reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Hej. Napisze Ci co ja wiem na temat cytokin. Tak jak Kurcia pisze nie sugeruj sie strzalkami, w kazdym wyniku jaki widzialam one byly. Wazne zeby byly w dobrym kierunku.
I tak cytokiny prozapalne niekorzystne dla zarodka czyli INF, TNF, i IL2 dobrze jak sa nisko. A przeciwzapalne IL10, IL4 i IL5 jako ochrona zarodka wysoko.
TNF jest podobno bardzo zmienny wiec chyba bardzo nie zwracaja na niego uwagi IL4 i IL5 masz bardzo ladnie.
Tylko ta IL 10 jako ważna cytokina ochronna nisko... i IL2 troche powyzej.
Wspolczynnik INF/IL10 Pasnik mowi ze dobrze jak jest ponizej 0.5 i u Ciebie tak jest.
Ogolnie powiem Ci ze ja swoim wynikiem tez bylam przerazona, wszystkie prozapalne mam bardzo wysoko ale tez i IL10 wysoko i okazalo sie ze nie jest chyba tak zle bo nic na to mi Pasnik nie zalecil.
(U mnie to podejrzewam ze przez przewlekle stany zapalne.)
Wiec czekaj spokojnie co powie lekarz. W razie co to i na rozjechane cytokiny sa sposoby[emoji6]
Cudowna kobieto dziękuje ;) mój mąż się nawet tymi wynikami przeraził a to już jest coś ;)
Dziękuje bardzo za pomoc, odetchnęłam troszkę ;)
 
Ja tez nie pisze, że to jest dobry wynik bo ta IL10 jest nisko a to jeden z wazniejszych parametrów w tych wyniku... i nie umiem tego z caloscia zinterpretowac. Czasem widzialam że przy podobnych wynikach Pasnik jednej dziewczynie zalecal szczepienia a innej nie... wiec nie wiem od czego to zależy...
Daj znac po rozmowie z lekarzem, tez jestem ciekawa co Ci powie.
A na badanie drugi raz latalas do Polski? Bo pamietam ze za pierwszym razem cos tam bylo nie tak.
Cudowna kobieto dziękuje ;) mój mąż się nawet tymi wynikami przeraził a to już jest coś ;)
Dziękuje bardzo za pomoc, odetchnęłam troszkę ;)
 
Ja tez nie pisze, że to jest dobry wynik bo ta IL10 jest nisko a to jeden z wazniejszych parametrów w tych wyniku... i nie umiem tego z caloscia zinterpretowac. Czasem widzialam że przy podobnych wynikach Pasnik jednej dziewczynie zalecal szczepienia a innej nie... wiec nie wiem od czego to zależy...
Daj znac po rozmowie z lekarzem, tez jestem ciekawa co Ci powie.
A na badanie drugi raz latalas do Polski? Bo pamietam ze za pierwszym razem cos tam bylo nie tak.
Rozumiem, cieszę się że jedno jest źle a nie wszystkie ... chociaż może to jest to jedno najważniejsze.
Tak bylam drugi raz ... :/ teraz „bije” się z Synevo żeby mi oddali za bilet lotniczy.
 
Rozumiem, cieszę się że jedno jest źle a nie wszystkie ... chociaż może to jest to jedno najważniejsze.
Tak bylam drugi raz ... :/ teraz „bije” się z Synevo żeby mi oddali za bilet lotniczy.
Oj tez bym sie nieźle wkurzyla jakbym mi taki numer odstawili...
Trzymam kciuki żeby sie okazalo, że z wynikiem wszystko dobrze[emoji6][emoji110][emoji110]
 
Takie mnie naszły przemyślenia i zastanawiam się jak to u Was jest w kwestiach finansowych, czy zbieranie na kolejne badania czy procedury jest dla Was na pierwszym miejscu kosztem innych rzeczy? My pierwsze invitro zrobiliśmy trochę ponad rok temu, od tego czasu zrobiliśmy 3 procedury (2 stymulacje i jedna procedura na cyklu naturalnym) i 4 transfery (5 zarodków wciąż czeka). Pierwsze 2 procedury nie mieliśmy refundacji oraz wszystkie leki tez mieliśmy płatne na 100%, teraz w 3 procedurze na szczęście załapaliśmy się już na refundację jednak ogólnie wydaliśmy na leczenie w ciągu roku około 40 tys. (trochę pomogli moi rodzice). Dobija mnie to, że wciąż trzeba sobie wszystkiego odmawiać żeby zbierać kasę na kolejne podejścia i badania. Dlatego zastanawiam się jak jest u Was? Czy wszystko idzie na leczenie czy może żyjecie normalnie robiąc sobie dłuższe przerwy miedzy podejściami?
U nas niestety podobnie :( dziecko ponad wszystko
 
U nas niestety podobnie :( dziecko ponad wszystko
U nas poszło 12,5 tys. A dziś się okazało, że transfer nieudany.
Teraz nawet nie wiem, czy mamy jeszcze jeden zarodek, bo na wizycie przy transferze lekarz mówił, że musimy poczekać, bo były 3, a jeden się słabiej rozwijał (na pierwszy transfer chcieliśmy dwa), więc w poniedziałek się dowiem, czy mamy ten jeden zarodeczek, czy od nowa cała procedura, zaczynając od punkcji.
Koszt podany bez dojazdów do Kliniki, jakieś 140km w obie strony.
Przed punkcja badania krwi, które trzeba było wykonać, robiliśmy z mężem w naszym lokalnym laboratorium, i zaoszczedzilismy kilka stowek, bo porownalam ceny. Tylko wymazy robiłam w Klinice.
 
U nas poszło 12,5 tys. A dziś się okazało, że transfer nieudany.
Teraz nawet nie wiem, czy mamy jeszcze jeden zarodek, bo na wizycie przy transferze lekarz mówił, że musimy poczekać, bo były 3, a jeden się słabiej rozwijał (na pierwszy transfer chcieliśmy dwa), więc w poniedziałek się dowiem, czy mamy ten jeden zarodeczek, czy od nowa cała procedura, zaczynając od punkcji.
Koszt podany bez dojazdów do Kliniki, jakieś 140km w obie strony.
Przed punkcja badania krwi, które trzeba było wykonać, robiliśmy z mężem w naszym lokalnym laboratorium, i zaoszczedzilismy kilka stowek, bo porownalam ceny. Tylko wymazy robiłam w Klinice.
Niestety my badania + cała procedura + dwa nie udane transfery + ogrom leków i się rozlecialo 20tys jak nie więcej. My z mężem zarabiamy tak średnio a do tego dochodzą jeszcze poboczne problemy :( na to wszystko wzięliśmy kredyt ale się już skończył ;( Jeszcze jak czytam se nasz "kochany rząd" chce nałożyć podaten na osoby bezdzietne to nóż mi się otwiera....
 
reklama
U nas niestety podobnie :( dziecko ponad wszystko
A co dalej? Nie wiem, czy będzie nas w ogóle stać na drugą punkcje, bo na pierwszą musieliśmy pożyczyć pieniądze.
Do tego zaczynamy budowę i...wiadomo.
Pewnie jakoś skolujemy ta kase, kosztem pewnie pewnych rzeczy, ale to nieważne.
O wakacjach póki co nie marzę nawet..
 
Do góry