reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Wyglada na to, ze rzeczywiscie jestem silna ale to tez zasluga ksiedza (Polaka, mieszkam na granica). Udalo mi sie trafic na wspaniala osobe a jego numer znalazlam w internecie. Juz 3 dnia po porodzie synek mial chrzest w szpitalu. Lekarze dawali mu kilka dni zycia.. Byl tak silnym dzieckiem, ze dal rade az 4 miesiace, jeden dzien, 8 godzin i 27 minut. Przez ten czas wielokrotnie byly akcje ratunkowe a moj maluszek dawal rade do mnie wracac.. Na rece moglam go wziac dopiero po 2 tygodniach.. takie slabiutkie bylo jego serduszko i przez to caly organizm, bo nie dostawal wystarczajacej ilosci tlenu. Prawie miesiac byl pod respiratorem, potem wzmocnil sie na tyle, ze mogl funkcjonowac juz z maska tlenowa ale aparat dalej musial monitorowc jego oddechy i wspomagac w razie potrzeby. Moment podlaczenia syna do maski byl dla nas sukcesem i szczesciem, bo moglismy bez obawy brac go na rece i " normalnie" sie nim opiekowac. On uwielbial to i stale domagal sie do mamy. Nie udalo nam sie opuscic szpitala, chociaz byl taki plan. Lekarze zebrali zespol 7 pielegniarek, ktore mialy z nami opiekowac sie synkiem w domu, bo potrzebowal fachowej opieki calq dobe, aparat tez mielismy dostac od szpitala. Niestety nie doczekalismy wyjscia ze szpitala, chociaz tak bardzo chcialam zabrac go do domu chociaz na pare dni.. Mimo tej calej tragedi jestem wdzieczna, ze dane mi bylo byc prawdziwa mama chociaz ten krotki czas. Wiem, ze synek dal rade dla nas, mialam chwile czasu, zeby go poznac i pokochac bezgranicznie. Ksiadz byl z nami od samego poczatku, odwiedzal nas przez ten caly czas i zegnal z nami naszego Aniolka, bo odprawial tez pogrzeb. Do tej pory sie spotykamy. To tez dzieki niemu postanowilismy sie nie poddac i wrocic po nasze dzieci. Jesli Bog pozwoli zabiore wszystkie 3 zarodki. Nigdy nie bylam mocno wierzaca ale cuz innego mi pozostalo jak wierzyc, ze kiedys wszyscy sie spotkamy a moj Skarb byl tak cudowny, ze Bog postanowil go zatrzymac dla siebie..
Paulinka, to co przezyla Twoja mama jest strasze i bardzo mi przykro, ze to Was spotkalo.. Wierze mocno, ze kazda z nas doczeka szczesliwego zakonczenia pomimo wszystko. Trzeba walczyc i wierzyc, bo wiara czyni cuda.
Zakoncze juz ten smutny temat i zycze Wam Kochane milego dnia.
Bardzo dużo kochana przeżyłas jest to bardzo smutno Ale naprawdę jesteś silna i twarda babka mi tego brakuje po ciąży pizamacicznej tak sie zalamalam załamana ze malo co samobójstwa nie popełniłam Ale ale w ostatniej chwili się otrzaslam i powiedziałam sobie ze przecież życie siw nie kończy a moja mama by nie wytrzymała tego jak by jedna jedyna córkę straciła zaczęłam się leczyc y psychiatry i małymi krokami życie zaczynało nabierać barw i znowu teraz transfer sie niw udał ale staram się funkcjonować normalnie boli bo bolec będzie całe życie Ale wierze w to że jeszcze będziesz mogła mieć zdrowe dziecko ;) i będzie wszystko dobrze
 
Madzia oczywiscie ze tak. Ja tez nie pozwalam tym bardziej ze za worek ich karmy place 60 euro.. wiec raczej im niczego nie brakuje no ale na zapach szyneczki to stoja i mialcza[emoji76][emoji76]
Kredko co ty im kupujesz ?:szok:
bo za 60 euro to my kupujemy 12 kg worki z zarciem dla naszych cielakow (mamy 3 i kota) kot skromnie wpitala karme za 4 euro po czym i tak zmienia zdanie ,ze to w sumie nie to ;););)mam ochote go za te himery czasami...:angry:
 
Kredko co ty im kupujesz ?:szok:
bo za 60 euro to my kupujemy 12 kg worki z zarciem dla naszych cielakow (mamy 3 i kota) kot skromnie wpitala karme za 4 euro po czym i tak zmienia zdanie ,ze to w sumie nie to ;););)mam ochote go za te himery czasami...:angry:
Rozumiem, ze masz ochote go wyprzytulac :)

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry