To straszne, co mowi Kosciol na temat in vitro....Uwienczeniem malzenstwa sa dzieci, co jesli ich nie mozna miec? wola Boska? Jedno przeczy drugiemu. Przykro czytac takie rzeczy, ludzie nie maja pojecia....lepsze jest zrobienie in vitro i zapewnienie dziecku milosci, radosci, rzeczy materialnych, niz patrzec jak pijaczka rodzi dziecko bedac na haju, gdzie od razu wystepuje zespol alkoholowy i inne wady. Potem to dziecko trafia do domu dziecka, jest niekochane i niechciane...i to nie ze swojej winy. Bestialstwo za ktore zamykalabym takie baby na dlugie lata w wiezieniu. I to in vitro jest zle ? Narzekaja ze mamy niz demograficzny. Dlaczego? Bo ludzie coraz czesciej borykaja sie z problemami zajscia w ciaze. Mimo tego walcza i czesto osiagaja swoj cel. Dzieci z in vitro nie roznia sie niczym od dzieci nie z in vitro. Moze tylko czesto wlasnie tym, ze dzieci nie z in vitro bardzo czesto cierpia i sa poniewierane. Nie bede wspominac o adopcjach, gdzie trzeba spelniac Bog wie jakie wymagania i czekac i walczyc nie wiadomo ile, by w koncu dziecku pomoc i stworzyc mu rodzine. Ten kraj jest conajmniej dziwny.... A ten temat to temat rzeka....mozna bylo by pisac i pisac...tylko po co? Skoro to i tak niczego nie zmieni.
co do moich badan to pobrali krew dzis do bety drugi raz ale wyniki dopiero wt, sr....mimo iz tlumaczylam im ze zalezy mi na czasie, itd...W pon mam wizyte, wiec beta juz moze sie nie przydac...No nic. Czekam i mimo tego, co mowi Kosciol- Modle sie o sile i o to, by jednak dzidzia sie rozwinela... Pozdrawiam Was kochane!!!!
co do moich badan to pobrali krew dzis do bety drugi raz ale wyniki dopiero wt, sr....mimo iz tlumaczylam im ze zalezy mi na czasie, itd...W pon mam wizyte, wiec beta juz moze sie nie przydac...No nic. Czekam i mimo tego, co mowi Kosciol- Modle sie o sile i o to, by jednak dzidzia sie rozwinela... Pozdrawiam Was kochane!!!!