Obserwuje te dyskusje od wczoraj. Zapewne jestem zaliczna do starej gwardii wiec od razu zostanę wrzucona do pewnego worka i przypisana "stronie" tej dyskusji przez to co napisze moze od razu zostac potraktowane z odpowiednim nastawieniem.
Klotnie, nieporozumienia, gownoburze, niedoczytania, powtorzenia i wtopy sie zdarzaja. Jesteśmy ludzmi. I to ludzmi w emocjach.
Skarbulenka moze zadala niefortunnie pytanie fakt. Trudno. Bywa. Idzmy nad tym dalej.
Slow padlo wiele. Olejmy to.
Chcialam wrocic nie obrazajac nikogo. Powtarzam - NIE OBRAZAJAC - do jednej kwestii i prosic o jej ludzkie spokojne wyjaśnienie.
@Elessi zostal tu wczoraj przytoczony Twoj cytat, kiedy po historii przejsc opisanej przez jedna z forumowiczek nazwalas ja meczennica z dopiskiem "brawo Ty".
Wrocilas wczoraj opisujac swoja stratę, ktorej Ci bardzo wspolczuje. I nawet nie probuj myslec ze ktokolwiek czuje teraz jakas "satysfakcje" bo Ci sie nie udalo. To nie ten poziom. To sa rzeczy ktorych sie nigdy nikomu nie zyczy. Dobrze czytac, ze jestes mocna psychicznie, to wazne w tej nierownej walce z natura i ivf. Ale na pewno przezywasz bol, ktorego zadna z nas nie zazdrosci. Opisalas rowniez sytuacje swoich problemow rodzinnych i tragedii, ktore Cie w zyciu spotkaly.
Co bys poczula, gdybys ktoras z nas napisala na to wszystko: meczennico, brawo Ty.
Bylas o to wczoraj pytana conajmniej dwa razy ale ignorowalas zapytania. Prosze. Odnies sie.
pozdrawiam
Klotnie, nieporozumienia, gownoburze, niedoczytania, powtorzenia i wtopy sie zdarzaja. Jesteśmy ludzmi. I to ludzmi w emocjach.
Skarbulenka moze zadala niefortunnie pytanie fakt. Trudno. Bywa. Idzmy nad tym dalej.
Slow padlo wiele. Olejmy to.
Chcialam wrocic nie obrazajac nikogo. Powtarzam - NIE OBRAZAJAC - do jednej kwestii i prosic o jej ludzkie spokojne wyjaśnienie.
@Elessi zostal tu wczoraj przytoczony Twoj cytat, kiedy po historii przejsc opisanej przez jedna z forumowiczek nazwalas ja meczennica z dopiskiem "brawo Ty".
Wrocilas wczoraj opisujac swoja stratę, ktorej Ci bardzo wspolczuje. I nawet nie probuj myslec ze ktokolwiek czuje teraz jakas "satysfakcje" bo Ci sie nie udalo. To nie ten poziom. To sa rzeczy ktorych sie nigdy nikomu nie zyczy. Dobrze czytac, ze jestes mocna psychicznie, to wazne w tej nierownej walce z natura i ivf. Ale na pewno przezywasz bol, ktorego zadna z nas nie zazdrosci. Opisalas rowniez sytuacje swoich problemow rodzinnych i tragedii, ktore Cie w zyciu spotkaly.
Co bys poczula, gdybys ktoras z nas napisala na to wszystko: meczennico, brawo Ty.
Bylas o to wczoraj pytana conajmniej dwa razy ale ignorowalas zapytania. Prosze. Odnies sie.
pozdrawiam