reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Dziewczyny jaka jest różnica między KD z świeżych komórek a mrożonych? Kwestia tylko tego czy się rozmrozą czy później są gorsze do zapłodnienia? Zastanawiam się nad kilkoma klinikami, jest spora różnica w cenie i sama nie wiem co o tym myśleć
 
reklama
Dziewczyny jaka jest różnica między KD z świeżych komórek a mrożonych? Kwestia tylko tego czy się rozmrozą czy później są gorsze do zapłodnienia? Zastanawiam się nad kilkoma klinikami, jest spora różnica w cenie i sama nie wiem co o tym myśleć
Serduszko napisze choć wierzę że u ciebie nie będzie potrzebne. Na kafeterii jest wątek in vitro z kd. Piękna historia o macierzyństwie z trudnymi decyzjami. Praktycznie skuteczność 99 proc. Na tym wątku dziewczyny polecają czechy i zdecydowanie świeże. W czechach nie ma limitu 6 komórek zapładnianych.
 
No u mnie też czekają do jutra, jeden zrobił już psikusa, że się nie podzielił pierwszego dnia, ale później ruszył i dogonił resztę, ale jednak ze względu na moja translokacje mam małą nadzieję.
Już dzwoniłam o program z komórkami dawczyni, jak sobie planu nie ułożę to zwariuje, nawet jak tutaj jeden przeżyje to nie zdecyduje się na kolejną stymulację i tak w kółko, zdecyduje się na KD, nie chce w siebie ładować tyle hormonów, a nie mam usilniej potrzeby, żeby to było moje genetycznie dziecko.
Przykro mi kochana, tak ladnie do tej pory szlo. Jednak kciuki zacisniete do jutra nich bedzie cudzik.
Dobrze ze masz plan awaryjny, latwiej tak sobie z tym wszystkim radzic.
Trzymaj się
 
No u mnie też czekają do jutra, jeden zrobił już psikusa, że się nie podzielił pierwszego dnia, ale później ruszył i dogonił resztę, ale jednak ze względu na moja translokacje mam małą nadzieję.
Już dzwoniłam o program z komórkami dawczyni, jak sobie planu nie ułożę to zwariuje, nawet jak tutaj jeden przeżyje to nie zdecyduje się na kolejną stymulację i tak w kółko, zdecyduje się na KD, nie chce w siebie ładować tyle hormonów, a nie mam usilniej potrzeby, żeby to było moje genetycznie dziecko.
Ja jestem po KD w Czechach i dla nas byla tylko opcja swiezych komorek . Przede wszystkim klinika szukala dawczyni pod nas a nie brala zamrozone ktore zostaly po stymulacji. Zalezalo mi zebysmy mogli monitorowac rozwoj calej sytuacji od pukcji , po rozwoj zarodka, wszystkie podejrzane komorki byly tez dzieki temu od razu odrzucone. Nie mowie ze to nie ma sensu bo na pewno ma, u nas to nie wchodzilo w gre.
 
reklama
Do góry