reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hey jeśli mogę się wtrącić, to zrób wit. D. To ważne badanie wg mnie..
90 % populacji ma niedobór wit. D, a zwłaszcza w krajach europejskich.
Od dwóch lat biorę suplementy z wit. D. W czerwcu poszłam na badanie - wynik 20, norma od 20 (albo 25, zależy od labo) do 100.
Dawke 1000 wit. D biorę od 2 lat. W pierwszej ciąży trafiłam na takiego doktorka (mój byl na urlopie) który zrobił mi wykład z wit. D. Powiedział że mam brać 4000 MINIMUM. Na co moja ginekolog powedziala że za dużo to nie zdrowo, więc brałam te 4000 co dwa dni. Na forum dziewczyny pisały, ze biorą 10.000! Lekarz zalecil mi sprawdzenie wit. D i mam niedobor.
Teraz biorę codziennie 4.500, mam powtórzyć badanie za jakis czas.
Załączam pierwsze z internetów skutki niedoborów wit. D w życiu, a także w życiu płodowym:

niedobór witaminy D zwiększa ryzyko rozwoju otyłości, chorób układu krążenia (szczególnie nadciśnienia tętniczego), cukrzycy, chorób zapalnych, autoimmunologicznych (np. stwardnienie rozsiane, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń) oraz nowotworów (piersi, prostaty, jelita grubego). Niedobór witaminy D może także przyśpieszyć proces starzenia.

Z kolei niedobór witaminy D w czasie życia płodowego może doprowadzić do zaburzenia rozwoju mózgu dziecka i być przyczyną trwałego uszkodzenia funkcji mózgowych, przez co zwiększa ryzyko wystąpienia schizofrenii czy autyzmu.
No fajnie ale badanie witaminy D jest bardzo wrażliwym badaniem i trzeba przygotowywać się 2-3 dni żeby wynik był dobry na 99%. Kolejna rzecz wit. D nie rozpuszcza się w wodzie i jej nadmiar może odkładać się w nerkach. Są zespoły złego przetwarzania witD i wtedy trzeba duzo brac. Ogółem to sposób odżywiania się jest ważny. Ja mierzyłem sobie wit D i miałam w normie bez suplementacji, ale ja nigdy nie byłam na diecie. I zdarzało mi się zjeść cała puszkę tuńczyka w oleju i wypić jeszcze to świństwo. Trzeba słuchać organizmu;-P ja w ciąży witamin nie brałam i ponoć odchodzi się od suplementów w ciąży bo to jest nie naturalne - syntezowane. Ja widzę po sobie ogromny problem z magnezem i żelazem ;-( i swoją droga 10.000 jednostek przez 1-2lata doprowadzi do przewapnienia kości. Tego nie da się cofnąć.
 
reklama
To twój wybór do jakiej procedury podchodzisz i moim zdaniem IUI raczej nie wchodzi w grę jeżeli tego nie chcesz. A byłaś już w jakiejś klinice? Wy nie chcecie podejść do in vitro z własnymi gametami( jajeczkami, plemnikami) Jak u męża duży problem jest nawet metoda PESE i ona działa.
Po Tese też jest kiepsko, wiem coś o tym.
 
Tak, klinika się nie godzi. Najpierw proponują inseminacje. Znacie taka klinikę która bez problemu by się zgodziła?
Ja miałam taki sam problem na pierwszej wizycie, że najpierw 3 inseminacje później in vitro, zapytałam dziewczyn na grupie tutaj czy w ogóle warto robić inseminacje bo byłam zielona w tym temacie, każda jedna pow że nie... Na drugiej wizycie pow że albo Odrazu in vitro albo szukam innej kliniki, że to jest strata czasu dla mnie bo pieniądze nie są duże akurat... Zgodzili się Odrazu
 
Ja miałam taki sam problem na pierwszej wizycie, że najpierw 3 inseminacje później in vitro, zapytałam dziewczyn na grupie tutaj czy w ogóle warto robić inseminacje bo byłam zielona w tym temacie, każda jedna pow że nie... Na drugiej wizycie pow że albo Odrazu in vitro albo szukam innej kliniki, że to jest strata czasu dla mnie bo pieniądze nie są duże akurat... Zgodzili się Odrazu
Bo kiedyś tak było wszystkim robiono IUI a potem in vitro. Teraz jest tak: niepłodność idiopatyczna nie robimy IUI trzeba zdiagnozować dostępnymi metodami nie potrafimy wiec in vitro jest metoda diagnostyczną. Ponoć IUI ma bardzi słabe statystyki w tym przypadku. Przy PCOS i słabym nasieniu warto. No, ale słabym to nie ciężka oligospermia co najwyżej obniżone parametry nasienia. No, ale z obniżonymi parametrami ludzie maja dzieci. Bo te „normy” to statystyka - statystyczny Kowalski ma mieć 15mln/ml plemników i ruch 30% bo takie ustalili dane statystycznie, ze dochodzi do zapłodnienia. Ale populacji nie przebadali :p całej na świecie wiec jak zwykle te ich normy.... jak ja ostatnio nie lubię tego słowa. Warto spróbować IUI raz może dwa jeżeli wyniki są zachęcające.No, ale na Boga nie 4 czy 6 razy a potem in vitro
 
A tak w ogóle to witajcie dziewczyny 🙂. Bo taki ze mnie ostatnio introwertyk, że już się nie umiem w towarzystwie zachować 🤦😱😜
Głowa mnie dziś okropnie boli. Kark też. Maluję drugi dzień deski na suficie na ganku przed domem i głowę trzeba zadzierać. Ostatnio kumpela mi powiedziała o takich plastrach przeciwbólowych "Itami", opinie mają bardzo dobre i chyba sobie zamówię. Będę cała poobklejana do roboty łazić 😜.
Patrzcie jakiego chwasta sobie do biura przyniosłam 😊
IMG_20200806_085929.jpg
 
Cześć Dziewczynki! Dostałam telefon, że załapaliśmy się na dofinansowanie. Umówiłam się do mojego doktora prowadzącego na 20.05, ale przed tym idę się jeszcze skonsultować w innej klinice. Z jednej strony radość, z drugiej strony strach, stres i złość. Nie mam już refundacji na leki... to będzie czwarte podejście i pewnie ostatnie na dłuuuuuugo, bo kasa topnieje w przerażającym tempie.... no cóż zobaczymy co tym razem wymyśli. Aktualnie jestem na Diemono i biorę Novostellę (DHEA Eljot nie jest już nigdzie dostępny, a Novostella ma taką samą substancję czynną tylko w innej dawce). Pozdrawiam Was cieplutko!
Olinka321 w jakiej klinice starałaś się o dofinansowanie do in vitro? My wraz z mężem chcemy spróbować w Invikcie. Może też jesteś pacjentką tej kliniki? :) Z tego co czytałam na ich stronie internetowej, mamy spore szanse, żeby się załapać. Trzymajcie kciuki!
 
No fajnie ale badanie witaminy D jest bardzo wrażliwym badaniem i trzeba przygotowywać się 2-3 dni żeby wynik był dobry na 99%. Kolejna rzecz wit. D nie rozpuszcza się w wodzie i jej nadmiar może odkładać się w nerkach. Są zespoły złego przetwarzania witD i wtedy trzeba duzo brac. Ogółem to sposób odżywiania się jest ważny. Ja mierzyłem sobie wit D i miałam w normie bez suplementacji, ale ja nigdy nie byłam na diecie. I zdarzało mi się zjeść cała puszkę tuńczyka w oleju i wypić jeszcze to świństwo. Trzeba słuchać organizmu;-P ja w ciąży witamin nie brałam i ponoć odchodzi się od suplementów w ciąży bo to jest nie naturalne - syntezowane. Ja widzę po sobie ogromny problem z magnezem i żelazem ;-( i swoją droga 10.000 jednostek przez 1-2lata doprowadzi do przewapnienia kości. Tego nie da się cofnąć.

To wszystko co piszesz to skutki nadmiaru wit. D. Ale jeśli sprawdzasz regularnie jej poziom to myślę, że nie powinno być problemu. Oczywiście powinno się to skonsultować z lekarzem.
Ja też się bałam od razu 10.000 brać. Czytałam o skutkach nadmiaru... Dlatego po konsultacji z lekarzem zdecydowałam się na 4.500...

EDIT: ja mam niestety niedobory, pomimo diety bogatej w Wit. D, ale jestem biała jak mąka, może to ma coś z tym wspólnego...?
 
reklama
Ja miałam taki sam problem na pierwszej wizycie, że najpierw 3 inseminacje później in vitro, zapytałam dziewczyn na grupie tutaj czy w ogóle warto robić inseminacje bo byłam zielona w tym temacie, każda jedna pow że nie... Na drugiej wizycie pow że albo Odrazu in vitro albo szukam innej kliniki, że to jest strata czasu dla mnie bo pieniądze nie są duże akurat... Zgodzili się Odrazu
A ja powiem ,że tak. Mi się za drugim razem udało i doktorek był w szoku 😱 hihihi choć, fakt metoda mało skuteczna.
 
Do góry