reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kto po in vitro?

reklama
@mary.m, jak tam?
Juz w dwupaku??? 😁😁😁

Już w dwupaku ☺ ☺ ☺ Dziś w klinice był jakiś sajgon, masa pacjentów i na transfer czekałam 2h w tym ich wdzianku, pierwszy raz taka obsuwa się zdarzyła, normalnie myślałam, że o mnie zapomnieli :) Ale dziś jestem jakaś taka spokojna, że nic mnie nie rusza :D Dr przyszedł, przeprosił, wytłumaczył, zrobił co trzeba, i jeszcze dostałam L4 do końca tygodnia, chociaż powiedziałam tylko o dzisiejszym dniu, ale jak dają to biorę a co 😉 polenię się trochę, ma być ładna pogoda
 
nie ma to znaczenia. duzo lekarzy zaleca sprawdzenie ale nie wnosi to wartosci dodanej
Moj lekarz tez nie zaleca, tzn badam ostatni raz przed punkcja, później już nie.
Pisałaś wcześniej żeby zawsze brać acard przed transferem, ale myślisz ze tak każdy powinien brać? Mimo ze nie ma zaleceń? Co to wnosi pozytywnego, w sensie w czym pomaga?
Ja nie mam takich zaleceń, ale czytałam i chyba bym się bała trochę dołączyć coś na własna rękę poza suplami i relanium na transfer(bo moj lekarz tego tez nie zaleca, ale mówił ze jak mi po tym lepiej to mogę, no a pewnie ze mi lepiej 😂).
Czytałam ze taki acard, może mieć tez skutki uboczne dla płodu 😱 „ Zbyt długotrwałe przyjmowanie leku może mieć groźne konsekwencje, ponieważ Acard w ciąży może być przyczyną wad serca u płodu, rozszczepu podniebienia i zmniejszonej wagi urodzeniowej u noworodka” 😲 ale w sumie to co ich teraz nie ma 🙄, nawet na WitD mam napisane żeby nie przekraczać, bo coś tam powoduje niedobrego 😬.
 
Moj lekarz tez nie zaleca, tzn badam ostatni raz przed punkcja, później już nie.
Pisałaś wcześniej żeby zawsze brać acard przed transferem, ale myślisz ze tak każdy powinien brać? Mimo ze nie ma zaleceń? Co to wnosi pozytywnego, w sensie w czym pomaga?
Ja nie mam takich zaleceń, ale czytałam i chyba bym się bała trochę dołączyć coś na własna rękę poza suplami i relanium na transfer(bo moj lekarz tego tez nie zaleca, ale mówił ze jak mi po tym lepiej to mogę, no a pewnie ze mi lepiej [emoji23]).
Czytałam ze taki acard, może mieć tez skutki uboczne dla płodu [emoji33] „ Zbyt długotrwałe przyjmowanie leku może mieć groźne konsekwencje, ponieważ Acard w ciąży może być przyczyną wad serca u płodu, rozszczepu podniebienia i zmniejszonej wagi urodzeniowej u noworodka” [emoji44] ale w sumie to co ich teraz nie ma [emoji849], nawet na WitD mam napisane żeby nie przekraczać, bo coś tam powoduje niedobrego [emoji51].
Ja akardu nigdy nie bralam, więc na pewno nie każdy.
 
Witam Wszystkich che zacząć przygodę z in vitro po dłuższej przerwie, przy pierwszym podejściu nam się nie udało. Teraz zastanawiam się nad wyborem kliniki, czy któraś z Was leczy się w GYNCENTRUM Kraków i mogła by coś powiedzieć na na temat tej kliniki bo do tej pory opinie jakie znalazłam w odmętach internetu nie są zbyt przychylne. Z góry dziękuje za odpowiedz

Witaj :) ja chodzę tam od roku, więc jakby co to pytaj. Ogólnie to chodzę tylko do dr Mer.cika (na początku może wydawać się specyficzny, ale bardzo dobrze go oceniam), teraz punkcje i transfery robią już na miejscu, pierwszą miałam jeszcze w Katowicach. W ciąży nie jestem (a w sumie jestem, bo dziś był transfer :)), ogólnie za każdym razem coś nowego proponował - histeroskopię, immunologa, zmianę protokołu, leków do stymulacji, selekcję nasienia, hodowlę do 5 doby. Minusem jest to, że zwykle każdy z lekarzy jest raz w tygodniu w Krk, więc jeśli zależało mi bardzo na wizycie, to jechałam do Katowic. Na szczęście rzadko, w ostatnich miesiącach w ogóle, bo zawsze jakoś udało się zgrać. Transfer robi ten lekarz, który akurat ma dyżur, ale na 4 transfery 3 robił mój doktor. Poprzednim razem miałam ciążę biochemiczną - ale pierwszy raz w życiu coś ruszyło. Wcześniej inseminacje robiłam w Macierzyństwie, ale jakoś nas zniechęcili i nie chcieliśmy tam wracać. Dziewczyny jeszcze dojeżdżają do Warszawy do innych klinik, ale u mnie to odpadało ze względu na logistykę
 
reklama
Moj lekarz tez nie zaleca, tzn badam ostatni raz przed punkcja, później już nie.
Pisałaś wcześniej żeby zawsze brać acard przed transferem, ale myślisz ze tak każdy powinien brać? Mimo ze nie ma zaleceń? Co to wnosi pozytywnego, w sensie w czym pomaga?
Ja nie mam takich zaleceń, ale czytałam i chyba bym się bała trochę dołączyć coś na własna rękę poza suplami i relanium na transfer(bo moj lekarz tego tez nie zaleca, ale mówił ze jak mi po tym lepiej to mogę, no a pewnie ze mi lepiej 😂).
Czytałam ze taki acard, może mieć tez skutki uboczne dla płodu 😱 „ Zbyt długotrwałe przyjmowanie leku może mieć groźne konsekwencje, ponieważ Acard w ciąży może być przyczyną wad serca u płodu, rozszczepu podniebienia i zmniejszonej wagi urodzeniowej u noworodka” 😲 ale w sumie to co ich teraz nie ma 🙄, nawet na WitD mam napisane żeby nie przekraczać, bo coś tam powoduje niedobrego 😬.
Ja uważam,że jeśli nie ma takich zaleceń to nie powinno się go brać. Jak się okazuje, lekarze potrafią go odstawić nawet jak są wskazania a on nie służy. Nikt mnie nie przekona,że łykanie niektórych leków np. acardu czy metforminy jak drażetek, bez konsultacji z lekarzem jest dobrym rozwiązaniem i nie ma wpływu na nasz organizm. I nie wierzę w to, jak to niektórzy uważają, że 75mg acardu czy polocardu to dawka nie istotna. Brałam acard (bo niby mam wskazania) przez 11 miesięcy i widziałam jak moj organizm reagował. Krew się momentalnie rozrzedza, byle jakie uderzenie kończyło się siniakiem, lekkie zacięcie czy zadrapanie to dość mocne krwawienie. I owszem, jeśli są wskazania bo jest ryzyko zatoru czy miażdżycy to i owszem, ale należy pamietac,że nie bez powodu odsatwiaja acard na co najmniej 7dni przed jakimkolwiek zabiegiem.. nie wspomnę o łączeniu heparyny i acardu. Takie jest moje zdanie, oparte na obserwacji mojego ciała i opinii lekarzy z którymi ja miałam doczynienia. Wiadomo,że każdy sam o sobie decyduje, ale jeśli nie ma potrzeby to po co się faszerować???
 
Do góry