Ja też prywatnie, bo niestety na fundusz nie mieliśmy szans
Och ile nas łączy ostatnim razem, "szczęśliwy traf" komórek pobrano mi 12 i wszystkie 12 było dojrzałych no ale też jak się okazało, że jest ciąża, przy okazji była też hiperka
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też prywatnie, bo niestety na fundusz nie mieliśmy szans
Przy endometriozie ciężko wyhodować dobre jajka niestety ale jak zawsze szukam pozytywów przynajmniej nie będę miała hiper stymulacjiTo,ze strony invMedu:
"Pacjentka otrzymuje 72-godzinny dostęp do katalogu dawczyń komórek jajowych. Znajdują się tam wybrane dane na ich temat: informacje o kolorze oczu, włosów, wzroście, wykształceniu oraz zainteresowaniach. Na tej podstawie pacjentka może wskazać preferencje dotyczące dawczyni, ale ostatecznego doboru dokona lekarz. Dane personalne dawczyń są utajnione."
Dawstwo jest całkowicie anonimowe. Jednak w związku z tym, że informacje o dawcy są bardzo ważne dla przyszłych rodziców, którzy chcą, by ich dziecko było zbliżone wyglądem do nich, kliniki wychodzą im naprzeciw. Nie naruszają przy tym zasady anonimowości. - Z doświadczenia wiemy, że kobiety lub pary korzystające z adopcji komórek jajowych, bardzo chcą dowiedzieć się, czy dziecko będzie do nich choć trochę podobne. Dlatego przy wyborze dawczyni kierujemy się nie tylko grupą krwi, ale także podobieństwem jej fenotypu, czyli cech anatomicznych, morfologicznych i fizjologicznych, do fenotypu pacjentki - mówi dr n. med. Łukasz Sroka, specjalista ginekolog-położnik z kliniki leczenia niepłodności InviMed w Poznaniu. - Co więcej, dzięki życzliwości dawczyń udostępniamy naszym pacjentkom specjalny profil dawczyni, w którym znajdują się informacje nt. jej wyglądu, zainteresowań, wykształcenia, a nawet zdjęcia z dzieciństwa – dodaje dr n. med. Łukasz Sroka z InviMed ."
Takze widzisz,opcja katalogu niestety jest.
Tak wiem. Ale później nie ma opcji żeby dziecko dostało jakiekolwiek informacje na temat "dawcy".To,ze strony invMedu:
"Pacjentka otrzymuje 72-godzinny dostęp do katalogu dawczyń komórek jajowych. Znajdują się tam wybrane dane na ich temat: informacje o kolorze oczu, włosów, wzroście, wykształceniu oraz zainteresowaniach. Na tej podstawie pacjentka może wskazać preferencje dotyczące dawczyni, ale ostatecznego doboru dokona lekarz. Dane personalne dawczyń są utajnione."
Dawstwo jest całkowicie anonimowe. Jednak w związku z tym, że informacje o dawcy są bardzo ważne dla przyszłych rodziców, którzy chcą, by ich dziecko było zbliżone wyglądem do nich, kliniki wychodzą im naprzeciw. Nie naruszają przy tym zasady anonimowości. - Z doświadczenia wiemy, że kobiety lub pary korzystające z adopcji komórek jajowych, bardzo chcą dowiedzieć się, czy dziecko będzie do nich choć trochę podobne. Dlatego przy wyborze dawczyni kierujemy się nie tylko grupą krwi, ale także podobieństwem jej fenotypu, czyli cech anatomicznych, morfologicznych i fizjologicznych, do fenotypu pacjentki - mówi dr n. med. Łukasz Sroka, specjalista ginekolog-położnik z kliniki leczenia niepłodności InviMed w Poznaniu. - Co więcej, dzięki życzliwości dawczyń udostępniamy naszym pacjentkom specjalny profil dawczyni, w którym znajdują się informacje nt. jej wyglądu, zainteresowań, wykształcenia, a nawet zdjęcia z dzieciństwa – dodaje dr n. med. Łukasz Sroka z InviMed ."
Takze widzisz,opcja katalogu niestety jest.
Ej daj mu spokoj wkoncu marzec nie? Daj sie chlopakowi wyszalec A jak wykastrowany to se choc poogladaIde szukac Killer bo znowu poszedl panienek szukacKoty maja cos wspolnego z facetami,nie moga na dupie usiedziec
O pobieraniu komorek made in Polen nie mam pojecia,nie pomoge sori
Dla mnie nie ma sensu jest to dla nich bez różnicy .Wiesz, nie nazywałam go tatą, to był dla mnie ten biologiczny ojciec albo ten pierwszy ojciec - tylko tyle.
A z informowaniem maluchów, no to to że są dzięki lekarzom - jasne, ale czy wtajemniczac je dalej...
Jeszcze go nie pozbawilam meskosci,sam przyszedl do domu,nie musze dzisiaj po drzewach chodzic,juhuuuEj daj mu spokoj wkoncu marzec nie? Daj sie chlopakowi wyszalec A jak wykastrowany to se choc pooglada
Dobrze, że mam psy :-) na drzewie to najwyżej jabłek szukać mogę.Jeszcze go nie pozbawilam meskosci,sam przyszedl do domu,nie musze dzisiaj po drzewach chodzic,juhuuu