Po ciąży często tak jest, szczególnie jak ma się jakaś chorobę autoimmunologiczna. Ja mam hashimoto i też cały czas muszę kontrolować tarczyce, na szczęście po ciąży dawka 25 euthyroxu mi wystarcza.
Podobno lekkie przeziębienie jest ok, bo układ odpornościowy skupia się na zwalczaniu choroby a nie zarodka. Jak jest gorączka to wtedy transfer trzeba przełożyć.
I nie bierz gripexu i innych tego typu swinstw z psedudoefedryna. Bierz wit C, miód, imbir, czosnek, gorący rosół i hop do łóżka.
Wydaje mi się, że twój organizm odreagowuje cały ten stres związany z ostatnim podejściem. Ta prolaktyna też nie ułatwia, poza tym wysoka prolaktyna idzie często w parze z niedoczynnościa tarczycy a tarczyca ma wpływ na cykl. Może być tak, że jak zbijesz prolaktyne to reszta też się unormuje.
Ty wiesz Justys, że ja ci cały czas kibicuje i czekam aż oglosisz, że masz naturalsa albo działasz zza krzaków z pozytywnym efektem