Dziewczynki, rozmawiałam z lekarzem. Trochę mnie wkurzył bo powiedział że nie robią transferów na cyklu naturalnym. To dziwne, nie uważacie.
Przypomnę że mam baby z pierwszego transferu 2 swiezaczkow a teraz jestem po 3 crio i nic
Więc pomyślałam o naturalnym cyklu (@hope322 , @walczaca o szczescie..?) bo lekarz powiedział że moje endometrium ma tendencje do przerostow, no i tak myślę że skoro tak to może ten estrogen to napędza?
Czemu on się tak uparł na ten sztuczny cykl? Każe mi w styczniu brać estrofem znowu i podchodzić. To już nasz ostatni z 4 mrozaczkow... a miało być tak pięknie ;(
Myślicie że powinnam się uprzec na ten naturalny czy po raz kolejny mu zaufać. Tak tylko myślę że trochę dziwne żeby czwarty już transfer zrobić bez żadnej totalnie zmiany... poradzcie please. Buźka.
Witajcie - nie zajmuje zbyt często zdania bo moja dzidzia jak widzi że mam tel. W ręku to żyć nie daje .
SOL ja miałam podobnie - z transferu świeżych zarodków mam roczną córci. W tym roku podchodziłam do crio 2x i żaden nie zaskoczył i największy żal mam do lekarki że nic nie zmieniła w stymulacji. Nie dodała żadnych leków , nie zleciła badań...
Dzięki dzoasi zrobiłam badania i niestety czynnik v leiden dodatni, ANA 2 słabo dodatnie. Zmieniłam klinikę i obecnie jestem 14 dniu stymulacji. Lekarz powiedział że doda mi leki po transferze aby ciąża się przyjęła. Jak się nie uda to będę szukać pomocy w Łodzi u dr P.
Wg mnie warto coś zmienić - może nawet lekarza skoro taki uparty