Zawracaj dupę tyle ile potrzebujesz, ale ja Ci chyba nie pomogę, bo mam to samo. Pomijając ten nieudany transfer, to od listopada żyję w takim koszmarze, że już jestem wykończona psychicznie po prostu. Podchodzę teraz do crio i jak się nie uda, to robię rewolucję. Rzucam pracę, której nienawidzę, a w której się męczę, bo przecież zaraz będę w ciąży. Jak poukładam sobie życie i zacznę żyć w zgodzie ze sobą, a nie planując wszystko pod dziecko, którego może nigdy nie będzie, podejdę do kolejnej procedury. Myślę, że dopóki dziecko będzie miało być receptą na moje problemy, to się nigdy nie uda...
Kochana Provag, mi tylko to pomogło na grzybicę. Biorę nieprzerwanie od marca, w okresach większego zagrożenia np. jak biorę antybiotyk 2 tabletki, jak już się podleczysz, to jedna tabletka. Drogie są te tabletki, ale warto. Czytałam też, że warto zmienić dietę, pić więcej kefirów i jeść kiszonki.
Iwo333 Co do Twoich problemów, ja miałam takie, jak miałam polipa, który był niewidoczny na usg. Wyszedł dopiero na badaniu drożności. Plamienia, krwawienia w środku cyklu, bolesne miesiączki ze skrzepami. Mnie doktorka ostrzegała, że po stymulacji mogą się pojawić polipy. Może wymuś na lekarzu skierowanie na histeroskopię? U mnie po tym zabiegu jak ręką odjął. A jak szłam do gina z krwawieniem żywą krwią w środku cyklu, to było „tak się zdarza”.
Dziewczyny, help, co robić? Czy Wy na wizyty przygotowujące do crio szłyście przed miesiączką czy w trakcie?