Witaj kochana w naszej rodzinie ❤Dzięki Dziewczyny za miłe słowa! Aż się cieplej robi ma serduchu, bo wiem, że po drugiej stronie jest ktoś kto rozumie... tak naprawdę rozumie .
Niezapominajka2018, mam nadzieję, że Twoja przygoda będzie się nieco lepiej od początku rozwijała, niż moja. Ile masz mrożaków? Jak dr zobaczyła nasze wyniki we wrześniu, i pytała kiedy zaczynamy protokół, powiedziałam jej, że nie wiem, bo w marcu mam ważny egzamin. Ona mi na to, "w marcu to już pani będzie w ciąży". Półtora roku później nadal nic... no ale walczymy.
Statam się być spokojna, ale po pierwsze zarodek słabo się dzielił i kompaktował, a po drugie jak na złość - na transfer jechałam zupełnie zdrowa, a dzień po - katar, ból gardła, stan podgorączkowy i tak do dziś, choć dziś jest dużo lepiej. Miała któraś tak? Jakoś za dużo tych chmur nad tym transferem, boję się mieć nadzieję.
Miłego dnia, laski
Bardzo dużo przeszlas ale pamiętaj, że dla każdej z nas kiedyś zaświeci słońce!
Ja miałam dwie pełne procedury w pierwszej podana 5dniowa blastka , żadnych mrozakow i brak ciąży.. druga procedura podany 3dniowy zarodek , zero mrozakow, przeziębienie jak na złość przed punkcja i trzymało w sumie dłuższy czas no i się udało obecnie zaczęłam 32tydzien pod serduszkiem noszę córcie i właśnie jestem w drodze na ostatnie badania prenatalne ❤ także organizm teraz walczy u Ciebie z przeziębieniem A nie z zarodkiem więc musi się udać ❤
PS. Zajmuje się jeszcze kalendarzem tak jak widziałaś więc jak masz już zaplanowana datę bety to pisz śmiało , dopisze Cię żebyśmy wszystkie mogły trzymać kciuki ❤