reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

@Liliana87 ja dziś musiałam z siebie wyrzucić smutek, jednak peklam na maksa jak wróciłam do domu i spijam wino, wiec nie wiem o której jutro wstanę. Aż wstyd... 🙈
Kochanie trzymam za Ciebie kciuki jak za siebie. Życzę Ci tak dobrze z całego serca, ze niech te wszystkie niepowodzenia tego tygodnia będą rekompensata pozytywnej bety dla Ciebie ❤️ , już to mi poprawi humor i da sile do dalszej walki. Jestem myślami z Tobą, nawet jak jutro będę pewnie jeszcze spała jak będziesz w labo robić badanie 😉.
Trzymam kciuki ✊🏻✊🏻✊🏻
Będzie dobrze, teraz się wypłaczesz a niedługo staniesz do walki dalej ;)
Wiem co mówię 😘 u mnie 4 transfer udany i siedzi w brzuszku ❤️
U Ciebie to tylko kwestia czasu ;)
 
reklama
A ja się właśnie przebudziłam, bo słyszę u sąsiadów jakieś krzyki (w sensie jak dwóch gości się kłóci, a tam mieszkają studenci, mieszkamy w bloku). No i jak to ja - nie pozwolę sobie na to aby ktoś mi zakłócał ciszę nocną. Trzaskają drzwiami, krzyczą i przeklinają, że az u mnie słychać. Więc idę na pełnym wkurwie i dzwonię tam i otwiera 150cm kurdoplowatego zarośniętego i skruszonego studenta i mówię, że jak mają ochotę sobie urządzać libacje i awantury w godzinach ciszy nocnej to wybrali złe miejsce, że pierwszy i ostatni raz robię im taki zaszczyt że osobiście przychodzę i że będę dzwonić do właściciela, no i na koniec niech wypierdalają na akademiki 🙃 także póki co cichutko, ja naprawdę zadzwonię do właściciela, niech też sobie trochę lokatorów przypilnuje.
Już raz (mieszkamy tu 2 lata), dzwoniłam na policję, bo piętro niżej inni mieszkańcy robili karaoke z mikrofonem i o 5.30 nad ranem nie wytrzymałam i wezwałam policję.
Także niefajnie mieć we mnie sąsiadkę 😎 ale mam to w nosie, ja nie po to spłacam kredyt i mieszkam na jednym z fajniejszych osiedli, żeby jacyś gówniarze zakłócali mi spokój.
Ufffff... Aż mi ciśnienie zeszło jak to napisałam 😅
Ale będę cudowną i ciepłą mamusią prawda? 🥰 Hahaha
 
@Liliana87 ja dziś musiałam z siebie wyrzucić smutek, jednak peklam na maksa jak wróciłam do domu i spijam wino, wiec nie wiem o której jutro wstanę. Aż wstyd... [emoji85]
Kochanie trzymam za Ciebie kciuki jak za siebie. Życzę Ci tak dobrze z całego serca, ze niech te wszystkie niepowodzenia tego tygodnia będą rekompensata pozytywnej bety dla Ciebie [emoji3590] , już to mi poprawi humor i da sile do dalszej walki. Jestem myślami z Tobą, nawet jak jutro będę pewnie jeszcze spała jak będziesz w labo robić badanie [emoji6].
Trzymam kciuki [emoji1307][emoji1307][emoji1307]
Dziękuję kochana... choć wlasnie aplikować sobie luteine palcem zobaczylam ,że palec został zabarwiony na leciutko brązowo;( i na wkladce tez lekko przebarwienione;(
 
A ja się właśnie przebudziłam, bo słyszę u sąsiadów jakieś krzyki (w sensie jak dwóch gości się kłóci, a tam mieszkają studenci, mieszkamy w bloku). No i jak to ja - nie pozwolę sobie na to aby ktoś mi zakłócał ciszę nocną. Trzaskają drzwiami, krzyczą i przeklinają, że az u mnie słychać. Więc idę na pełnym wkurwie i dzwonię tam i otwiera 150cm kurdoplowatego zarośniętego i skruszonego studenta i mówię, że jak mają ochotę sobie urządzać libacje i awantury w godzinach ciszy nocnej to wybrali złe miejsce, że pierwszy i ostatni raz robię im taki zaszczyt że osobiście przychodzę i że będę dzwonić do właściciela, no i na koniec niech wypierdalają na akademiki 🙃 także póki co cichutko, ja naprawdę zadzwonię do właściciela, niech też sobie trochę lokatorów przypilnuje.
Już raz (mieszkamy tu 2 lata), dzwoniłam na policję, bo piętro niżej inni mieszkańcy robili karaoke z mikrofonem i o 5.30 nad ranem nie wytrzymałam i wezwałam policję.
Także niefajnie mieć we mnie sąsiadkę 😎 ale mam to w nosie, ja nie po to spłacam kredyt i mieszkam na jednym z fajniejszych osiedli, żeby jacyś gówniarze zakłócali mi spokój.
Ufffff... Aż mi ciśnienie zeszło jak to napisałam 😅
Ale będę cudowną i ciepłą mamusią prawda? 🥰 Hahaha
Jest moc 🤣💪🏼
 
Popieram.. Wiedzę niby ma ale to co mówiła było bardziej stereotypem.. myślę że my tu mamy już większą wiedzę.. A to ona mówiła jakim szła protokołem?
W dzisiejszym dokumencie mowila do jednej pary np że najczęściej za drugim razem się udaje.. Skąd ona te statystyki wzięła??? To przeklamanie!
Albo była para gdzie problem leżał po stronie męża bo miał translokacje chromosomach i robili pgd. Na 6 zarodków aż 3 były zdrowe, w ich przypadku to uważam że super wynik, po transferze pierwszego nie było ciąży.. I nikt nie napomknął że za pierwszym razem to naprawdę stosunkowo rzadko się udaje..przecież jest tak dużo innych czynników o których nie wspomnieli tak jakby wykluczenie tylko jednego mialo dac gwarantowany sukces.. Bzdura! Podchodzi się do IVF z uwagi na niedrozne jajowody a się okazuje że jeszcze z nasienie jest nie najlepiej.. Lub ivf z powodu słabego nasienia a mimo pięknych zarodków nadal d##a i okazuje się że w immunologi nakopane, wychodzi jeszcze albo IO, jakieś mutacje trombofilii.. Jest tyle czynników że wyeliminowanie ich wszystkich zajmuje trochę czasu! Nic o tym nie wspomnieli.. To raczej był dokument dla laików..
Ja myśle , ze ivf jest tak skomplikowane i tak wiele przyczyn niepłodności jak wiele par starających się .. to poprostu za Krotki czasowo dokument , żeby poruszyć wszystkie kwestie .. ja osobiście cieszę się , ze w końcu cokolwiek w jakiejs przystępnej formie ( nie stricte dokumenty medyczne o ivf)dla przeciętnego Kowalskiego zostało pokazane .. ludzie naprawdę nie wiedza jak to wszystko wyglada i uważają , ze można „ zrobić sobie invitro” i już Bach jesteś w ciąży .. ja mam pozytywne odczucia 😊ale oczywiście tylko osoby , które same przeszły ta drogę , wiedza naprawdę jaka to trudna i wyboista droga ..
 
reklama
Do góry