Kto po in vitro?

[bazylia128]

Doczytalam do 20 maja a z kalendarza widziałam że histero była 25 maja. I co kiedy transfer? Też miałam histero w lutym i wszystko ok tylko z endo wyszła bakteria i brałam antybiotyki. Później wiadomo przymusowa przerwa. Serio przepisuje już leki typu encorton?? Super bałam się że będę musiała odpuścić kolejny miesiąc. Tyle czasu zmarnowane, plus taki ze człowiek psychicznie odpoczął. Przynajmniej ja.

Najperw 18 czerwca mam schrating endometrium, a w lipcu transfer Mam tylko jednego przebadanego mrozaka... W klinice chyba nie przpisuja immuno ale ja mam zalecenia od Pasiko....ka - chociaz nic poza encortonem nie mogl mi zaproponowac Ja sie nie przyznalam swojemu lek ze biore bo by mnie chyba zagryzl

 

[Aduś16]

Hej dziewczyny... Przymusilam się i wysłałam dziś skargę do Invicta... Wątpię że cokolwiek z tego będzie..oni nigdy nic nie mają sobie do zarzucenia. Ja mam doła po powrocie, który pewnie szybko nie minie... Trzymajcie się!

 

[Smętna30]

Dziewczyny chce Wam powiedzieć o czymś ważnym. Dziś rano pisałam że z 4 zapłodnionych komórek mamy 3 zarodki zamrożone. Jeden dostał jeszcze jedna dobę żeby ewentualnie nadgonic. Teraz dzwoniło laboratorium że są w szoku ale i ten 4 też już jest zamrożony bo w ciągu godziny tak zaczął nadrabiać że aż embriolog był w szoku. Mówi że żadko się zdarza żeby z 4 zapłodnionych komórek wszystkie dobrnely do 5 doby w bardzo dobrym stanie. Już cała 4 ka jest zamrożona. Cały czas przygotowań, zastrzyków punkcji aż do teraz zawierzalam sprawę Maryi Gietrzwałdzkiej i Bogu. Nowenna do Matki Gietrzwałdzkiej, litania i różaniec oraz rozmowy z Bogiem. Jestem przekonana że to Boża łaska. To nie prawda że procedura in vitro czyni nas gdzieś na marginesie. Jeśli pozwolimy to sam Bóg przejdzie ja razem z nami i dopomoże. Polecam Wam jeśli wierzycie oddajcie sprawę Matce Bożej Gietrzwałdzkiej. Swoją drogą Gietrzwałd to jedyne miejsce w Polsce i jedno z kilku na świecie, gdzie kościół oficjalnie uznał objawienia Maryjne. Nawet Mequgorje tego nie ma!

Mi różaniec pomógł nie zwariować między punkcją, transferem i betą i też wierzę, że to siła odgórna sprawiła, że udało się za pierwszym razem moja babcia zawsze bardzo wierzyła w siłę Matki Boskiej więc postanowiłam też jej zaufać i do dzisiaj codziennie proszę o zdrowie dla Maluszka i szczęśliwe rozwiązanie

Z tym, że ja do kościoła chodzę dla siebie, 10 przykazań itp to dla mnie wzór, ale księży nie słucham (ich podejścia do ivf i innych różnych dziwactw i zakazów)

Teraz będę trzymać kciuki za Twój transfer

 

[milagors]

Cięgle jeszcze masz krwawienia? Wiedzą od czego tak się dzieje? Masz łożysko przodujące?

Krwiak

 

[milagors]

Nie ma [emoji16] W Europie nie ma prawa ziemi, czyli dziecko nie dostaje obywatelstwa kraju, w którym się rodzi. Rodzice są Polakami więc ona też, choć pewnie tylko z nazwy.
A co to te plazas? Bo pierwszy raz słyszę [emoji16]
A piersi bola. K*rewsko, ale walczymy. Jest lepiej niż 3 dni temu, ale jednak. Wg mnie karmienie piersią to najtrudniejsza część macierzyństwa.

Zgadzam się z tobą. To jest rzeźnia

 

[Smętna30]

Dziękuję ❤ naprawdę dzisiaj doceniłam to, że Was znalazłam. Nikt tak nie zrozumie kobiety jak druga kobieta, która przeżywa to samo. Jesteście wszystkie cudowne ❤

Kochana, transfer to ogromny stres mój był całkowicie bezbolesny mimo, że szłam na mega pełnym pęcherzu ale widok na usg jak Kropuś się znajduje w środku był niesamowity i już samo to wynagrodziło wszystko tak mnie ten widok pozytywnie nastroił, że byłam cała w Skowronkach

Powodzenia jutro! Ogromne za jutro i będę z Tobą czekała na wumybik bety oby była wystrzelona w kosmos

 

[Aduś16]

Nie ma [emoji16] W Europie nie ma prawa ziemi, czyli dziecko nie dostaje obywatelstwa kraju, w którym się rodzi. Rodzice są Polakami więc ona też, choć pewnie tylko z nazwy.
A co to te plazas? Bo pierwszy raz słyszę [emoji16]
A piersi bola. K*rewsko, ale walczymy. Jest lepiej niż 3 dni temu, ale jednak. Wg mnie karmienie piersią to najtrudniejsza część macierzyństwa.

Zazdroszczę że możesz karmić znów piersią. Dla mnie to jedno z najlepszych doświadczeń w życiu było.. Wiem że jednak dużo jest przeciwnych doświadczeń kobiet, ale to jednak indywidualne odczucie Gratuluję Ci raz jeszcze że dobrnelas do drugiego szczęśliwego rozwiązania. no i tej Hiszpanii też Ci zazdroszczę haha

 

[Hope1989]

Kochana, transfer to ogromny stres mój był całkowicie bezbolesny mimo, że szłam na mega pełnym pęcherzu ale widok na usg jak Kropuś się znajduje w środku był niesamowity i już samo to wynagrodziło wszystko ❤ tak mnie ten widok pozytywnie nastroił, że byłam cała w Skowronkach

Powodzenia jutro! Ogromne za jutro i będę z Tobą czekała na wumybik bety oby była wystrzelona w kosmos ❤

Dziękuję ❤ na szczęście nie mam za bardzo czasu rozmyślac, bo do pracy na 7.00 transfer o 15.40. Dam znać od razu jak tylko wyjdę ❤

 

[Kasiekt]

Tak, wirtualnie. Ja w Polsce, mąż w Hiszpanii. Po jakichś 9 miesiacach spędziliśmy razem tydzień wakacji, po kolejnych 3 miesiącach znowu tydzień wakacji i po pół roku się przeprowadziłam.
W sumie przed zamieszkaniem widzieliśmy się 2 tygodnie.

To prawie jak w Wizie na milosctaki program w TLC

 

[Kasiekt]

No co ty piszesz opowiadaj!!!!

Poznalismy sie w necie ja mialam 31 lat maz 36.Po 1 miesiacu pisania spotkalismy sie w realu.Na drugim spotkaniy juz u mnie zistal na noc a po 2 tyg.zamieszkal.Moze gdybysmy mieli po 20 kilka lat to moze byloby inaczej a tak sxkoda czasu bylo na wachanie sie