Dziewczyny jestem po transferze,wczoraj 2 zarodki miałam podane,dodatkowo 5 prawdopodobnie będzie zamrozonych, a 4 jeszcze walczą. Przed zabiegiem poddałam się jeszcze akupunkturze. Mialam wczoraj straszne skurcze,nie wiem czy brzucha czy macicy i nie wiem co bylo przyczyną, chyba stres wszechogarniający. Nawet mój lekarz się zastanawiał czy transfer robić, ale wzięłam po dwa razy nospe i puściło. Wieczorem jeszcze dwie kolejne wzięłam. Dziś juz nie mogę wysiedzieć i zupe gotowałam, kotlety ubijałam, przed chwilą pranie wstawilam. Jakoś nie rozczulam się specjalnie nad sobą.Jutro znów jadę autobusem do Wrocławia na jeszcze jedną akupukturę.