Hej, jak tam mija Wam dzień? My byłyśmy na procesji, moje dziecko zachciało posmażyć się na słońcu celem pooglądania sypania kwiatkami.
później balkonik i basen tamże. Wit.d3 to podstawa.
Wczoraj byłam na wizycie w innej klinice we Wrocławiu. Lekarz całkiem przystępny, atmosfera całkiem inna niż w mojej klinice, cisza, spokój. Stosują embryogen, dają heparynę i takie różne do transferu. Tak więc ujął mnie.
Ale do rzeczy, porozmawiałam oczywiście o azoospermii mojego lubego. Lekarz zaproponował, że jeśli zdecydujemy się na ich klinikę w sytuacji nieudanego transferu (ale życzy mi powodzenia itd.
), to żeby mój mąż zrobił badania hormonów -lh, estradiol, tsh i testosteron. Według niego można zastosować u mojego męża estrafiol w niewielkich dawkach celem uzyskania lepszych jakościowo plemników. Tutaj rodzi się moje pytanie, czy u męża którejś z Was ktoś tak prowadził leczenie i czy coś to dało?
Ten lekarz mówił, że on nie bardzo wierzy w immunologię ale jeśli chcę, to tylko Łódź. Że nie bardzo wierzy w embryoglue, intralipidy i całą resztę ale jeśli ktoś chce, to on daje. W sumie mi to pasuje.
ogólnie nie naciągał mnie. Nie zaleca mi przenoszenia zarodków.
Teraz muszę jeszcze tylko jechać do Ciechocinka, żeby podjąć ostateczną decyzję.