reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

My robiliśmy badania genetyczne kariotypy zalecenie w klinice u nas koszt był około 1500zł za moje i męża razem czekaliśmy około 3 tyg na wyniki bo są wysyłane i badane i hodowane . Jeżeli macie możliwość i finanse to warto zrobić bo dużo mogą powiedzieć chodzi czy są odpowiednie chromosomy .Każdy zdrowy człowiek posiada 46 chromosomów, z czego 23 chromosomy odziedziczył po ojcu, a 23 chromosomy odziedziczył po matce. Prawidłowy kariotyp żeński to 46 XX a męski 46 XY. Badanie takie wykonuje się jeżeli były poronienie albo coś się nie udało.Ja bym zrobiła , u nas problem był u meża bardzo słabe nasienie i praktycznie większość uszkodoznych i szansa na ciąże naturalna 0% była.Akurat u nas udało się za pierwszym razem. Porob wszytskie badania jakie masz zlecone i ew zapytaj o badanie genetyczne jeżeli nie mas ich zleconych.Link do: Badanie kariotypu u par starających się o dziecko i po poronieniu

U mnie w wielszosci klinik kariotypy to podatawowe badanie przed ivf i bez tego nie zaczynaja nawet procedury.
 
reklama
@nieagatka U nas nie.. leca po najmniejszej linii oporu w tej kwestii.

Ale ja po pierwszej nieudanej procedurze zrobilam bo doktor wtedy zalecil.
Nie zgodzę się z Tobą. U nas to było jedne z pierwszych badań jakie zalecili.
Zresztą w naszym przypadku mieliśmy sporo badań genetycznych.
Wszystko zależy od przypadku i konkretnego problemu z jakim się zmaga dana para .
 
Nie zgodzę się z Tobą. U nas to było jedne z pierwszych badań jakie zalecili.
Zresztą w naszym przypadku mieliśmy sporo badań genetycznych.
Wszystko zależy od przypadku i konkretnego problemu z jakim się zmaga dana para .
Mnie tez dr wyslal na kariotypy i to bylo chyba przed 1 procedura u niego a 3 w ogole.
 
Chyba podjęłam decyzję zadzwonię jeszcze do Olsztyna i zapytam kiedy mają termin do tego genetyka zobaczymy jak będzie długi to się umowie w Białymstoku na termin do genetyka i może podejdę jeszcze bez tych kariotypow a wizyta będzie zaklepana mam już wizytę ustawiona do Pasnika na 15 maja Ale jeszcze się wacham jechać nie jechać ***** jakie to jest ciężkie nie wiem już co robić lekarz mówi że on by zlecił imunologa dopiero jak by ten 3 się nie udał to wtedy można by było skonsultować z imunologiem zobaczę jeszcze podzwonie poszukam ale on każe je zrobić przed tym transfer bez wyników nie chce zrobić transferu więc muszę zrobić i wtedy transfer
Nie wiem czy Ci moja historia pomoze w podjeciu decyzji ale mi lekarz tez sugerowal zebym nie ruszala immunologii po 2 nieudanym transferze tylko podeszla do 3, ale ja sie uparlam i to byla sluszna decyzja. W pierwszej procedurze mialam tylko jeden zarodek czyli tak jak Ty i niestety sie nie udalo w 2 procedurze tez bez szalu bo 2 zarodki i podanie swiezego nieudane, wiec ja nie chcialam tracic kolejnej szansy i znow zaczynac od zera wiec przed 3 transferem zaliczyłam immunologa i okazalo sie ze to nie zupełnie nieplodnosc idiopatyczna tylko mam troche skopana immunologie dodatkowo zespol antyfosfolipidowy ktory zagraza poronieniami i jest wskazaniem do heparyny przez cala ciaze i z ta wiedza i obstawiona lekami podeszlam do crio i sie udalo teraz zaczynam 26tc, Ty masz wiecej zarodkow wiec mozesz sobie pozwolic na ryzyko niepowodzenia tylko pytanie czy chcesz ryzykowac, czy nie lepiej sie przebadac u immunologa i sprobowac z obstawa lekowa bo nie jest powiedziane ze mimo obstawy od razu sie uda ale przynajmniej wiesz z czym walczysz... powodzenia
 
Dziewczyny, jestem przerażona: 6 dpt 5dniowej blastki, a brzuch boli mnie jak na okres, piersi całkiem "sflaczały", a do czwartku były mega nabrzmiale. Wczoraj robiłam betę, wyszło 9,18. Biorę duphaston i luteine 3 x dziennie i encorton 20 mg. Boję się, że gdyby nie te leki, to miałabym już krwawienie, bo czuje wszystkie objawy w srodku :hmm:. Czy myślicie, że jest jeszcze szansa, czy organizm zaczyna się już zachowywać jak na okres?
 
Dziewczyny, jestem przerażona: 6 dpt 5dniowej blastki, a brzuch boli mnie jak na okres, piersi całkiem "sflaczały", a do czwartku były mega nabrzmiale. Wczoraj robiłam betę, wyszło 9,18. Biorę duphaston i luteine 3 x dziennie i encorton 20 mg. Boję się, że gdyby nie te leki, to miałabym już krwawienie, bo czuje wszystkie objawy w srodku :hmm:. Czy myślicie, że jest jeszcze szansa, czy organizm zaczyna się już zachowywać jak na okres?
Jutro zrób betę i weź nospe pij magnez i melise
 
Nie zgodzę się z Tobą. U nas to było jedne z pierwszych badań jakie zalecili.
Zresztą w naszym przypadku mieliśmy sporo badań genetycznych.
Wszystko zależy od przypadku i konkretnego problemu z jakim się zmaga dana para .
Mnie tez dr wyslal na kariotypy i to bylo chyba przed 1 procedura u niego a 3 w ogole.
To widocznie zalezy. Bo przed 1 procedura doktor tylko wirusowke kazal, bo chyba wychodzil z zalozenia ze nie ma co wydawac kasy na rozszerzone badania jak byc moze sie uda w 1 procedurze. Ale jak sie nie udalo to oczywiscie mnie wyslal na prawie wszystko co sie da.
Nas pewnie nie wysylali bo maz mial w miare dobre nasienie to nie szukali przyczyn w genetyce.
 
reklama
Do góry