pytałam z 5 razy dlaczego3 m-c nie mam owulacji. Na początku udawał że nie slyszy, potem zmieniał temat aż w końcu powiedział że zdarzają się cykle bezowulacyjne. No kuwa wiem, ale nie 3 razy pod rząd! O wszystko musiałam go ciągnąc za język i miałam wrażenie, że wręcz żebram o podstawowe informacje! Dał mi kartę do stymulacji, wpisał leki i pół godziny się zastanawiał czy na jeden lek mam refundację. Nic nie tłumaczył a ja z każdą minutą siedziałam coraz bardziej przygnębiona i zdołowana. Aż przestałam się odzywać...Czułam, że on ma mnie po prostu głęboko...Że z nim w ciążę nie zajdę...
Wyszłam i powstrzywalam łzy. W samochodzie się rozpłakałam 😥. Pojechałam do apteki wykupić tę ebaną receptę do stymulacji i zanim weszłam napisałam SMS do mojej starej lekarki z pytaniem czy klinika otworzy się w październiku, myślę sobie - ostatnia szansa ❤️ Nie odpisywała to dałam w aptece receptę i czekałam aż przyniosą leki, nagle ona odpisuje, że zaraz ruszają ale mnie nie chce zwodzić i żebym była przygotowana na miesiąc. W mojej zdołowanej głowie nagle tysiąc myśli. Nie wiem co robić 😰. Mówię do aptekarza, żeby nie nabijał leków, żeby poczekał chwilkę, czytam jeszcze raz smsa. Mówię, dobra niech pan nabija, myślę sobie że za późno, już mam kartę do stymulacji... I w następnej sekundzie krzyczę do aptekarza: nieeeeeee, nieeeech paaaaan nieeeee naaaaabiiiijjjaaaaa!!!!(czytajcie to w zwolnionym tempie 😂). Przeprosiłam go 16 razy, zabralam receptę i wyszłam. Popisalam chwilę z lekarką i powiedziałam jak ten lekarz mnie olał - ona go zna, bo z nim przecież pracowała - to info dla tych co nie wiedzą. No i podjęłam decyzję, że czekam na otwarcie nowej kliniki i pójdę do starej lekarki - bo ona tam pracuje - info dla tych co nie wiedzą 😜. Dla mnie ważniejsze jest podejście do człowieka a nie jak w fabryce z robotami, które mają Cię w du.pie.
Jessssuu,mój najdłuższy post w życiu ❤️. Kto przeczyta dostanie zdjęcia pieska - sprawdzimy Was😂
Czekam przeczytałam od A do Z 😜
 
reklama
Do góry