reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Hej dziewczynki 😊my juz w Holandii w domciu 🙏🏼☺ Podróż minęła mi szybko z racji tego , ze mam zaraz odlot podczas jazdy i prawie 11h przespałam 😂😂maseczki mieliśmy , ale po 7 godzinach i tak się obudziłam zaśliniona z twarzą przyklejają do szyby a maseczka gdzieś z tylu głowy 😂😂😂😩także mam nadzieje , ze nikt chory wcześniej tej szyby nie ślinił 🙈🙈🙈😉idę na szybkie zakupy bo lodówka pusta . Zobaczę jak wyglada życie w Holandii po prawie 3 tyg. Buźka
Powiedz jak podróż autem przez Niemcy i Holandie? Czy kontrolowali Was na granicach? Mieliście maseczki na sobie cały czas w aucie? Kurczę nas podróż w piątek czeka, już ma stracha :szok:
 
reklama
@fredka84 zniknęłaś jak @bazylia128? [emoji31]
Co słychać? Jak Twoje różowe wlosy? Mój zakład fryzjerski dalej zamknięty, wiadomo,
Ale wczoraj napisali,ze anuluja wszystkie wizyty bo nie będą w stanie poprzekladac.. A to taki zakład oblegany, Takze nie wiem kiedy się tam dostanę. Moja głowa wola o pomstę do nieba.
Łącze się z Tobą w bólu 😝
Moje 10cm ciemne odrosty na żółtej glowie tez słabo wyglądają,a łeb mi sie przetluszcza co 3godz doslownie.
Jeśli kiedyś myślałam zrezygnować z rozjsniania wlosow,to teraz juz sie upewniłam ze nie ma takiej opcji.
Te suche wlosy przynajmniej Jakos wygladaja przez 3 dni,a nie jak teraz cale w smalcu.
 
Dziekuje dziewczyny ze mimo mojego wczesnejszego napadu szalenstwa, myslascie o mnie, martwilyscie sie i wspieralyscie ❤ I co do niektorych wypowiedzi - nie nikim nie manipuluje... Ja powoli dochodze do siebie, chociaz psychicznie i fizycznie nie jest jeszcze łatwo. Zapomnialam jak to jest czuc sie w takiej kondycji jakiej bylam przed stymulacja ;( Co do kliniki to dalej nie mialam kontroli ale za tydzien mam umowiona wizyte. Dziwne bo wiem ze znajoma jedzie z mezem na oddanie nasienia do nich bez zbednych problemow. Moze czekaja az moje emocje opadna... Podjelismy kilka decyzji, ktore i tak jeszcze musimy sprecyzowac. Bedziemy badac ten jeden pozostaly zarodek ale nie bedziemy go juz mrozic po badaniu tylko od razu go przetransferujemy. Chcemy miec pewnosc. Zanim zrobimy transfer podejde do histeroskopi bo niestety po takiej hiperstymulacji rozne moga byc powiklania a i jak sam Lekarz stwierdzil punkcja byla bardzo trudna. Udalo mi sie wyprosic na Łukaszu mozliwość do podejscia w razie potrzeby do protokolu z komórka dwaczyni. Ja wiem ze produkuje swoje komorki ale przy takim AMH tak naprawde nie wiemy jakiej one sa jakosci i mam tez juz swoje lata. Jeszcze rok i 8 miesiecy temu mialam 90% pozytywnego wyniku ze stymulacji, tym razem 10% - to jest tragedia... Wiem tez ze cala stymulacja byla calkowice spartaczona a o samej hodowli juz nie wspomne. Niestety mocno to przezywam bo moja sytacja nie wyglada wesolo. Raz ze adopcja komorki to koszt prawie 25 000, przed chwila wydalismy 15 000, a kolejna cala procedura z moimi komorkami to kolejny koszt 15 000, dodajac te sumy juz teraz wiem ze zwyczajnie nie bedzie mnie na to stac... Mieszkamy i pracujemy w PL a tutaj zarobki wygladaly i wygladaja zupelnie innaczej niz za granica. I mysle ze malo kogo bylo by stac na takie wydatek bo doskonale pamietam, ze niektore osoby tutaj nie bylo stac na badania immuno bo sam transfer byl juz duzym obciążeniem... Daletgo musimy podjac najtrudniejsza decyzje w zyciu... Mam tez swiadomosc ze transfer tez bedzie przesuniety na kolejne trzy miesiace jak nie na dluzej w obecnej sytuacji. Sytuacja gospodarcza w kroaju bedzie wygladalya tak ze w zasadzie wogole nie bedzie wygladala a na rzad nie mamy co liczyc bo dla nich w takiej sytacji najwazniejesze jest przeprowadzenie wyborow za wszelka cene. Zaostrzenia w PL sa duze a beda jeszcze wieksze. Oboje z łukaszem pracujemy w usługach i to dla ludzi o wiekszych potrzebach. U mnie firma juz zawiesila chwilowo dzialanosc a wiem ze na tym sie nie skonczy. Korona moze odpusci w czerwcu ale z tego co sie wypowiadaja na jesien byc moze bedzie drugi jeszcze wiekszy atak. Na swiecie dzieje sie nieopisane sytacjach, w Indiach ludzi bija za wychodzenie z domu, w stanach w NY sa poroskladane namioty na zwloki bo prosektoria sobie z tym nie poradza. Na calym świecie celebryci i sportowcy przekazuje swoje MILIONY dolarow na zakup masek i respiratorow, u nas zajmuja sie wyborami. Ludzie umieraja sami w meczarniach bez rodziny. Malutkie dzieci nie doczekuja operacji na serca kotre kosztowaly rodziny majatek bo brak i personelu i przede wszystkim respiratorow. Nasza słuzba zdrowia sama decyduje sie na kilkumiesieczna rozłąke z rodzina bi nie chca ich narazac i za swoje ieniadze kupuja maseczki, zebym milei szanse jeszcze na powrot do domu. I niestety ale nie potrafie zrouzmiec paniki w takiej sytuacji z powodu braku wizji kupna wozka... Sytuacja w jakiej jestesmy dotknie nas wszystkie tutaj: t kotre sa przed stymylacja, te przed transferem (o leczeniu immuno moze zapomniec na kilka dobrych miesiecy), te w ciazy - to beda bardzo ciezkie dla nas czasy i wszystkm nam zycze jak najlepiej. Ale nie jestem taka optymistką ;) Od dawno to forum juz sie podzielilo na te w ciazy i te dalej walczace... Po takich walkach i przejsciach zajscie w ciaze mysle ze pozwala zapomniec cale to szalenstwo i cierpienie - to naturalne jak podobno zapomina sie szybko bol porodu jak tylko zobaczy sie swoje dziecko - prawda? Nie wiem bo jeszcze nigdy tego nie doswiadczylam i ta wizja niestety caly czas sie oddala. Zycze wszystkim duzo zdrowia i sily bo beda nam wszystkim bardzo potrzebne ....
 
Dziekuje dziewczyny ze mimo mojego wczesnejszego napadu szalenstwa, myslascie o mnie, martwilyscie sie i wspieralyscie ❤ I co do niektorych wypowiedzi - nie nikim nie manipuluje... Ja powoli dochodze do siebie, chociaz psychicznie i fizycznie nie jest jeszcze łatwo. Zapomnialam jak to jest czuc sie w takiej kondycji jakiej bylam przed stymulacja ;( Co do kliniki to dalej nie mialam kontroli ale za tydzien mam umowiona wizyte. Dziwne bo wiem ze znajoma jedzie z mezem na oddanie nasienia do nich bez zbednych problemow. Moze czekaja az moje emocje opadna... Podjelismy kilka decyzji, ktore i tak jeszcze musimy sprecyzowac. Bedziemy badac ten jeden pozostaly zarodek ale nie bedziemy go juz mrozic po badaniu tylko od razu go przetransferujemy. Chcemy miec pewnosc. Zanim zrobimy transfer podejde do histeroskopi bo niestety po takiej hiperstymulacji rozne moga byc powiklania a i jak sam Lekarz stwierdzil punkcja byla bardzo trudna. Udalo mi sie wyprosic na Łukaszu mozliwość do podejscia w razie potrzeby do protokolu z komórka dwaczyni. Ja wiem ze produkuje swoje komorki ale przy takim AMH tak naprawde nie wiemy jakiej one sa jakosci i mam tez juz swoje lata. Jeszcze rok i 8 miesiecy temu mialam 90% pozytywnego wyniku ze stymulacji, tym razem 10% - to jest tragedia... Wiem tez ze cala stymulacja byla calkowice spartaczona a o samej hodowli juz nie wspomne. Niestety mocno to przezywam bo moja sytacja nie wyglada wesolo. Raz ze adopcja komorki to koszt prawie 25 000, przed chwila wydalismy 15 000, a kolejna cala procedura z moimi komorkami to kolejny koszt 15 000, dodajac te sumy juz teraz wiem ze zwyczajnie nie bedzie mnie na to stac... Mieszkamy i pracujemy w PL a tutaj zarobki wygladaly i wygladaja zupelnie innaczej niz za granica. I mysle ze malo kogo bylo by stac na takie wydatek bo doskonale pamietam, ze niektore osoby tutaj nie bylo stac na badania immuno bo sam transfer byl juz duzym obciążeniem... Daletgo musimy podjac najtrudniejsza decyzje w zyciu... Mam tez swiadomosc ze transfer tez bedzie przesuniety na kolejne trzy miesiace jak nie na dluzej w obecnej sytuacji. Sytuacja gospodarcza w kroaju bedzie wygladalya tak ze w zasadzie wogole nie bedzie wygladala a na rzad nie mamy co liczyc bo dla nich w takiej sytacji najwazniejesze jest przeprowadzenie wyborow za wszelka cene. Zaostrzenia w PL sa duze a beda jeszcze wieksze. Oboje z łukaszem pracujemy w usługach i to dla ludzi o wiekszych potrzebach. U mnie firma juz zawiesila chwilowo dzialanosc a wiem ze na tym sie nie skonczy. Korona moze odpusci w czerwcu ale z tego co sie wypowiadaja na jesien byc moze bedzie drugi jeszcze wiekszy atak. Na swiecie dzieje sie nieopisane sytacjach, w Indiach ludzi bija za wychodzenie z domu, w stanach w NY sa poroskladane namioty na zwloki bo prosektoria sobie z tym nie poradza. Na calym świecie celebryci i sportowcy przekazuje swoje MILIONY dolarow na zakup masek i respiratorow, u nas zajmuja sie wyborami. Ludzie umieraja sami w meczarniach bez rodziny. Malutkie dzieci nie doczekuja operacji na serca kotre kosztowaly rodziny majatek bo brak i personelu i przede wszystkim respiratorow. Nasza słuzba zdrowia sama decyduje sie na kilkumiesieczna rozłąke z rodzina bi nie chca ich narazac i za swoje ieniadze kupuja maseczki, zebym milei szanse jeszcze na powrot do domu. I niestety ale nie potrafie zrouzmiec paniki w takiej sytuacji z powodu braku wizji kupna wozka... Sytuacja w jakiej jestesmy dotknie nas wszystkie tutaj: t kotre sa przed stymylacja, te przed transferem (o leczeniu immuno moze zapomniec na kilka dobrych miesiecy), te w ciazy - to beda bardzo ciezkie dla nas czasy i wszystkm nam zycze jak najlepiej. Ale nie jestem taka optymistką ;) Od dawno to forum juz sie podzielilo na te w ciazy i te dalej walczace... Po takich walkach i przejsciach zajscie w ciaze mysle ze pozwala zapomniec cale to szalenstwo i cierpienie - to naturalne jak podobno zapomina sie szybko bol porodu jak tylko zobaczy sie swoje dziecko - prawda? Nie wiem bo jeszcze nigdy tego nie doswiadczylam i ta wizja niestety caly czas sie oddala. Zycze wszystkim duzo zdrowia i sily bo beda nam wszystkim bardzo potrzebne ....
Bazylko bardzo chciałabym Cię teraz przytulić, bardzo się zgadzam z tym co piszesz, przykro mi było jak większość z ludzi bardzo bagatelizowalo ta sytuację jeszcze miesiąc temu a nie którzy wręcz zachowywali się bardzo nie odpowiedzialnie, wręcz karygodnie.. Podejmujecie z Łukaszem bardzo odwazne decyzje i szacunek za to.. Tak jak piszesz nasza już bardzo trudna walka teraz stanie się dużo trudniejsza, część ludzi pewnie zdaje sobie sprawę że bardzo długo nic już nie będzie takie jak wcześniej..
Ja postanowiłam z mężem że nasze miejsce jest teraz w Polsce bliżej bliskich i w naszym domu.. tutaj boję się zwyczajnie być, oboje już starcilismy rodziców będąc za granicą, nawet nie zdążylismy się pożegnać. W obliczu tego przynajmniej moje miejsce jest w Polsce na te chwilę..
Z własnej perspektywy powiem Ci że po długiej i bolesnej walce, startach itd nie da się zapomnieć tego bólu mając już to upragnione dziecko, strach o nie jest wtrcz jeszcze większy, a demony niepłodności nadal się odzywaja nawet jak już tulisz swoje dziecko. Może nie każdy tak ma, ale też nie każdy przechodzi walkę o dziecko w ten sam sposób
 
Dobrze że dałaś sobie czas. Na pewno nie zapomnisz tego co się stało ale chociaż emocje opadną i łatwiej będzie podejmować rozsądne decyzje.
Czas przed nami idzie ciężki a nawet bardzo. Kraj w którym żyjemy zostawia nas samopas niestety. Środków zabezpieczenia jak nie było tak nie ma. Obostrzenia są coraz większe a oni ubierają maski ( potrzebne jednak chyba komu innemu i rekawiczkami dlubia w nosie) i dyskutują o wyborach prezydencki. Kompletna ignorancja.
Mają nas w dupie tak jak i wcześniej mieli. Ta władza w realizacji naszych marzeń o dzieciach na pewno nam nie pomoże. Póki co musimy skupić się na walce o zdrowie nasze i najbliższych bo w tym też jesteśmy sami.
Jeszcze raz bardzo mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji. Jak każdy tu życzę Ci tego abyś mogła poczuć to kopanie w brzuchu i usłyszeć własne 2 serce. I jestem pewna że tak się stanie. Takim lub innym sposobem niestety z racji calosciowych problemów pewnie będziemy musiały czekać na to dłużej.
Wiem że to bardzo boli. To jednak są ogromne nadzieję i największą życiową marzenie które w sposób od nas niezależny się odsuwa.
Ja wierzę że dla nas też przyjdzie ta radość i szczęście i tego się trzymam.
Bądź silna i proś o pomoc jeśli jej potrzebujesz. Bo twoje zdrowie jest gwarancją zdrowia Twojego przyszłego dzidziusia.[emoji8]
Dziekuje dziewczyny ze mimo mojego wczesnejszego napadu szalenstwa, myslascie o mnie, martwilyscie sie i wspieralyscie [emoji173] I co do niektorych wypowiedzi - nie nikim nie manipuluje... Ja powoli dochodze do siebie, chociaz psychicznie i fizycznie nie jest jeszcze łatwo. Zapomnialam jak to jest czuc sie w takiej kondycji jakiej bylam przed stymulacja ;( Co do kliniki to dalej nie mialam kontroli ale za tydzien mam umowiona wizyte. Dziwne bo wiem ze znajoma jedzie z mezem na oddanie nasienia do nich bez zbednych problemow. Moze czekaja az moje emocje opadna... Podjelismy kilka decyzji, ktore i tak jeszcze musimy sprecyzowac. Bedziemy badac ten jeden pozostaly zarodek ale nie bedziemy go juz mrozic po badaniu tylko od razu go przetransferujemy. Chcemy miec pewnosc. Zanim zrobimy transfer podejde do histeroskopi bo niestety po takiej hiperstymulacji rozne moga byc powiklania a i jak sam Lekarz stwierdzil punkcja byla bardzo trudna. Udalo mi sie wyprosic na Łukaszu mozliwość do podejscia w razie potrzeby do protokolu z komórka dwaczyni. Ja wiem ze produkuje swoje komorki ale przy takim AMH tak naprawde nie wiemy jakiej one sa jakosci i mam tez juz swoje lata. Jeszcze rok i 8 miesiecy temu mialam 90% pozytywnego wyniku ze stymulacji, tym razem 10% - to jest tragedia... Wiem tez ze cala stymulacja byla calkowice spartaczona a o samej hodowli juz nie wspomne. Niestety mocno to przezywam bo moja sytacja nie wyglada wesolo. Raz ze adopcja komorki to koszt prawie 25 000, przed chwila wydalismy 15 000, a kolejna cala procedura z moimi komorkami to kolejny koszt 15 000, dodajac te sumy juz teraz wiem ze zwyczajnie nie bedzie mnie na to stac... Mieszkamy i pracujemy w PL a tutaj zarobki wygladaly i wygladaja zupelnie innaczej niz za granica. I mysle ze malo kogo bylo by stac na takie wydatek bo doskonale pamietam, ze niektore osoby tutaj nie bylo stac na badania immuno bo sam transfer byl juz duzym obciążeniem... Daletgo musimy podjac najtrudniejsza decyzje w zyciu... Mam tez swiadomosc ze transfer tez bedzie przesuniety na kolejne trzy miesiace jak nie na dluzej w obecnej sytuacji. Sytuacja gospodarcza w kroaju bedzie wygladalya tak ze w zasadzie wogole nie bedzie wygladala a na rzad nie mamy co liczyc bo dla nich w takiej sytacji najwazniejesze jest przeprowadzenie wyborow za wszelka cene. Zaostrzenia w PL sa duze a beda jeszcze wieksze. Oboje z łukaszem pracujemy w usługach i to dla ludzi o wiekszych potrzebach. U mnie firma juz zawiesila chwilowo dzialanosc a wiem ze na tym sie nie skonczy. Korona moze odpusci w czerwcu ale z tego co sie wypowiadaja na jesien byc moze bedzie drugi jeszcze wiekszy atak. Na swiecie dzieje sie nieopisane sytacjach, w Indiach ludzi bija za wychodzenie z domu, w stanach w NY sa poroskladane namioty na zwloki bo prosektoria sobie z tym nie poradza. Na calym świecie celebryci i sportowcy przekazuje swoje MILIONY dolarow na zakup masek i respiratorow, u nas zajmuja sie wyborami. Ludzie umieraja sami w meczarniach bez rodziny. Malutkie dzieci nie doczekuja operacji na serca kotre kosztowaly rodziny majatek bo brak i personelu i przede wszystkim respiratorow. Nasza słuzba zdrowia sama decyduje sie na kilkumiesieczna rozłąke z rodzina bi nie chca ich narazac i za swoje ieniadze kupuja maseczki, zebym milei szanse jeszcze na powrot do domu. I niestety ale nie potrafie zrouzmiec paniki w takiej sytuacji z powodu braku wizji kupna wozka... Sytuacja w jakiej jestesmy dotknie nas wszystkie tutaj: t kotre sa przed stymylacja, te przed transferem (o leczeniu immuno moze zapomniec na kilka dobrych miesiecy), te w ciazy - to beda bardzo ciezkie dla nas czasy i wszystkm nam zycze jak najlepiej. Ale nie jestem taka optymistką ;) Od dawno to forum juz sie podzielilo na te w ciazy i te dalej walczace... Po takich walkach i przejsciach zajscie w ciaze mysle ze pozwala zapomniec cale to szalenstwo i cierpienie - to naturalne jak podobno zapomina sie szybko bol porodu jak tylko zobaczy sie swoje dziecko - prawda? Nie wiem bo jeszcze nigdy tego nie doswiadczylam i ta wizja niestety caly czas sie oddala. Zycze wszystkim duzo zdrowia i sily bo beda nam wszystkim bardzo potrzebne ....
 
Łącze się z Tobą w bólu [emoji13]
Moje 10cm ciemne odrosty na żółtej glowie tez słabo wyglądają,a łeb mi sie przetluszcza co 3godz doslownie.
Jeśli kiedyś myślałam zrezygnować z rozjsniania wlosow,to teraz juz sie upewniłam ze nie ma takiej opcji.
Te suche wlosy przynajmniej Jakos wygladaja przez 3 dni,a nie jak teraz cale w smalcu.
No dokładnie! Mi do tego wyszło pelno siwych;/
 
reklama
Hej dziewczynki [emoji4]my juz w Holandii w domciu [emoji1374][emoji3526] Podróż minęła mi szybko z racji tego , ze mam zaraz odlot podczas jazdy i prawie 11h przespałam [emoji23][emoji23]maseczki mieliśmy , ale po 7 godzinach i tak się obudziłam zaśliniona z twarzą przyklejają do szyby a maseczka gdzieś z tylu głowy [emoji23][emoji23][emoji23][emoji30]także mam nadzieje , ze nikt chory wcześniej tej szyby nie ślinił [emoji85][emoji85][emoji85][emoji6]idę na szybkie zakupy bo lodówka pusta . Zobaczę jak wyglada życie w Holandii po prawie 3 tyg. Buźka
A właśnie myślałam o tobie od rana [emoji3590]. Cieszę się że obyło bez przeszkód [emoji3590]. Dbajcie i siebie [emoji8]
 
Do góry