Część. Zastanawiałam się długo czy coś do Was pisać, ale faktem jest że czasem tu zaglądam to napisze cos od siebie. Zaczęłam podczytywać w marcu zeszłego roku jak odebraliśmy wyniki męża po badaniu nasienia. Wynik - brak plemnikow po odwirowaniu, załamka totalna. Szybko androlog i wynik -pojedyncze w polu widzenia. Od razu nastawilismy się na in vitro. W czerwcu już leki w lodówce były. lekarz stwierdził że dobrze by było męża wyniki spróbować trochę poprawić. Nie dał żadnej gwarancji, ale gorzej być prawie nie mogło. Stwierdził że jak się nie poprawi to zrobimy biopsje. Mąż dostał leki. Brał grzecznie. Wyniki na granicy, już prawie pod inseminacje. Zmiana leków. Planowaliśmy podejście w listopadzie. 29 miałam mieć wizytę, aby rozpocząć stymulacje, tymczasem 2 test wyszedł pozytywny. Zdarzył się cud. Pisze to teraz, gdyż widzę że sporo z Was boryka się z męska nieplodnoscia. Mam nadzieję że doda Wam to otuchy. Cuda się zdarzają. Mój cud już mnie kopie. Pisze to ja, totalny sceptyk. Trzymam kciuki za każda z Was.
Napisane na HTC Desire 820 w aplikacji
Forum BabyBoom