reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Madlenm, droga jest kręta, z przeciwnościami losu, czasami pod górę. Ale myślę, że warto ją pokonać mając myśl,
czasami gdzieś z tyłu głowy, że nie robisz tego z egoizmu, a z miłości. A każdy zastrzyk przybliża Cię do Twojego Maleństwa.
 
reklama
Pingwinek ja od środy zaczynam gonapeptyl i po tygodniu kontrola i pewnie jeszcze jakieś leki dojdą. Lekarz mówił, ze punkcja i transfer 25-31/01. W czwartek kończę wreszcie antykoncepcyjne. Już dość ich mam - źle się po nich czuję i UU takie bolące. Tych zastrzyków też się troszkę obawiam, bo część będę musiała sobie zrobić sama :baffled:
Jej i jestem już co raz bliżej ivf :szok:
 
Adus...spokojnie, oni wiedza co robią... Możesz się zle czuć, ale to może być też po narkozie,nigdy nic nie wiadomo... Nie przejmuj się tym. Ohss, ewentualnie zwiększy szanse na ciążę... Jak zauważyłaś jestem juz dosyć długo na tym forum i widze, ze nawet jeżeli pojawia się ohss to dziewczyny zazwyczaj zachodzą w ciążę...
jakby nie bylo to pij dużo wody i odpoczywaj, a jak się będziesz zle czuła spróbuj odpuścić prace jutro.
jeżeli chodzi o mnie to ja ciagle jakies problemy miałam, zazwyczaj czeka się około 1 cyklu na transfer...
Myślę, ze jak wcześniej nie informowali cię o ohss, to nie masz się co martiwc :)
 
Oskaa - ja na początku jak miałam sama robić sobie zastrzyki to ciut panikowałam. Teraz też za nimi nie przepadam, ale już robię sobie bez problemu, szybko i bez zastanawiania się niepotrzebnego ( co bardziej denerwuje). Może poproś kogoś, żeby Ci zrobił, jeżeli to jest za duży stres dla Ciebie?
 
Kinga do tej pory jak trzeba było robić zastrzyki to mąż mi robił. Teraz też będzie mi robił, ale 3 lub 4 razy nie będzie go i będę musiała sama. Zawsze musi byc ten pierwszy raz ;-)
 
reklama
Lawendowy Sen również dziękuję za miłe spotkanie i pogadanki :-)

Gotadora dobrze, że już mężuś się odezwał. Na bank głowa bolała Cię właśnie od zdenerwowania. A co do serduszka, to też już niedługo dołączysz i usłyszysz ♥ swojego skarba.

Pingwinek
bardzo dobrą decyzję podjęłaś, u mnie z 6 jajeczek 4 były pełne i się zapłodniły, do dnia transferu a miałam w 3 dobie były 3 maluszki. Zamrożone oocyty także się nie zmarnują bo w razie co one również zostaną zapłodnione.

Aduś oj będzie tych maleństw dużo, nawet na rodzeństwo wystarczy :tak:

Madlemn rzeczywiście droga jest długa, ale czas tak szybko biegnie, że nim się nie obejrzysz maleństwa będą już w brzusiu. Pamiętam jak w maju decydowałam się na klinikę a już wczoraj słyszałam bijące ♥ mojego maleństwa. Uwierz mi dla takich chwil warto się poświęcić i walczyć aż się uda.

Oskaa
niektóre zastrzyki trzeba samemu przygotować, to naprawdę nic skomplikowanego. Ja się stresowałam tylko przed pierwszym zastrzykiem i nie wiem czemu bo to nic strasznego. Dasz radę! :-)
 
Do góry