reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Ja muszę wychodzić z domu, dziś jadę do kliniki po recepty, jutro jeszcze nie wiem, ale latanie po centrum handlowym w celu Window shoppingu kolekcji jesiennej jest chyba dobrą opcją, też musze coś wymyślać bo zwariuje, a w środę 6dpt mam betę więc dobrze ze tego samego dnia mam szczepienie młodego bo inaczej to bym oszalała chyba czekając na wyniki. No i ustaliliśmy z mężem, że jak się nie uda to idziemy od razu za ciosem, kolejne transfery dopóki mamy kropki, a jak i to się nie uda to od razu kolejna stymulacja
Ja chyba dlatego się tak mocno stresuje,bo jest to moje ostatnie podejście. Obiecałam sobie,że ten etap mojego życia po tej próbie uznaje za zamknięty. Zresztą z moimi wynikami to cud,że udało mi się dojść do transferu. Robisz betę już 6 dpt? Takie masz zalecenia z kliniki,czy poprostu nie możesz się doczekać? Pytam,bo jak ja ostatni raz podchodziłam parę lat temu to dużo później robiło się betę.
 
reklama
Ja chyba dlatego się tak mocno stresuje,bo jest to moje ostatnie podejście. Obiecałam sobie,że ten etap mojego życia po tej próbie uznaje za zamknięty. Zresztą z moimi wynikami to cud,że udało mi się dojść do transferu. Robisz betę już 6 dpt? Takie masz zalecenia z kliniki,czy poprostu nie możesz się doczekać? Pytam,bo jak ja ostatni raz podchodziłam parę lat temu to dużo później robiło się betę.
Ja mam zalecenie 10dpt ale kto by Tyyyyle czekał:) ja ma coś wyjść to powinno już być tego 6dpt :)
 
Ja chyba dlatego się tak mocno stresuje,bo jest to moje ostatnie podejście. Obiecałam sobie,że ten etap mojego życia po tej próbie uznaje za zamknięty. Zresztą z moimi wynikami to cud,że udało mi się dojść do transferu. Robisz betę już 6 dpt? Takie masz zalecenia z kliniki,czy poprostu nie możesz się doczekać? Pytam,bo jak ja ostatni raz podchodziłam parę lat temu to dużo później robiło się betę.
A Ty juz masz Kochana bejbika???
 
Właśnie mnie olśniła że od ostatniego mojego podejścia minęlo już ponad 5,5 roku,a mi sie wydawało że to było tak niedawno, góra 4 lata. Ale odkrycie ale tak na serio to ten czas gna jak szalony, Wy też macie takie uczucie?
 
Haha no to grubo ja to chyba po takich przeżyciach zeszła bym na zawał serca. Zazdroszczę takiego podejścia.
który jesteś dpt?
U mnie juz zaczął sie 12tc. Wiesz u mnie ostatnia ciąża zatrzymała sie w 8tc wiec stwierdziłam ze tak naprawde i tak nie mamy wpływu na to co sie stanie a moze na każdym etapie wiec powiem szczerze ze troche odpuściłam bo inaczej to psycha siada. W piatek widziałam moja dzidzie przez dosłownie sekundę bo robilam badania genetyczne i chciałam sprawdzić tylko czy zyje zeby nie wywalać 2500zl wiec dr na sekundę tylko przyłożył głowice ale widziałam jak macha nóżkami i rączkami. Po wszystkim wyszłam z gabinetu i mówię do meza ze jakos to do mnie nie dociera ze jestem w ciazy i ze wszystko jest ok a on na to ze ma tak samo ze chyba dopuki nie przyjdą wyniki badań ze wszystko jest ok to jakos nie potrafimy sie teraz przywiązać do tej ciazy po ostatnim razie. Ale czuje ze jak przyjdą wyniki i okaze sie ze dziecko jest zdrowe to wtedy chyba wszystkie emocje puszcza ten cały strach który gdzies tam dusimy w srodku i w koncu zaczniemy sie cieszyc i myslec pozytywnie. Za 2 tyg jestem umówiona na takie prawdziwe pierwsze usg gdzie bede ogladac moja dzidzie.
 
Ja chyba dlatego się tak mocno stresuje,bo jest to moje ostatnie podejście. Obiecałam sobie,że ten etap mojego życia po tej próbie uznaje za zamknięty. Zresztą z moimi wynikami to cud,że udało mi się dojść do transferu. Robisz betę już 6 dpt? Takie masz zalecenia z kliniki,czy poprostu nie możesz się doczekać? Pytam,bo jak ja ostatni raz podchodziłam parę lat temu to dużo później robiło się betę.
Takie zalecenia kliniki, 3 weryfikacje:2/3dpt,potem ok 6dpt,potem ok 9/10dpt.Teraz to się cieszę bo w 2dpt wyszedł mi niski prg i mi dwukrotnie zwiększyli wszystkie leki, zobaczymy czy to coś da
 
U mnie juz zaczął sie 12tc. Wiesz u mnie ostatnia ciąża zatrzymała sie w 8tc wiec stwierdziłam ze tak naprawde i tak nie mamy wpływu na to co sie stanie a moze na każdym etapie wiec powiem szczerze ze troche odpuściłam bo inaczej to psycha siada. W piatek widziałam moja dzidzie przez dosłownie sekundę bo robilam badania genetyczne i chciałam sprawdzić tylko czy zyje zeby nie wywalać 2500zl wiec dr na sekundę tylko przyłożył głowice ale widziałam jak macha nóżkami i rączkami. Po wszystkim wyszłam z gabinetu i mówię do meza ze jakos to do mnie nie dociera ze jestem w ciazy i ze wszystko jest ok a on na to ze ma tak samo ze chyba dopuki nie przyjdą wyniki badań ze wszystko jest ok to jakos nie potrafimy sie teraz przywiązać do tej ciazy po ostatnim razie. Ale czuje ze jak przyjdą wyniki i okaze sie ze dziecko jest zdrowe to wtedy chyba wszystkie emocje puszcza ten cały strach który gdzies tam dusimy w srodku i w koncu zaczniemy sie cieszyc i myslec pozytywnie. Za 2 tyg jestem umówiona na takie prawdziwe pierwsze usg gdzie bede ogladac moja dzidzie.
No ja tak bardzo się bałam będąc w ciąży, że odpuściłam dopiero ok 25tc, wcześniej czy się utrzyma, czy będzie genetycznie zdrowe, czy nie urodzi się przedwcześnie itp...
 
No ja tak bardzo się bałam będąc w ciąży, że odpuściłam dopiero ok 25tc, wcześniej czy się utrzyma, czy będzie genetycznie zdrowe, czy nie urodzi się przedwcześnie itp...
No ja tez teraz mega sie boje tych testów genetycznych bo jednak u nas mega kiepskie nasienie :-( ale juz powiedziałam mezowi ze usune tylko gdy wyjdzie jakaś choroba która niesie za soba cierpienie dla dziecka, napewno z zespołem dawna nie usune.
 
reklama
U mnie juz zaczął sie 12tc. Wiesz u mnie ostatnia ciąża zatrzymała sie w 8tc wiec stwierdziłam ze tak naprawde i tak nie mamy wpływu na to co sie stanie a moze na każdym etapie wiec powiem szczerze ze troche odpuściłam bo inaczej to psycha siada. W piatek widziałam moja dzidzie przez dosłownie sekundę bo robilam badania genetyczne i chciałam sprawdzić tylko czy zyje zeby nie wywalać 2500zl wiec dr na sekundę tylko przyłożył głowice ale widziałam jak macha nóżkami i rączkami. Po wszystkim wyszłam z gabinetu i mówię do meza ze jakos to do mnie nie dociera ze jestem w ciazy i ze wszystko jest ok a on na to ze ma tak samo ze chyba dopuki nie przyjdą wyniki badań ze wszystko jest ok to jakos nie potrafimy sie teraz przywiązać do tej ciazy po ostatnim razie. Ale czuje ze jak przyjdą wyniki i okaze sie ze dziecko jest zdrowe to wtedy chyba wszystkie emocje puszcza ten cały strach który gdzies tam dusimy w srodku i w koncu zaczniemy sie cieszyc i myslec pozytywnie. Za 2 tyg jestem umówiona na takie prawdziwe pierwsze usg gdzie bede ogladac moja dzidzie.
Doskonale Cię rozumie ja pierwszą ciążę straciłam w 13 tygodniu i przy następnej bałam się do końca. Teraz jak moje dziecko ma 4,5 lat też czasami niedowierzam,że go mam,że jest prawdziwy.
 
Do góry