reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Witam Wszystkie Dziewczyny :)
Mój pierwszy post, potrzebuje porady... wsparcia..
Jestem po drugim transferze.. 16.11, czyli 6 dpt. biorę tonę luteiny (góra dół) + prolutex fiolka dziennie (czyli progesteron w zastrzyku). Jestem mocno przy tuszy 😉. Na czas potwierdzenia, mam przerwę w pracy i ciągle bym spała. Mam obolałe piersi i twarde bolesne w dotyku sutki. Od dziś boli mnie dół brzucha (okolice jajników) i krzyż... Trochę mnie to martwi.. objawy jak na zbliżający się okres. ...😔 ale z drugiej strony trochę wcześnie... W środę w przyszłym tygodniu beta i wizyta u lekarza... Czy tak powinno być? Przy pierwszym in vitro, nie miałam takich objawów. Proszę dajcie znać co o tym myślicie? Oszaleć można czekając na wyrok czyt. beta😫.
Z góry dziękuje za każdą poradę 😘😘
 
reklama
Kurcze coś w tym jest.. ale może niech się wypowiedzą dziewczyny które miały mało komórek a jednak się udało.. jak ja bym chciała zeby to wszystko było takie proste . Moja przyjaciółka pół roku starała się o dziecko i udało się naturalnie bez badań itd. Karmiąc mała przez rok nie miała okresu regularnie. Może jakieś 4 miesiączki w sumie miała . I nagle mówi ze chyba zaczną starac się o kolejne dziecko bo chyba lepiej tak jedno po drugim . I bach.. w ciąży [emoji23] już urodziła syneczka i ma parke . Myśle ze psychika tez dużo robi .
Psychika owszem, ale jak wszystko inne jest ok. No bo psychika nie naprawi jajowodów, nie zmieni magicznie parametrów nasienia i receptywności endo też raczej nie poprawi, nie mówiąc już o samym zarodku. Więc może i coś to daje, ale raczej nie u wszystkich pomoże ...i powiedziała to mgr psychologii... Taki paradoks....
 
Psychika owszem, ale jak wszystko inne jest ok. No bo psychika nie naprawi jajowodów, nie zmieni magicznie parametrów nasienia i receptywności endo też raczej nie poprawi, nie mówiąc już o samym zarodku. Więc może i coś to daje, ale raczej nie u wszystkich pomoże ...i powiedziała to mgr psychologii... Taki paradoks....

Tak tak chodzi o pary gdzie ,, wszystko jest ok ” a nie chce zaskoczyć to po części psychika może blokować . Już sama niewiem [emoji23] wymyślam sobie na różne sposoby
 
Witam Wszystkie Dziewczyny :)
Mój pierwszy post, potrzebuje porady... wsparcia..
Jestem po drugim transferze.. 16.11, czyli 6 dpt. biorę tonę luteiny (góra dół) + prolutex fiolka dziennie (czyli progesteron w zastrzyku). Jestem mocno przy tuszy 😉. Na czas potwierdzenia, mam przerwę w pracy i ciągle bym spała. Mam obolałe piersi i twarde bolesne w dotyku sutki. Od dziś boli mnie dół brzucha (okolice jajników) i krzyż... Trochę mnie to martwi.. objawy jak na zbliżający się okres. ...😔 ale z drugiej strony trochę wcześnie... W środę w przyszłym tygodniu beta i wizyta u lekarza... Czy tak powinno być? Przy pierwszym in vitro, nie miałam takich objawów. Proszę dajcie znać co o tym myślicie? Oszaleć można czekając na wyrok czyt. beta😫.
Z góry dziękuje za każdą poradę 😘😘
A jaki miałaś transferowany zarodek? 3 dniowy czy blastkę? Bo przy blastce to zaryzykowałabym na twoim miejscu betę wcześniej.
 
Insulinoodpornosc to też jest trop. Nie pakuj się teraz w koszty leczenia immunologicznego w takim razie, może na późniejszym etapie ale mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby :)
Wkurza mnie, że niektóre kliniki podwazaja zalecenia innego specjalisty...

Napisz jeszcze jakie badania immunologiczne robiłaś u siebie w klinice.

P. S. Ja kirow też nie badałam a miałam leczenie immuno, więc nie zawsze sprawa dotyczy kirow.
Nooo ... a wiesz co sie nasluchalam w gabinecie jak lekarz sie dowiedzial ze chce do naszego jarka isc. O lekach ze kiedys sie wydarzy tragedia bo takie leki stosuje i ze badanie kir nie ma sensu itd. Tez tak wlasnie sie zastanawialam czy przed sama punkcja jest sens badac znowu immunologie. Tez mam nadzieje ze nie bedzie potzreby :)
Juz pisze. te badania zlecil mi moj lekarz po koslutacji z ich immunologiem zebym najpierw je zrobila a jak cos wyjdzie to dopiero wtedy na wizyte do niego. On naprawde nie naciaga mnie na koszty i staram sie mu ufac. Uczyl sie leczyl we Francji wiec chyba tez wie co robi.

P/c antyfosfolipidowe IGG i IGM 1
P/c antykardiolipinowe i tutaj mi wynik wyszedl watpliwy 12,5 ale powiedzial ze spoko i to acard powinien zalatwic
Przeciwciala przeciwjądrowe - nie wykryto becnosci przeciwcial przeciwjadrowych
Tyreotropina trzciej generacji 1
P/c przeciw peroksydazie tarczycowej 0,5 norma do 5 wiec super malo i w normie
P/c przeciw antygenom łożyska ujemny nie stwierdzono przeciwcial

wiem ze to nie jest duzo badan ale powiedzieli mi ze to w zupelnosci wystarczy. Za same te badania zaplacilam cos kolo 1000 zl wiec tez juz cos powinny powiedziec...
 
No i tyle w tym temacie ;)
Ja tez mam genetyke spoko i w rodzinie nie bylo problemow. Lekarz mi kiedys powiedzial ze jak by wyszedl na ulice i zrobil in vitro kazdej kobiecie to 50% bylyby zarodkami wadliwymi. Tak sie czesto zdarza naturalnie tylko kobiety o tym nie wiedza bo myla to z krwawieniem miesiecznym.
Dokladnie.. dlatego teorie ze zarodki są wadliwe wtedy jak rodzice mają jakieś problemy genetyczne w rodzinie itd to jakies bujdy... Przy stymulacji uzyskuje się nadliczbowa ilość komórek niż naturalnie więc natura powstałe zarodki selekcjonuje po swojemu.. Kobiety które naturalnie zachodzą w ciążę nie sprawdzając bety kilka dni po zapłodnienia zachodzą w ciążę które się kończą na bardzo wczesnym etapie i o tym nie wiedząc.. To co dzieje się po in vitro to dosc podobna sytuacja...
 
Nooo ... a wiesz co sie nasluchalam w gabinecie jak lekarz sie dowiedzial ze chce do naszego jarka isc. O lekach ze kiedys sie wydarzy tragedia bo takie leki stosuje i ze badanie kir nie ma sensu itd. Tez tak wlasnie sie zastanawialam czy przed sama punkcja jest sens badac znowu immunologie. Tez mam nadzieje ze nie bedzie potzreby :)
Juz pisze. te badania zlecil mi moj lekarz po koslutacji z ich immunologiem zebym najpierw je zrobila a jak cos wyjdzie to dopiero wtedy na wizyte do niego. On naprawde nie naciaga mnie na koszty i staram sie mu ufac. Uczyl sie leczyl we Francji wiec chyba tez wie co robi.

P/c antyfosfolipidowe IGG i IGM 1
P/c antykardiolipinowe i tutaj mi wynik wyszedl watpliwy 12,5 ale powiedzial ze spoko i to acard powinien zalatwic
Przeciwciala przeciwjądrowe - nie wykryto becnosci przeciwcial przeciwjadrowych
Tyreotropina trzciej generacji 1
P/c przeciw peroksydazie tarczycowej 0,5 norma do 5 wiec super malo i w normie
P/c przeciw antygenom łożyska ujemny nie stwierdzono przeciwcial

wiem ze to nie jest duzo badan ale powiedzieli mi ze to w zupelnosci wystarczy. Za same te badania zaplacilam cos kolo 1000 zl wiec tez juz cos powinny powiedziec...
A i zapomnialam dodac ze moj dziadek i jego siostra bardzo chorowali na cukrzyce typu 2
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź. Mój organizm słabo reaguje na leki nie dość że mało Jajeczek to jeszcze małe. Ahh trochę żałuję że nie skorzystałam z komórek innej kobiety bo moje chyba są nie do końca Okey
Jedno to przypadek losowy, ale jak masz 3 pod rząd to coś jest na rzeczy...

@agulla84
W dniu punkcji pęcherzyki maja wielkosc średnio 21-26, kilka dni wcześniej jak decydują o punkcji może być ok 18-19
 
Do góry