Artemida90
Fanka BB :)
Hej dziewczyny . Ja dziś po wizycie po nieudanym invitro ( do transferu nie doszło ) i ręce mi opadają . Lekarz nie wie jaka przyczyna była , ze zarodek przestał sie rozwijać . Badań żadnych genetycznych nie będą robić , bo to wg nich nic nie wykażą . Na większość moich pytań lekarz reagowal -nie wiemy , to sie okaże, nie można tego przewidzieć .. żadnych badań krwi , nic .. nie wiem czy tu w Holandii to normalne . Na zasadzie - uda się o się uda - nir to nie ..może w prywatnych klinikach inaczej podchodzą do tego . Ręce opadają . W październiku mam dostać zastrzyk za zatrzymanie owulacji w celu wyleczenia endometriozy, a pOzniej znów będą stymulować do invitro .. a może to wogole nie endometrioza była przyczyna nieudanych inseminacji tylko coś nie tak z jajeczkami ?? Załamka
Tez robię in vitro w Holandii, tu maja takie podejście. Nie ma prywatnych klinik tutaj tylko normalne a pierwsze 3 procedury pokrywa ubezpieczyciel. Każde kolejne możesz sobie zapłacić ale nic więcej nie zrobia.