Kto po in vitro?

[walczaca o szczescie]

dziewczyny o 13 jeszcze wkladalam luteine aplikatorem.teraz bylam siusiu i jak sie podtarlam to zobaczylam krew na papierze toaletowym...... masakra..... pobolewa mnie brzuch..... oczywiscie mysle ze to juz koniec.....

Jeszcze nie myśl o najgorszym... jeszcze nie czas. Może spróbuj zrobić poziom progesteronu??

 

[walczaca o szczescie]

Witam wszystkie dziewczyny starające się o swoje skarby ;-) Postanowiłam po raz trzeci dołączyć do Was. Pierwsze in vitro miała w 2013 roku udane, mam zdrową córeczkę. Rok temu miałam kolejne podejście nie udane i teraz jestem 5 dzień pdt. Strach i nie pokój za każdym razem jest taki sam albo i mocniejszy. Cięszę się że jest takie forum gdzie możemy w tych ciężkich i przyjemnych chwilach być razem. Trzymam mocno za Was kciuki i pozdrawiam serdecznie ;-)

Witamy, i trzymamy kciuki za wysoką betę! No i oczywiście gratuluję Córci!

 

[walczaca o szczescie]

Tak się cieszę, że Wam się udało jeszcze @dżoasia i cała reszta Mój m podobie na początku też tak na chłodno nawet mu powiedziałam, że nic się nie cieszy on to przechodził na swój sposób. Po prenatalnych machina ruszyła jak zobaczył jak malutka się rusza to teraz on jej stylistą zostanie takie ubranka wybiera że głowa mała

No to mam nadzieję, że też dojdziemy do tego etapu! :-)

 

[walczaca o szczescie]

na 16.20 zapisalam sie do ginekologa.jakis pierwszy lepszy ktory mial miejsce.moj prowadzacy nie odpisuje.wiem ze jest zajety ale ja umieram z nerwow.troche czuje sie jak bym mojego prowadzacego zdradzala ale boje sie strasznie i chce zeby jakis lekarz mnie zobaczyl..nie wiem czy to istotne ale nie mam jeszcze ksiazeczki ciazy....

To dobra decyzja, mam nadzieję, że wszystko jest ok i lekarz Cię uspokoi.

 

[walczaca o szczescie]

Ja jestem po konsultacji telefonicznej, wszystko idzie w dobrą stronę, ale teraz dr kazała zrobić betę raz jeszcze i progesteron. Oby wszystko było dobrze!

 

[zylwia]

Ja jestem po konsultacji telefonicznej, wszystko idzie w dobrą stronę, ale teraz dr kazała zrobić betę raz jeszcze i progesteron. Oby wszystko było dobrze!

Będzie dobrze ale kciuki zaciśnięte
Aż do rozwiązania hihih

 

[Vanilla31]

Lekarz z Polski zadzwonil i jeszcze wiekszy mam chaos w glowie!!! On mowi ze moja beta jest niska i pecherzyk widzi ale to jest 5/6mm i to jest za malo. Ja mam bete 9,500 a on mowi ze oczekiwalby na tym etapie 30000! i pecherzyk 10mm ... zglupialam! to jest 21 dpt dwoch blastek!
Obserwujac to forum to nie pamietam aby ktos mial tak wysoka bete chyba ze to byly blizniaki, nie wiem co myslec? Jakie byly Wasze pecherzyki i bety na tym etapie????

Cholera chyba zwariuje!


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom

Ja w 22dpt wczesnej blastki mialam betę prawie 17tys. W 25 dpt był pęcherzyk i zarodek z akcją serca.
Trzeba wziąć pod uwagę ze każda ciaza jest inna , tak jak i tez beta może mieć różne wartości. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze! &&


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom

 

[gooossia17]

na 16.20 zapisalam sie do ginekologa.jakis pierwszy lepszy ktory mial miejsce.moj prowadzacy nie odpisuje.wiem ze jest zajety ale ja umieram z nerwow.troche czuje sie jak bym mojego prowadzacego zdradzala ale boje sie strasznie i chce zeby jakis lekarz mnie zobaczyl..nie wiem czy to istotne ale nie mam jeszcze ksiazeczki ciazy....

Książeczkę ciąży dostaniesz po usg pęcherzykowym najwcześniej. Ja nie miałam prcherzykowego wiec dostałam dopiero w 7tc

 

[gooossia17]

Oj to mnie pocieszyłaś... ;-)

Lekarz mi powiedział, ze to przez hormony skaczące. Organizm musi przywyknąć

 

[Oczekiwanie2017]

na 16.20 zapisalam sie do ginekologa.jakis pierwszy lepszy ktory mial miejsce.moj prowadzacy nie odpisuje.wiem ze jest zajety ale ja umieram z nerwow.troche czuje sie jak bym mojego prowadzacego zdradzala ale boje sie strasznie i chce zeby jakis lekarz mnie zobaczyl..nie wiem czy to istotne ale nie mam jeszcze ksiazeczki ciazy....

Dobrze zrobiłaś, spokojniejsza będziesz. Co do karty/książeczki ciąży to tak wcześnie nie jest zazwyczaj zakladana. Jeśli już to raczej po potwierdzeniu, że serduszko bije.