Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie!!niestety z koniem prawie 700 kg nie ma szans! Obstawa była mega 4 osoby w tym dwóch mega silnych chłopów! Ale koń nie chciał współpracować... Znowu rozwaliła sobie nogi
Ostatecznie postanowiliśmy z mężem wynająć człowieka który zajmuje się trudnymi przypadkami... Wolę stracić kasę niż kolejny raz narażać siebie i konia na urazy.
<3
aha no to niezle...no ja to raczej zawsze skryta i małomowna byłam..tutaj troche sie wygadałam no bo ile mozna dusic w sobie..moj M czasem mnie tu szpieguje zeby sie czegos dowiedziec a dzis nawet napisał co nieco...ale ciesze sie ze mam was kobitki ..na sercu i duszy troche lzej.Dla mnie to mega ważne by tłumić w sobie bo serio mega to na mój organizm wpływa no i potem na nas a jeszcze innym się przypadkiem zbiera. Ale mówić mi czasami ciężko bo rzeczywiście od razu płacze nie powiem wszystkiego albo powiem w złości za dużo a on też złości się że płaczę od razu, próbuje się bronić czasami atakiem wiadomo jak to jest... A gdy napiszę nawet jak jest w pokoju obok to na spokojnie i on też ma czas spokojnie to przeczytać, przetrawić, przemyśleć ale wie dzięki temu co czuję i czego potrzebuję
Aż żałuję że dziś śpimy osobno ale cherla i smarka a ja teraz to sobie na chorowanie pozwolić nie mogę więc jest izolatka
Ja cos wczoraj wyczytalam, ze mozna normalnie zrobic pogrzeb takim dzieciom... i jesli znasz plec (co moze byc ustalone za pomoca tych badan) to nalezy sie 56dni macierzynskiego i normalny zasilek pogrzebowy od panstwa... i zastanawiam sie, czy jest sens sie w to "bawic" ale z drugiej strony jakos tak lzej by bylo czasem sie przejsc na cmentarz i do nich porozmawiac... (sory dziewczyny, ze moze to nieodpowiedni watek, ale tak mnie to zaczelo zastanawiac)
no jakos musimy dac rade wbrew wszystkiemu..@asinka89 fajnego masz tego męża
A ty się nie obwiniaj, bo takie sprawy to zawsze problem pary nie jednostki. Nie ma tu twojej winy ani w jednym, ani w drugim temacie. Niestety nieszczęśliwy zbieg okoliczności... Dobrze, że jesteście razem i się wspieracie, bo tylko tak uda wam się przetrwać
No wlasnie tak mysle i sama nie wiem co zrobic. A co sie dzieje z tym martwym plodem? Normalnie jest utylizowany? Musialas to zglaszac w szpitalu, ze chcesz probki do badania czy oni ci to proponowali? No i jeszczr pytanie o tego kuriera... to ma byc jakis specjalny transport?
Tak ja mialam od 2dc acard. Po transferze dodatkowo heparyne.Teraz jestem przy zastrzykach tylko bo podobno acard i zastrzyki to za duzo.niee
W kupie siła! My tu wszystkie kibicujemy sobie nawzajem a wam szczególnie, przynajmniej ja z całego serca i mam nadzieje ze maz wyzdrowieje i wszystkie wasze marzenia sie spełnia i w koncu same mile rzeczy was beda spotykac
Mozna brac to i to i tak mi immunolog zalecil tylko heparynr rano a acard wieczór. Acard podobno szybko dziala i wystarczy wziac pierwszy dwa dni przed transferem
