reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Ja nie chce wogóle wracac i dojezdzac 100km...jest szansa ze od razu dostane l4?
To zalezy od lekarza i od tego jaka masz prace. Ja jak rozmiawialam z moim i powiedzialam ze mam stresujaca prace i przy pacjentach z obnizona odpornoscia ktorzy przychodza z roznymi chorobami min cytomegalia ktora jest niebezpieczna w ciazy. I ze pracuje na oddziale gdzie jest podawana chemioterapia to powiedzial ze od pozytywnego testu da l4
 
No to u mnie to samo wlasnie sie zapowiada sprawa sadowa antymobingowa wiec bedzie sie dzialo szefowa bedzie sie wyzywac. Hmm chyba jak zaczne tylko stymulacje to ide na l4 zeby sie nie denerwowac
Moja sledzi nawet czy czasami teraz na zwolnieniu nie jestem u rodzicow...co chwile przejezdza kolo domu moich rodzicow rowerem choc mieszka na drugim koncu miasta...
 
Moja sledzi nawet czy czasami teraz na zwolnieniu nie jestem u rodzicow...co chwile przejezdza kolo domu moich rodzicow rowerem choc mieszka na drugim koncu miasta...
co za cholera ta Twoja szefowa. Niestety połączenie leczenia niepłodności z pracą nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy ma się jeszcze takiego szefa. Coś o tym wiem, bo miałam podobne doświadczenia w poprzedniej pracy.
 
co za cholera ta Twoja szefowa. Niestety połączenie leczenia niepłodności z pracą nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy ma się jeszcze takiego szefa. Coś o tym wiem, bo miałam podobne doświadczenia w poprzedniej pracy.
Dlatego jakby beta przyrastala do bym chciala kontynuowac zwolnienie po transferze...bo to taki wredny czlowiek ze na zlosc ze zaszlam w ciaze dostawalabym najgorsza prace...tylko nie wiem czy gin na to pojdzie...
 
Dlatego jakby beta przyrastala do bym chciala kontynuowac zwolnienie po transferze...bo to taki wredny czlowiek ze na zlosc ze zaszlam w ciaze dostawalabym najgorsza prace...tylko nie wiem czy gin na to pojdzie...
Katharina, szukaj takiego co się zgodzi. Teraz najważniejsza jesteś Ty i Twój Maluch.
Ja Ciebie rozumiem, w poprzedniej pracy od razu bym poszła na zwolnienie, bo taka była atmosfera i współpraca z szefową. W obecnej pracy, jeżeli byłabym w ciąży i nie było żadnych przeciwwskazań, to chciałabym chodzić jak najdłużej.
 
reklama
To nie tylko ja mam tak cudownie w pracy, ja pracuję w korporacji wiadomo realizacja celi czyli wyścig szczurów .W wakacje moja kierownik poszła na urlop macierzyński a ja pod jej nieobecność mam pod sobą 20 -osobowy zespół i odpowiadam za terminowość i jakość wykonanej pracy. Wracam do domu i znowu praca u mojego męża ma firmę transportową tyle że charytatywnie;)
 
Ostatnia edycja:
Do góry