Ostatnio okropny dół. Robiłam badanie usg genetyczne + pappa w 12tc i mam umówioną konsultację genetyczną 05.11. Usg super, lekarz zachwycony wszystkimi pomiarami (dokładnie tak jak mój prowadzący ciążę, który nawet użył określenia "książkowy płód"), a "gołe" wyniki w medipoincie w jednostkach IU/I pokazują baaardzo niskie białko pappa. Mam totalnie zszargane nerwy i czekam na tą wizytę. Trochę żałuję, że nie zdecydowaliśmy się na badania genetyczne naszych zarodków, bo wtedy nawet nie robiłam tego badania wcale i spała spokojnie. W innej sytuacji nie ma pewności, że dziecko nie ma jakiejś wady. Czytałam, że te końskie dawki progesteronu mogły zaniżyć wartości, ale czy tak bardzo? Może trzeba będzie zrobić amnipunkcję.