reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

Hej :-) :) Czytam forum od jakiegoś czasu. Jestem 12 dpt. Udało się uzyskać jeden zarodeczek. Nie dawałam mu szans a tu niespodzianka... Ostatnio było tu dużo o wolno przyrastającej BHCG. Nie znam sie na przyrostach. Mozece mi pomoc? Podano mi 3 dniowy zarodek i wynki mam następujące: 10 dpt 97,5 ; 12 dpt 249,8. Czy to znaczy że się ślimaczy...? :eek: zrobilam też progesteron, wynik 34,4 ng/ml. Jest jakas szansa? Nie chcę się za wcześnie cieszyć... Pozdrawiam;-) ;)
Beta wcale się u ciebie nie ślimaczy, jest dobra. U mnie była niska w 11 dpt było tylko 58 i to była blastka. Powodzenia.
 
reklama
No sama nie wiem...u mnie hemoglobina ponad 13, regularnie biorę vit D3, vit B12 nie brałam...no właśnie u mnie to bardzo dziwnie wygląda TSH 6.67, ft 3- 3.7( norma od 3.1) ft 4 -18....
Ja tego nie ogarniam ani nikt nigdy dobrze mi tego nie wytłumaczył. Zresztą większość eno robi tylko TSH dążąc do osiągnięcia poziomu poniżej 2.
 
Ostatnia edycja:
Nie zastanawialiśmy się w ogóle nad tym, czy podejść do in vitro. Decyzja była oczywista, że tak. Nie ma na co czekać im szybciej tym lepiej, czas leci ..komórki kobiety się starzeją również co obniża szanse również przy in vitro a nasienie męża może też się pogorszyć. W naszym przypadku nasienie akurat jest coraz lepsze. Wiem, że inni nie podchodzą do in vitro ze względu na wiarę, ja jestem osobą wierzącą natomiast jeśli chodzi o chęć posiadania biologicznego dziecka nie liczę się tutaj z wiarą w ogóle. Wręcz mnie odrzuca to co kościół głosi. Wiecie , że według kościoła jesteśmy egoistami, którzy za wszelką cenę chcą mieć własne dzieci? Powinnyśmy zaakceptować ten fakt że, nie każdemu jest dany dar od Boga posiadania dzieci. Według papieża igramy z ogniem, bo to Bóg daje nowe życie a my oddajemy się w ręce lekarzy, którzy 'bawią się w Boga". :-)
Medycyna idzie do przodu i trzeba korzystać, jeśli jest taka możliwość a kościół nie powinien się w to mieszać.
Wiesz co, ja myślę że i vitro z wiarą nie maja żadnego znaczenia. To kościół i jego zwierzchnicy, którzy nie mają pojęcia o in vitro tak wszystko komplikuja.
 
Kobietki a ja zadam Wam wszystkim jeszcze jedno pytanie:
Czy od razu podje



A mogę spytać gdzie leży u Was problem? Po stronie męża czy Twojej? Wydaje mi się, że to czy zarodek zostanie w ciele kobiety i rozwinie się ciąża zależy już chyba tylko od kobiety ? Jeśli się mylę poprawcie mnie :-)
Maria, miło że do nas dołączyłas [emoji8]. Tutaj dziewczyny mają super wiedzę.
Raczej to nie jest tak, że jak już zarodek który dobrze rokuje na ciąże jest przetransferowany to wszystko zależy od kobiety.
Na pewno w dużej mierze tak, ale zarodek może być wadliwy i nie móc się dalej rozwijać np i to już może wcale nie być zależne od nas.
Jeśli się przechodzi przez niepłodność i leczenie in vitro, to najlepiej jest problem potraktować całościowo jako Wasz problem bez dzielenia na to co jest moją winą a co Twoją ... to Wam pomoże zbliżyć się jeszcze bardziej.
Życzę Wam powodzenia w walce i wierze, ze szybciutko zostaniecie rodzicami. [emoji8]
 
Oczywiście masz rację, problem jest wspólny nasz . Zadając to pytanie bardziej chciałam uzyskać informacje na czym dokładnie ten problem polega czyli czy słabe parametry nasienia tylko czy np jeszcze zaburzona równowaga hormonalna albo niedrozne jajowody. U nas problem polega jedynie tylko na słabych parametrach nasienia Też się cieszę, że do Was dołączyłam
 
Kobietki mam dwa pytania:1) w ktorym dc mialyscie transfer? 2) czy mozna jakos obnizyc estradiol i progesteron? Niestety mam za wysokie i nie moge zaczac stymulacji.
 
Kobietki mam dwa pytania:1) w ktorym dc mialyscie transfer? 2) czy mozna jakos obnizyc estradiol i progesteron? Niestety mam za wysokie i nie moge zaczac stymulacji.
Transfer jest zależny od grubości endometrium, później dołącza 5 dni jeśli blastocysta albo 3 jeśli trzydniowe. U mnie zazwyczaj 23 dc.
 
Witam Was wszystkie kochane forumowiczki!
Zdecydowałam się napisać pierwszy post ze względu na to, że nie mam komu się wygadać. O tym, że podchodzimy do in vitro wiedzą tylko "teście", którzy nas wspierają finansowo.
A więc tak w skrócie...
Podchodzimy do in vitro w NOVUM w Warszawie pierwszy raz. Mąż ma słabe parametry nasienia.
Zanim tam trafiliśmy rok leczyłam się u zwykłego ginekologa (pomijam fakt, że rok staraliśmy się bez zabezpieczenia) . Moje badania wszystkie w porządku, przez rok brałam duphaston na podtrzymanie ciąży. Absurd.. Teraz z perspektywy czasu nie mogę sobie darować , że straciłam rok czasu, żeby brać leki na podtrzymanie ciąży, najpierw musi dojść do zapłodnienia aby móc podtrzymać ewentualną ciąże. Efektów nie było , co miesiąc rozczarowanie, znowu jedna kreska na teście. W końcu wyszłam z inicjatywą, aby zbadać nasienie męża. Mój lekarza zakpił, że mąż na pewno się nie zgodzi. Zbadaliśmy nasienie męża. Przeżyliśmy wtedy szok, parametry wszystkie mocno zaniżone. Trafiliśmy do androloga w NOVUM, stwierdził żylaki podwrózka nasiennego. Mąż przeszedł zabieg usunięcia żylaków. W styczniu 2019r. minie rok od zabiegu, parametry nasienia poprawiają się z miesiąca na miesiąc.Jedynie morfologii nasienia nie da się poprawić, a więc stąd decyzja na in vitro metodą ICSI.
Leczymy się u dr. L. w Novum.
Dziś jest 10 dzień cyklu, czyli 9 dzień stymulacji hormonalnej.
Od drugiego dnia cyklu codziennie rano robię sobie zastrzyki podskórne w brzuch między 6.00 a 10.00 , w związku z tym, że ja jestem zdrowa dostałam minimalne "dzidziusiowate dawki" :-)
Zastrzyki GONAL 50j. od 2 dnia cyklu do 9 dnia cyklu.
Zastrzyki Menopur 75j. od 2 dnia cyklu do dziś czyli 10 dnia cyklu.
Zastrzyk Cetrotide (bloker, aby jajeczka nie pękły za szybko) 1 ampułka od 7 dnia cyklu do dziś czyli 10 dnia cyklu.
Zastrzyk Ovitrelle dziś czyli 10 dzień cyklu o godz.21.00
KONIEC STYMULACJI, punkcja zaplanowana na wtorek.
W związku z tym, że endometrium jest za grube możliwe , że transfer zarodka będzie wykonany w przyszłym miesiącu. Ryzyko , że na "tym" endometrium zarodek się nie utrzyma.
O decyzji będę poinformowana już po punkcji, ile komórek udało się zapłodnić i ile przetrwało zarodków. Mam nadzieję, że jak najwięcej. Chcemy max. podnieść nasze szanse na ciąże. Resztę zarodków chciałabym zamrozić i zostawić na przyszłość, na kolejną ciąże.
Jestem przygotowana na wszystko. Wiem, że za pierwszym razem może się nie udać...ale liczę na to, że się uda :-) Jeśli jednak po punkcji uznają, że endometrium się nadaje transfer mogę mieć już 29 listopada, jeśli nie zostanie to przełożone na kolejny miesiąc. Czasami warto poczekać dłużej , aby podnieść szanse na powodzenie jeszcze bardziej. Najważniejsze, aby się nie załamywać. Być dobrej myśli. Po pierwszej wizycie u dr. L. ryczałam bez przerwy, nie mogłam zrozumieć dlaczego akurat nas to spotkało. Teraz już się pogodziłam z tym faktem, naładowałam się energią i czekam na kolejne etapy. Trzeba zaufać klinice, robią wszystko co w ich mocy aby zakończyć leczenie ciąża.
O kolejnych etapach będę informować Was na bieżąco.
Opisałam to wszystko po to, aby przestrzec inne starające się pary. Szkoda czasu na leczenie u "zwykłych ginekologów", jeśli po roku współżycia kobieta nie zachodzi w ciąże to trzeba biec szybko do specjalistów, którzy są specami od tego. Szkoda czasu na czekanie na "cud" , tylko trzeba podjąć odpowiednie leczenie. Życzę wszystkim miłego dnia :-)
Hej.U nas też były słabe parametry nasienia i do tego dużo plemników uszkodzonych i tak naprawdę jak to lekarz androlog powiedziała , u nas jedynie w grę wchodzi tylko in vitro, więc zdecydowaliśmy się od razu ,u mnie wszystko ok było.Pierwsze co sobie pomyślałam to że się nie uda bo mało komu udaje że się pierwszym razem a tu był szok udało się za pierwszym razem od razu pierwsze podejście i jest z nami nasz syn 8 miesięczny . Zostało nam jeszcze 4 mrozaczki a podany miałam zarodek blastocyste 5.1.2 podobno najlepszy. My dodatkowo zdecydowaliśmy się na metodę IMSI która sama pani z ginekolog z kliniki zapronowala ,ze względu na dużo uszkodzonych plemników u męża . POWODZONKA i trzeba wierzyć się że uda ;)
 
reklama
Kobietki a ja zadam Wam wszystkim jeszcze jedno pytanie:
Czy od razu podje



A mogę spytać gdzie leży u Was problem? Po stronie męża czy Twojej? Wydaje mi się, że to czy zarodek zostanie w ciele kobiety i rozwinie się ciąża zależy już chyba tylko od kobiety ? Jeśli się mylę poprawcie mnie :-)
Tak jak napisała @Sol to, czy ciąża się rozwinie, zależy od wielu czynników, od samego potencjału zarodka chyba najbardziej, jeśli jest on wadliwy genetycznie, natura sama się go pozbywa... A dotyczy to też zarodków, które pod mikroskopem wyglądają bardzo ładnie. Niestety, nikt nie zagwarantuje, że dadzą zdrową ciążę.
Mój ukochany ma problem z nasieniem, ale na nasze problemy nakłada się też mój wiek, jestem po 40 i jak się okazało moja zbyt wysoka odporność i pewnie jeszcze jakieś rzeczy, o których nie mamy pojęcia... Tak jak @Sol napisała, niepłodność to wspólny problem pary.
 
Do góry