Hej. Nie ma co sie przejmowac ludzmi z ograniczeniami. Ja mieszkam tez w malym miescie. Wie moja siostra i siostra mojego K i nasi znajomi najblizsi ktorzy nas znaja od lat. Moja siostra tez miala in vitro i wiedziala o tym moja mama sluchaczka radia Maryja i tez nie miala z tym problemu. Stracili corke na meningokoki w wieku 8 misiecy
psychika sie zablokowala . Po 5 transferze sie udalo a pozniej naturalna 2 ga ciaza.
wazne zeby choc miec jedna osobe ktora wspiera. Reszta to niewazne. Na forach mozna pogadac ale wiadomo ze nie to samo gdyby to mozna bylo zrobic z najblizszymi . Ludzie tak naprawde ukrywaja rozne rzeczy bojac sie innych i oceny. . Wazne zeby nie robic sobie tym krzywdy . Bedzie dobrze i trzeba wierzyc ze sie uda. Ja np. Zalozylam sobie czasdo 45 roku w staraniach.
nie zakldalam ze to musi byc za pierwszym razem choc trudno nie miec nadziei.
taka juz nasza psychika. Wazne tez nie zamykac sie na swiat zewnetrzny w czasie staran stymulacji i wscystkich innych rzeczy bo uwierz mozna w koncu zwariowac. Nie wiem jak ty mialas? Moja siostra mi powtarzala nie nastawiaj sie . Jak odpuscisz to wtedy sie uda. Jak byla beta pozytywna to bylo nie ciesz sie za wczesnie bo ona poronila dwa razy.wez tu czlowieku nie zwariuj.
dlatego trzeba zyc w miare normalnie. Milego dnia . Ja soe inhaluje bo straszne chorobsko mnie dopaďlo.
Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom