Kciuki za wgryzanie się maluszka niech się zadomawia u mamusi.Ja już po transferze jednego zarodka. Emocje były mega
reklama
Chocolateri
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Październik 2016
- Postów
- 654
Brzuch jak balon [emoji23] nie da się ukryć . Samopoczucie raz lepiej a raz tak źle, że płakać się chce. Ból głowy, mdłości i wymioty .Ale cudownie!! Gratuluję i trzymam kciuki za parke :-))
A powiedz proszę jak się czujesz? Masz jakieś dolegliwości? A i widać już brzucho ciążowe??
Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
GrayulacjePrzez telefon powiedzieli że jestem w ciąży wysłali do kliniki faxem moje badanie i jutro czekam na telefon z kliniki. mój m sie bardzo ucieszył a ja się już boje czy wszystko będzie dobrze.
To teraz za wgryzanie i nudnrk ciazy przez 9 miescyJa już po transferze jednego zarodka. Emocje były mega
walczaca o szczescie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2017
- Postów
- 5 401
Mam to samo...Wyobraź sobie w takim razie co będzie później mi nagle objawy zniknęły : bolacy piersi i mdłości. Ale jak wróciły to niemal spałam w toalecie [emoji23] ciesz się kochana . Ja Ci zazdroszczę. 14tc a ja potrafię zwymitowac wodę , której się po przebudzeniu napilam
Napisane na SM-G928F w aplikacji Forum BabyBoom
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Paulinka no to zastosuj technikę mi to lotto i wytrzymaj jakiś czas z tego co pamiętam masz piękne zarodki i za chwilę zwiejesz na l4 ciążowe i będzie po kłopocieDziewczyny nic tylko sie wkurwic pamiętacie jak rozmawiałam z kierowniczka o lżejsze pracy bo mam jajnik duży no to co zgodziła sie i było wszystko pięknie ładnie do dnia dzisiejszego dzwonię do biedronki i pytam jak pracuje jutro no to mówi że na rano a pytam sobota i niedziela jak a mówiłam ze w sobotę mam imieniny teścia i aby mi nie zmieniała ze bardzo mi na tym zależy a w sobotę i niedzielę mamy przestawianie sklepu całego wszystkich półek i wpierdolila mi 2 nocki ***** tłumacz prosi to nie na złość wjebala mi nocki co ja mam zrobić pomocy siedzę i płacze przecież ten jajnik mnie jeszcze boli a ona mi daje najgorsza robotę i 2 najcięższe nocki??
Zobaczymy jak to będzie jeszcze sie dowiedziałam że ta nocka ma być od 20 do 6 rana zajebiscie 10h z grubej rury ;( A mozd one chcą się mnie pozbyć tak sie zastanawiam albo samych najlepszych daje na ta noc bo jak sie pytalam to sami dobrzy pracownicy na tych nockach beda tacy ogarnięci co znają sie na robocie może przeżyje a jak będzie bolał pójdę na l4 i po sprawiePaulinka no to zastosuj technikę mi to lotto i wytrzymaj jakiś czas z tego co pamiętam masz piękne zarodki i za chwilę zwiejesz na l4 ciążowe i będzie po kłopocie
dżoasia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2017
- Postów
- 11 174
Paulinka no to czuj sie doceniona kochana bedzie dobrze, jak nie dasz rady to powiedz ze musisz isc do domu albo do szpitala bo cos ci sie dzieje i tyle. A imieniny beda jeszcze nie.jedneZobaczymy jak to będzie jeszcze sie dowiedziałam że ta nocka ma być od 20 do 6 rana zajebiscie 10h z grubej rury ;( A mozd one chcą się mnie pozbyć tak sie zastanawiam albo samych najlepszych daje na ta noc bo jak sie pytalam to sami dobrzy pracownicy na tych nockach beda tacy ogarnięci co znają sie na robocie może przeżyje a jak będzie bolał pójdę na l4 i po sprawie
Malinka1989
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2017
- Postów
- 146
Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa Trafiłam na tę stronę dzięki koleżance i bardzo się z tego cieszę. Powiedziała ona, że tutaj mogę pisać o wszystkim co mnie trapi i ogólnie że dostanę tu wsparcie, którego bardzo potrzebuje. Moja historia wygląda w skrócie tak.
Staramy się z mężem od ponad 2 lat o dziecko. Po roku starań poszłam do lekarza, zwykłego ginekologa, który porobił mi badania hormonalne, okazało się że praktycznie wszystko jest ok. Stwierdził się skoro są problemy to radzi mi udać się do kliniki zajmującej się problemem niepłodności, gdyż na zwykłych ginekologów szkoda po prostu kasy. Tak też zrobiłam, dowiedziałam się o lekarzu, który specjalizuje się w tej dziedzinie. W lutym minie rok jak jeździmy do niego. Na początku robilismy badania, nasienie męża jest ok, ogólne badania też są dobre. Następnie miałam robione badanie HSG (z racji tego, iż w wieku 11 lat miałam rozlany wyrostek i zapalenie otrzewnej). Okazało się to co przeczuwałam, prawy jajowód niedrożny, przez lewy płyn się przemieścił do otrzewnej, więc tak jakby był drożny. Lekarz jednak stwierdził, że nie znaczy to ze on pracuje prawidłowo. Mielismy zrobić laparoskopię, jednak obecnie lekarz stwierdził, że nic to nie zmieni. Po HSG postanowilismy rozpocząć stymulację, brałam letrozol chyba 5 cykli. Jednak nie przyniosło to zbyt wielkich efektów. Pęcherzyki rozwijały się tylko po tej niedrożnej stronie. Po letrozolu były gonadotropiny (mensinorm i gonal f). Chcieliśmy zrobić inseminację jednak pęcherzyki również były małe i też po prawej stronie tej niedrożnej. Ta lewa strona praktycznie nie pracuje, jak już jest jakis pęcherzyk to mały, antralny. Dodam, że z macicą i jajnikami jest wszytko ok. W grudniu 2017 zaczęłam brać przez miesiąc tabletki anty żeby oczyścić się z płynów po zastrzykach. 10 stycznia miałam wizytę, podczas której mieliśmy ustalić co dalej. Nie chcemy z mężem już tych podejść do inseminacji bo jest to bardzo kosztowne a efektów nie ma i szanse na ciąże też malutkie. Zdecydowaliśmy się na leczenie in vitro. Mamy iść krótkim protokołem. Czytam o tym, gdyż wcześniej się tym nie interesowałam, nie myślałam że kiedyś podejmę taką decyzję. Bardzo dużo mnie to kosztuje, ale tak jak Wy dziewczyny bardzo chcę mieć dziecko. Liczę na Wasze wsparcie w trakcie tego leczenia, które niedługo podejmę i życzę Nam wszystkim żeby spełniło się to Nasze największe marzenie! Pozdrawiam
Staramy się z mężem od ponad 2 lat o dziecko. Po roku starań poszłam do lekarza, zwykłego ginekologa, który porobił mi badania hormonalne, okazało się że praktycznie wszystko jest ok. Stwierdził się skoro są problemy to radzi mi udać się do kliniki zajmującej się problemem niepłodności, gdyż na zwykłych ginekologów szkoda po prostu kasy. Tak też zrobiłam, dowiedziałam się o lekarzu, który specjalizuje się w tej dziedzinie. W lutym minie rok jak jeździmy do niego. Na początku robilismy badania, nasienie męża jest ok, ogólne badania też są dobre. Następnie miałam robione badanie HSG (z racji tego, iż w wieku 11 lat miałam rozlany wyrostek i zapalenie otrzewnej). Okazało się to co przeczuwałam, prawy jajowód niedrożny, przez lewy płyn się przemieścił do otrzewnej, więc tak jakby był drożny. Lekarz jednak stwierdził, że nie znaczy to ze on pracuje prawidłowo. Mielismy zrobić laparoskopię, jednak obecnie lekarz stwierdził, że nic to nie zmieni. Po HSG postanowilismy rozpocząć stymulację, brałam letrozol chyba 5 cykli. Jednak nie przyniosło to zbyt wielkich efektów. Pęcherzyki rozwijały się tylko po tej niedrożnej stronie. Po letrozolu były gonadotropiny (mensinorm i gonal f). Chcieliśmy zrobić inseminację jednak pęcherzyki również były małe i też po prawej stronie tej niedrożnej. Ta lewa strona praktycznie nie pracuje, jak już jest jakis pęcherzyk to mały, antralny. Dodam, że z macicą i jajnikami jest wszytko ok. W grudniu 2017 zaczęłam brać przez miesiąc tabletki anty żeby oczyścić się z płynów po zastrzykach. 10 stycznia miałam wizytę, podczas której mieliśmy ustalić co dalej. Nie chcemy z mężem już tych podejść do inseminacji bo jest to bardzo kosztowne a efektów nie ma i szanse na ciąże też malutkie. Zdecydowaliśmy się na leczenie in vitro. Mamy iść krótkim protokołem. Czytam o tym, gdyż wcześniej się tym nie interesowałam, nie myślałam że kiedyś podejmę taką decyzję. Bardzo dużo mnie to kosztuje, ale tak jak Wy dziewczyny bardzo chcę mieć dziecko. Liczę na Wasze wsparcie w trakcie tego leczenia, które niedługo podejmę i życzę Nam wszystkim żeby spełniło się to Nasze największe marzenie! Pozdrawiam
reklama
Margit2018
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Listopad 2017
- Postów
- 1 961
Malinka witaj na forum z tego co piszesz to jesteś wymarzoną pacjentką klinik in vitro czyli problem jajowodowy tz. Sukces gwarantowany. Gdzie podchodzisz?Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa Trafiłam na tę stronę dzięki koleżance i bardzo się z tego cieszę. Powiedziała ona, że tutaj mogę pisać o wszystkim co mnie trapi i ogólnie że dostanę tu wsparcie, którego bardzo potrzebuje. Moja historia wygląda w skrócie tak.
Staramy się z mężem od ponad 2 lat o dziecko. Po roku starań poszłam do lekarza, zwykłego ginekologa, który porobił mi badania hormonalne, okazało się że praktycznie wszystko jest ok. Stwierdził się skoro są problemy to radzi mi udać się do kliniki zajmującej się problemem niepłodności, gdyż na zwykłych ginekologów szkoda po prostu kasy. Tak też zrobiłam, dowiedziałam się o lekarzu, który specjalizuje się w tej dziedzinie. W lutym minie rok jak jeździmy do niego. Na początku robilismy badania, nasienie męża jest ok, ogólne badania też są dobre. Następnie miałam robione badanie HSG (z racji tego, iż w wieku 11 lat miałam rozlany wyrostek i zapalenie otrzewnej). Okazało się to co przeczuwałam, prawy jajowód niedrożny, przez lewy płyn się przemieścił do otrzewnej, więc tak jakby był drożny. Lekarz jednak stwierdził, że nie znaczy to ze on pracuje prawidłowo. Mielismy zrobić laparoskopię, jednak obecnie lekarz stwierdził, że nic to nie zmieni. Po HSG postanowilismy rozpocząć stymulację, brałam letrozol chyba 5 cykli. Jednak nie przyniosło to zbyt wielkich efektów. Pęcherzyki rozwijały się tylko po tej niedrożnej stronie. Po letrozolu były gonadotropiny (mensinorm i gonal f). Chcieliśmy zrobić inseminację jednak pęcherzyki również były małe i też po prawej stronie tej niedrożnej. Ta lewa strona praktycznie nie pracuje, jak już jest jakis pęcherzyk to mały, antralny. Dodam, że z macicą i jajnikami jest wszytko ok. W grudniu 2017 zaczęłam brać przez miesiąc tabletki anty żeby oczyścić się z płynów po zastrzykach. 10 stycznia miałam wizytę, podczas której mieliśmy ustalić co dalej. Nie chcemy z mężem już tych podejść do inseminacji bo jest to bardzo kosztowne a efektów nie ma i szanse na ciąże też malutkie. Zdecydowaliśmy się na leczenie in vitro. Mamy iść krótkim protokołem. Czytam o tym, gdyż wcześniej się tym nie interesowałam, nie myślałam że kiedyś podejmę taką decyzję. Bardzo dużo mnie to kosztuje, ale tak jak Wy dziewczyny bardzo chcę mieć dziecko. Liczę na Wasze wsparcie w trakcie tego leczenia, które niedługo podejmę i życzę Nam wszystkim żeby spełniło się to Nasze największe marzenie! Pozdrawiam
Podziel się: