Justyna2891
Początkująca w BB
- Dołączył(a)
- 14 Sierpień 2019
- Postów
- 16
Dziękuję za takie miłe słowaTak czytam czytam o wnioskuję ze jesteś super BabkaNie przejmuj się nimi ty i przyszłe maleństwo jesteście wazniejsi niż te przekonania
![]()
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dziękuję za takie miłe słowaTak czytam czytam o wnioskuję ze jesteś super BabkaNie przejmuj się nimi ty i przyszłe maleństwo jesteście wazniejsi niż te przekonania
![]()
Rozumiem że masz problem z macicą i jajowodem. Jajowody łatwo pominąć i najlepsze w tym przypadku in vitro nie ma sensu wydawać kasy na inseminację, lepiej odkładać na im vitro.Dziękuję za takie miłe słowaCieszę się ,że tu trafiłam. Moja walka bardzo długo trwa i wiele przeszłam, mam wadę wrodzoną macicę jednorożną ( czyli pół macicy ) z jednym jajowodem, ale i tak się nie poddam.
Mam tylko jeden jajowód od urodzenia. Problemu z macicą jako taką nie mam , jest tylko mała ( w takiej musi zmieścić się zawsze jeden bliźniak) , ale w teorii nie powinno mieć to zupełnie żadnego związku z zapłodnieniem ewentualnie dopiero z donoszeniem ciąży, mąż wyniki rewelacyjne, ja cykle naturalnie owulacyjne z mojego prawego jajnika gdzie mam oczywiście jajowód...nie wiadomo w czym jest problem , ponieważ tak jak napisałam problem pojawia się w przypadku takich osób jak ja z donoszeniem, a nie z samym zapłodnieniem... Hormony też wszystkie książkowe.Rozumiem że masz problem z macicą i jajowodem. Jajowody łatwo pominąć i najlepsze w tym przypadku in vitro nie ma sensu wydawać kasy na inseminację, lepiej odkładać na im vitro.
Bardzo Ci współczujęDziękuję za takie miłe słowaCieszę się ,że tu trafiłam. Moja walka bardzo długo trwa i wiele przeszłam, mam wadę wrodzoną macicę jednorożną ( czyli pół macicy ) z jednym jajowodem, ale i tak się nie poddam.
Są podobno te dofinansowania do 5 tysięcy ,ale trzeba w danym mieście mieszkać gdzie ono istnieje by się o nie starać ,a ja jestem ze wsi ... Nawet nie wiem jaką część to 5 tysięcy pokrywa... Najlepsze jest to ,że na stronie internetowej NFZ jest informacja ,że inseminacja jest zabiegiem refundowanym... napisałam pismo do NFZ i w moim województwie ani widu ani słychu na coś takiego...podali jakieś placówki w dalekiej Polsce i chyba mniej niż palców u jednej ręki...Bardzo Ci współczujęJa z moja endomenda to pikuś z tymi wszystkimi problemami
Najbardziej wkurza mnie to że państwo powinno wam zapłacić za ivf
Gdy widzę ile odprowadzam z mężem składek to szlag mnie trafia![]()
Są podobno te dofinansowania do 5 tysięcy ,ale trzeba w danym mieście mieszkać gdzie ono istnieje by się o nie starać ,a ja jestem ze wsi ... Nawet nie wiem jaką część to 5 tysięcy pokrywa... Najlepsze jest to ,że na stronie internetowej NFZ jest informacja ,że inseminacja jest zabiegiem refundowanym... napisałam pismo do NFZ i w moim województwie ani widu ani słychu na coś takiego...podali jakieś placówki w dalekiej Polsce i chyba mniej niż palców u jednej ręki...
Znalazłam są to trzy miejsca w Polsce. Dwa w Warszawie i jedno w Łodzi. Zainteresowanym mogę podesłać to pismo na priv.
Dziewczynki kolejne pytanie... Czy mieliście plamienie implantacyjne i w którym dpt przy blastce ? Ja nie miałam przy żadnym z 4 poprzednich ET w tym jednym udanym więc nie wiem jak to wygląda i kiedy jest.. A dziś w 1dpt mam plamki czerwone na wkladce.. Jak było u Was ?
Kochana nie przejmuj się co gada Ci rodzina. Najwazniejsza jestes Ty żebyś byla szczęśliwa. Kazda z nas pragnie mieć dizecko i czasami trzeba baaaardzo dużo przeżyć, żeby w koncu sie udalo zajść w ciążę. Nie poddawaj się i walcz o te szczęście. Pozdrawiam serdecznieWitaj u mnie jest tak .Jeśli nic nie wyjdzie z moich inseminacyjnych starań w przyszłym roku to w przyszłym roku już z pewnością będę szykowała się na in vitro właśnie w Trójmieście. Moje mama jest fanatycznie wierząca, nie docierają do niej żadne argumenty dla niej inseminacje nawet to jest to samo co in vitro, to samo z moją bogobojnym siostrą, która sama jak uważa pomyliła się z powołaniem i powinna być w zakonie. Z drugiej strony nie wyobrażam sobie sytuacji że będę całe życie słuchała ,że moje dziecko jest efektem ich modlitw. Wolałabym żeby moja rodzina znała prawdę ale nie wiem sama jak się zachowam, bo nie muszę opisywać tego jakie są poglądy na ten ludzi fanatycznie związanych z kościołem, zwłaszcza nie mają pojęcia o tym jak to jest nie móc zaś w ciąże. Leży mi to gdzieś na wątrobie ,ale mam zamiar teraz skup się na swoim zdrowiu i na tym żeby udało mi się mieć dziecko zwłaszcza, że mam macicę jednorożną i muszę przygotować się na wiele jeszcze rozczarowań![]()
Dziekuje bardzo@Gość gość ANNA dopisalam![]()