reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Cześć ja tez z chęcią dołączę do forum. Czytałam dziś kilkanaście stron - mega dużo się od Was dowiedziałam.
Krótko na początek- porblem z nasieniem, jestem po 3 inseminacjach ( jedna zakończona ciążą biochemiczną) i po 3im transferze w dniu 16.08 , przed tym transferem miałam wykonany scratching, chodzi o ułatwienie implantacji zarodkowi.
jakby co -nam jeszcze jeden mrozaczek, ale narazie nie myśle, skupiam się na obecnej sytuacji.
Jak szalona codziennie obserwuję siebie i doszukuje sie czy tym razem doszło do implantacji. Może
Cześć, rozgość się. To normalne, że doszukujesz się objawów. Gdzie się leczysz?
 
Ja 4 lata temu miałam opóźniony lot o 20 godzin. Oddałam sprawę do kancelarii zajmującej się odszkodowaniami. To działało tak,że oddałam im pełnomocnictwo. W ogóle się tym nie zajmowałam poza wypełnieniem na początku kilku papierków. Ryzyko było żadne,bo w razie wygranej sprawy brali 20% wywalczonej kwoty, w razie przegranej nie ponosiłam kosztów. Dostałam ponad 1000 zł. A sprawdę zgłaszałam wcześniej w biurze podróży i powiedzieli,że nie mam co liczyć na odszkodowanie.
Ja tak samo,opozniony lot o 3,5 godz dostalismy zwrot wartosci biletow i reszte zarobilo inkasso. Nam tez takie bzdety mowili ze nic nie dostaniemy, a na lotnisku nam wcisneli bon na sniadanie.
 
Dziewczyny poradźcie proszę... Czy robić kolejną stymulację na początku września, jak ostatnią, kompletnie nieudaną, miałam czerwiec/lipiec (długi protokół). Teraz będzie krótki protokół. W sumie minąl 1 cykl. Mój M uważa, że powinnam się zregenerować i pozbierać. A ja mam straszną presję czasu:( Dodam, że to będzie moja 4 stymulacja.
Novum zaleca 3iesiące krk tak samo. Odczekaj to szybko zleci a po co pluć sobie w brodę że coś źle zrobiłaś.
 
Cześć Wam :)
Ja dopiero zaczęłam starania o dzieciątko przy pomocy IMSI.
Ja mam bardzo niska rezerwę jajników 1.18,a moj mąż bardzo słabe nasienie. Zaczeliśmy długi protokół, jestem na antykoncepcji i zastrzykach hormonlanych drugi dzień. We wrześniu Punkcja.
. Lekarz dużo czasu poświęcił na opisanie mojej kiepskiej sytuacji rozrodczej:kiepskie, małe jajniki, rezerwa 1.18 to jego zdaniem żadna, hoshimoto, podejrzenie, że moje komórki mogą być nieprawidłowe genetycznie przy tylu niekorzystnych wynikach...

Ogrom nadziei pomieszany że strachem,co przyniesie 6rok starań ...
Laurka a ty mu udowodnisz że zajdziesz od pyknięcia. Twoje amh wcale nie jest takie złe. No coż może trafiłaś na faceta który najpierw dołuje a później jest bogiem sukcesu. Spokojnie nie z takimi wynikami mieliśmy tu ciąże. Witaj i czuj się tu dobrze.
 
@Margit2018 dziękuję za troskę Kochana! Czuję się w miarę ok. Wczoraj był trudny dzień,bo byliśmy u teściów i teściowa nieświadoma sytuacji zapytała jak się czuję. Musiałam jej tłumaczyć,że moja ciąża skończyła się szybciej niż zaczęła. I potem słuchać,że cuda się zdarzają,że czasem pęcherzyk widać później,itd. Wiem,że ludzie nie mają nic złego na myśli i próbują pocieszać w taki sposób,ale na mnie to strasznie źle działa. Wyniosłam z tej próby jedną lekcję - jeśli będziemy mieć jeszcze jedno podejście nikomu nic nie będę mówić. A z pozytywnych rzeczy - dostałam dziś okres,więc obejdzie się bez szpitala. W piątek pójdę na kontrolę i mam nadzieję dowiem się co dalej.
Ja w tym roku byłam pierwszy raz w życiu na Mazurach i też mam bardzo pozytywne odczucia. Chętnie tam wrócę,więc nie dziwię się,że nie chce Ci się wracać. :)
 
reklama
@Margit2018 dziękuję za troskę Kochana! Czuję się w miarę ok. Wczoraj był trudny dzień,bo byliśmy u teściów i teściowa nieświadoma sytuacji zapytała jak się czuję. Musiałam jej tłumaczyć,że moja ciąża skończyła się szybciej niż zaczęła. I potem słuchać,że cuda się zdarzają,że czasem pęcherzyk widać później,itd. Wiem,że ludzie nie mają nic złego na myśli i próbują pocieszać w taki sposób,ale na mnie to strasznie źle działa. Wyniosłam z tej próby jedną lekcję - jeśli będziemy mieć jeszcze jedno podejście nikomu nic nie będę mówić. A z pozytywnych rzeczy - dostałam dziś okres,więc obejdzie się bez szpitala. W piątek pójdę na kontrolę i mam nadzieję dowiem się co dalej.
Ja w tym roku byłam pierwszy raz w życiu na Mazurach i też mam bardzo pozytywne odczucia. Chętnie tam wrócę,więc nie dziwię się,że nie chce Ci się wracać. :)
Dobrze, że obyło się bez szpitala. Oby organizm się z tym szybko uporał.
 
Do góry