reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

misia nic się nie martw- to jeszcze nic nie znaczy. poczekaj na test i na pewno okaże się ze jest ok

również trzymam mocno kciuki za wszystkie testujące w najbliższym czasie.

Ja liczę dni do poniedziałkowej wizyty i ... zaczynam się zastanawiać czy nie chcę bliźniąt:)
 
reklama
joweg trzymam kciuki zeby wszystko było ok.
Misia1974 ty przynajmniej cos masz bo ja to juz zaczynam sie martwic bo mnie nic nie kłuje ani nie mam plamien:-( boje sie jak cholera:hmm: wiem ze to dopiero druga doba po transferze ale siedze w domu i mysle czy tam cos sie dzisje.
 
joweg...bardzo mocno zaciskam kciukasy za twojego meza!! &&&&&& badz dobrej mysli!:tak:

Misia...przypomnij sobie sytuacje marcikuk, ona tez tak miala a za mluszkami wszystko ok...takze prosze sie nie martiwc, piers do przodu i usmiech na twarz!:-)

anioleczek...ja tez bardzo sie zastanawiam nad tym, czy wziasc blizniaczki, ale chyba sie zdecyduje...nie ma co sie bac a potem mimo, ze 2 razy wiecej roboty to zobacz ile szczescia!!

gieniek...cos tak zamilkla? kochana pisz nam tu szybko co tam u ciebie? jak sie czujesz? jak maluszki? ile w kobcu bierzesz, bo to juz chyba jutro? buziaki ci przesylam i sciski na wzmocnienie! :*
 
Dzięki Dziewczyny - ale mam mętlik w głowie. Cały czas się czuje jak przed miesiączką - tylko nie jestem już taka napompowana jak jeszcze kilka dni temu. Brzuch mi siadł i pierś też. Teraz jakby już bez plamień.

Co do bliźniaczków - ja mam teraz aż trzy zarodki podane, ale lekarz okreslił, że to jakby półtora, bo tylko jednemu dawał szanse, jednemu pół szansy, a jednemu cień szansy. Ja bym zaryzykowała bliźniaki, bo większa szansa że się uda, a jak się uda podwójnie, to potem nie będziecie przechodzić tego całego zamieszania raz jeszcze, gdy stwierdzicie, że jednak fajnie byłoby miec drugie dziecko. Ja tam chętnie nawet te moje trojaczki bym widziała.
 
Dziewczyny- widzę bliźniaki na tapecie:-D ja teraz ich oczekuję i tak wczoraj po wizycie lekarskiej rozmawialiśmy z emkiem, że może będzie na początku ciężko, ale zawsze już będą miały rodzeństwo i zawsze będzie im raźniej, bo choć mamy jeszcze jeden zarodek zamrożony, to nie wiadomo czy nam będzie on dany....
 
Miliaa słoneczko zamilkłam,bo siedzę jak na szpilkach do dnia transferu. Jest taka zasada,że jak z zarodkami wszystko ok to nie dzwonią a jak coś źle to dzwonią z laboratorium. Wczoraj nikt nie zadzwonił,więc uff..jeden dzień do przodu,ale za każdym razem jak miałam telefon to prawie dostawałam zawału,że to oni! Do dnia dzisiejszego nie dzwonią,więc pewnie chociaż 1 dobrze się rozwija, trzymaj kciuki maleńka,żeby tak zostało do jutra:tak: Jak tutaj patrzę to naprawdę mam najgorszy wynik jeśli chodzi o ilość pęcherzyków i komórek,więc jakby mi się udało,to chyba byłby cud... Jeśli będą 2 blastusie to biorę dwa, zawsze większa szansa,że choć jeden zostanie z mamusią;-)
 
Gieniek - trzymam kciuki!!!

Marcikuk - a tak poplamiałaś sobie co kilka dni po transferze czy tak jednorazowo?

Ja dziś dwóch ginekologów odwiedzę, bo jedne musi mi zwolnienie przepisać (ja muszę mieć od specjalnego doktora) i mojego gina. Nie wytrzymałam - niech i kurczę progesteron zbada, albo cokolwiek, bo mnie to bezczynne czekanie dobija. Ja bym pewnie nie panikowała, gdyby mi nie odstawili bromergonu przed zabiegiem. I gdybym wcześniej nie miała problemu z plamieniem w drugiej fazie cyklu. Tyle, że u mnie nikt nie wpadł jeszcze na pomysł od czego te plamienia są - bo prolaktyna w normie, progesteron w normie, TSH w normie... Moim zdaniem ten bromek trochę mi regulował cykl - ale ponoć nie ma wskazać medycznych by go brać.

Dobrze, że chociaż kot w domu, ale imprezę nocna teraz odsypia i ma i mnie i nawet lodówkę w nosie.
 
Misia - ja zaczelam plamic dopiero w 15 dobie po transferze. I teraz plamie co tydzień. Za pierwszym razem była to stara krew, w zeszłym tygodniu świeża i w poniedziałek tez świeża. Kazali się nie martwic dopóki nie ma krwawienia jak przy @ albo gorszego. Wszytko jest w porządku, przynajmniej było w zeszłym tygodniu, jutro znów mam scan tym razem u mnie w klinice. nie martw się.

ika - co z Toba??????

miska - dopiero druga doba wiec raczej nie będziesz miała jeszcze objawów, nie wariuj bo to nie pomaga, jeszcze troszkę cierpliwości.
gienek - już zaczynam zaciskać kciuki.
joweg - za twojego męża również trzymam kciukasy
 
Czesc Dziewczyny,
Joweg- trzymam mocno kciuk i czekam na wiesci odnosnie zdrowka Twojego mezusia.
Anioleczek, mnie tez marza sie blizniaki. Generalnie moj embriolog powiedzial,ze jesli nie bedzie hiperki i moj stan na to pozwoli to nie ma przeciwskazan. Martwie sie tylko, czy to nie ryzykowne, ciaza blizniacza i jej ewentualne komplikacje, no i zdrowie dzieci. Za duzo sie napatrzylam na neonatologi, gdzie w ostatnim czasie czesto bywalam w ramach odwiedzin.Boje sie,czy w moim wieku nie jest to jednak ryzykowne.

POza tym mam juz za soba wszystkie niezbedne formalnosci i wizyte u mojej lekarki. Odnosnie IMSI mowi,ze rozne badania rozne daja wnioski odnoscie tego ,czy zmniejsza sie ryzyko poronien. Popatrzyla na wyniki meza i wreszcie dopatrzyla sie ze tylko 5% jest db jakosci. Kurna, jakby nie mogla tego zrobic wczesniej, w listopadzie, zamias sie upierac, ze jest wystarczaajca ilosc plemnikow do in vitro klasycznego!!! :wściekła/y:Brak mi slow na tych lekarzy ale nie chce sie juz tym co bylo denerwowac.W konsekwencji dopisala na skierowaniu IMSI. Oby tylko pozniej, w labolatyorium embriolog nie postanowil inaczej.
Stymulke zaczynam w piatek. Oby wszystko przebieglo tym razem jak najlepiej. Boje sie, bo teraz jestem swiadoma tego,ze na kazdym etapie moze sie cos niepowiesc.Ahhh zobaczymy...
 
reklama
joweg trzymam kciuki za męża
gieniek czyli jak nie dzwonią, to wszystko w porządku i mam nadzieje,że jutro wrócisz do domciu z jednym lub dwoma bąbelkami
agapl13 oj Ci lekarze-jak oni patrza na te badania-pobieznie no ale dobrze , ze się dopatrzyła ile procent prawidłowych żołnierzyków jest i dopisała IMSI-raczej to niemożliwe zeby embriolog postapiła inaczej jak jest napisane w procedurze także mam nadzieje,że wszystko sie uda.Badz dobrej mysli kochana:tak:
 
Do góry