Wędzarnię można zrobić nawet przenośną. My korzystamy z takiej zrobionej ze starej duzej walcowej butli po elpidżi, którą zrobił znajomy. Wędlinka jak ta lala. Sama marynaty robię. Pasztety mamy od mojej mamy, bo robi chude. W domu za to robie suszone wędliny, pieczone i duszone mięsa na kanapki. Miałam zakwas na chleb w lodówce, ale potem dałam za wygraną i przestałam piec chleby. Nie jemy fast foodu, przetworzonej żywności. Obiad codziennie jest świeżo gotowany. Nigdy nie ma odgrzewanego nic.
Macie jakies wskazówki dietetyczne do procedury? Tam jakies białeczko widziałam? Ktoś mi wytłumaczy po co białko?