- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2016
- Postów
- 4
I jeszcze coś- może bzdura, ale to było dla mnie ważne. Na transfer przyszykowałam się jak na przyjście ważnego gościa... Wzięłam kąpiel z pianą, nałożyłam maseczkę na twarz, pomalowałam i ubrałam się ładne (wygodnie też), poszłam z mężem na lody (transfer miałam o 13.00). Żeby mieć takie poczucie, że kontroluję sytuację (mnie to uspokaja, bo chociaż to zależało ode mnie). Dzięki temu byłam maksymalnie zrelaksowana. Pani doktor tłumaczyła, że to co w głowie jest bardzo ważne.
Mocno, mocno trzymam za Was kciuki!!
Mocno, mocno trzymam za Was kciuki!!