Bardzo Wam dziękuję dziewczyny za wsparcie. Jesteście kochane.
Dzisiaj przez 3 godziny płakałam w samotności, zawioslam dziecko do teściów i wylakalam się.
Poszłam do internistki mojej zaprzyjaźnionej porozmawiać o moich wynikach krwi, ponieważ mam maloplytkowosc i czasy krzepnięcia zle.
Żaden lekarz od in vitro nawet na to nie kiwnal. Ona mi dużo wyjaśniła.
Mogą się u mnie tworzyć takie skrzepy , ktore przeszkadzają w impimplantacji. Nie mam ie z kim porozmawiać o in vitro. Jestem zupełnie sama z tym wszystkim.
U mnie nikt nie wie. Mąż kompletnie nie orientuje się w tych sprawach. Zna tylko podstawy.
A wiecie, ze ten skrzep bul tylko rano.
I za waszą namową pobiore jeszcze te leki, tylko, ze jestem bez clexanu.
Dziękuję wam bardzo wszystkim.