reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

A w ogóle po telefonie z kliniki najpierw zadzwoniłam do męża on coś jeszcze chciał gadać a ja mówię kotek kończę bo muszę na forum napisać 😂❤️ Cieszę się ze was tu mam bo w rodzinie nikt nie wie wiec nie mogę tego z nimi przezywać a to dla mnie trudne i dziwne bo z siostra i mama zawsze byłyśmy blisko i wszystko co sie działo razem przeżywaliśmy ...
 
reklama
Podczytuje Was od jakiegoś czasu. Jesteście niasamowitą grupą wsparcia. Troszkę o mnie. Mam 37 lat w kwietniu 38 lat. Starania o bobasa 8 lat. 3 inseminacje w 2016 nie udane. Następnie mozolnie zbieranie środków na in vitro. Pierwsze podejście w listopadzie 2019 w Invimed Wrocław doktor Aneta Kozioł ( super lekarka). Amh 1,68. Krótki protokół efekt 6 pęcherzyków. 4 się zapłodnili. W sumie tylko jeden przetrwał i nadawał się do mrożenia. Byłam przerażona ( nie ukrywam liczyłam na lepszy efekt) . Finanse tylko na jedno podejście. Byłam załamana. U nas czynnik męski u mnie prolaktyna podwyższona. Transfer wyznaczony na 9 grudnia 2019. Byłam bardzo sceptyczna biorąc pod uwagę że zarodek był mrożony w 4 dobie a w 5 włącza się czynnik męski. I wiecie co udało się pierwsze podejście i sukces [emoji2]. Całe życie pod górkę a tu taki sukces. Ale nadal strach mnie nie opuszcza. Obecnie 12 tydzień ciąży, mdłości meczą, wymioty kilka razy dziennie. Dzisiaj miałam prenetalne i mamy skierowanie do genetyka, strach się nasilił [emoji20].
Ale się rozpisałam. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki aby wasze starania zakończyły się sukcesem /bobaskami. Kilka fot mojego bobasa z dzisiaj[emoji16].
No gratuluję!!! A właśnie przed chwilą Wiorka prosiła o dowody na 1 udane in vitro ;)
 
A w ogóle po telefonie z kliniki najpierw zadzwoniłam do męża on coś jeszcze chciał gadać a ja mówię kotek kończę bo muszę na forum napisać [emoji23][emoji3590] Cieszę się ze was tu mam bo w rodzinie nikt nie wie wiec nie mogę tego z nimi przezywać a to dla mnie trudne i dziwne bo z siostra i mama zawsze byłyśmy blisko i wszystko co sie działo razem przeżywaliśmy ...
Mój mąż jak tylko łapie za telefon mowi " no idź, napisz na forum do dziewczyn " [emoji1787][emoji23]
 
Podczytuje Was od jakiegoś czasu. Jesteście niasamowitą grupą wsparcia. Troszkę o mnie. Mam 37 lat w kwietniu 38 lat. Starania o bobasa 8 lat. 3 inseminacje w 2016 nie udane. Następnie mozolnie zbieranie środków na in vitro. Pierwsze podejście w listopadzie 2019 w Invimed Wrocław doktor Aneta Kozioł ( super lekarka). Amh 1,68. Krótki protokół efekt 6 pęcherzyków. 4 się zapłodnili. W sumie tylko jeden przetrwał i nadawał się do mrożenia. Byłam przerażona ( nie ukrywam liczyłam na lepszy efekt) . Finanse tylko na jedno podejście. Byłam załamana. U nas czynnik męski u mnie prolaktyna podwyższona. Transfer wyznaczony na 9 grudnia 2019. Byłam bardzo sceptyczna biorąc pod uwagę że zarodek był mrożony w 4 dobie a w 5 włącza się czynnik męski. I wiecie co udało się pierwsze podejście i sukces 😃. Całe życie pod górkę a tu taki sukces. Ale nadal strach mnie nie opuszcza. Obecnie 12 tydzień ciąży, mdłości meczą, wymioty kilka razy dziennie. Dzisiaj miałam prenetalne i mamy skierowanie do genetyka, strach się nasilił 😞.
Ale się rozpisałam. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki aby wasze starania zakończyły się sukcesem /bobaskami. Kilka fot mojego bobasa z dzisiaj😁.
Gratulacje, piękna historia i cudnie, że Wam się udało za pierwszym razem, to naprawdę w procedurze innvitro nie jest oczywiste ☺️ jesteśmy w bardzo podobnym etapie, ja 12+5, wczoraj miałam prenatalne, na szczęście dzidziuś zdrowy.
A z wizytą u genetyka to nie martw się, po iewaz bardzo często skierowanie na takie wizyty ma za zadanie wykluczyć wady, a nie je potwierdzić więc mocno trzymam kciuki ✊ aby Wasze Maleństwo okazało się zdrowym, silnym człowiekiem i abyś zaczęła się już bardziej cieszyć ciążą niż się martwić 😘☺️
 
A w ogóle po telefonie z kliniki najpierw zadzwoniłam do męża on coś jeszcze chciał gadać a ja mówię kotek kończę bo muszę na forum napisać [emoji23][emoji3590] Cieszę się ze was tu mam bo w rodzinie nikt nie wie wiec nie mogę tego z nimi przezywać a to dla mnie trudne i dziwne bo z siostra i mama zawsze byłyśmy blisko i wszystko co sie działo razem przeżywaliśmy ...
Udana jesteś [emoji23].
Ja wreszcie nie czuję się samotna i mogę pisać byle co, to i tak reszta mnie rozumie [emoji3590]
 
Podczytuje Was od jakiegoś czasu. Jesteście niasamowitą grupą wsparcia. Troszkę o mnie. Mam 37 lat w kwietniu 38 lat. Starania o bobasa 8 lat. 3 inseminacje w 2016 nie udane. Następnie mozolnie zbieranie środków na in vitro. Pierwsze podejście w listopadzie 2019 w Invimed Wrocław doktor Aneta Kozioł ( super lekarka). Amh 1,68. Krótki protokół efekt 6 pęcherzyków. 4 się zapłodnili. W sumie tylko jeden przetrwał i nadawał się do mrożenia. Byłam przerażona ( nie ukrywam liczyłam na lepszy efekt) . Finanse tylko na jedno podejście. Byłam załamana. U nas czynnik męski u mnie prolaktyna podwyższona. Transfer wyznaczony na 9 grudnia 2019. Byłam bardzo sceptyczna biorąc pod uwagę że zarodek był mrożony w 4 dobie a w 5 włącza się czynnik męski. I wiecie co udało się pierwsze podejście i sukces 😃. Całe życie pod górkę a tu taki sukces. Ale nadal strach mnie nie opuszcza. Obecnie 12 tydzień ciąży, mdłości meczą, wymioty kilka razy dziennie. Dzisiaj miałam prenetalne i mamy skierowanie do genetyka, strach się nasilił 😞.
Ale się rozpisałam. Pozdrawiam Was i trzymam kciuki aby wasze starania zakończyły się sukcesem /bobaskami. Kilka fot mojego bobasa z dzisiaj😁.
Ale super! Takich wiadomości nam tutaj trzeba ❤️
 
reklama
Do góry